Wywiad z Synthfam: Liza Corseque

Spisu treści:

Anonim

Karl jest długoletnim freelancerem, który pasjonuje się muzyką, sztuką i pisaniem.

Liza Corseque jest brytyjską producentką muzyczną opartą na syntezatorach. Tworzy muzykę z „kosmicznymi, sennymi, nastrojowymi, przesiąkniętymi pogłosami” dźwiękami. Opowiedziała mi w e-mailu o tym, jak zaczęła tworzyć muzykę, o podejściu do procesu tworzenia nowej muzyki oraz o swoich poglądach na #synthfam na Twitterze.

Liza Corseque: Zawsze była to jedyna forma sztuki, która wywierała na mnie największy wpływ, nawet jako dziecko. Kocham filmy i książki, ale muzyka robi coś, czego nic innego nie robi dla mnie. Nie pochodzę z muzycznej rodziny ani nic, ale granie muzyki było w zasadzie nieuniknione przy tego rodzaju obsesji.

LC: Myślę, że to sama liczba różnych dźwięków, które możesz wydać. W dzisiejszych czasach uważamy to za pewnik, ale przed syntezatorami byłeś zamknięty w tonach i barwach instrumentów, na których grałeś, ale z syntezatorami masz całkowitą kontrolę nad barwą pod każdym względem. Po prostu uwielbiam taką swobodę – jeśli potrafisz wyobrazić sobie dźwięk, możesz go stworzyć. Bardzo dobrze nadaje się również do przestrzennych, sennych, atmosferycznych, przesiąkniętych pogłosami dźwięków, które uwielbiam.

LC: Od dawna interesuję się starszą muzyką elektroniczną, takimi jak Tangerine Dream, Vangelis, John Carpenter, Eduard Artemyev, Jean Michel Jarre. Urodziłem się w latach 90., więc to nie nostalgia ani nic, ale zawsze mnie fascynowało i nie mam wątpliwości, że wpłynęło to na moją muzykę.

Jeśli chodzi o muzykę współczesną, to głównie elektroniczny pop/indie, jak CHVRCHES, Mitski, The 1975, MUNA, Kim Petras. Jeśli chodzi o synthwave, mainstreamowe rzeczy, takie jak Gunship i Timecop1983, ale szczerze mówiąc, wiele inspiracji czerpię z małej sceny synthwave na Twitterze, czyli #synthfam. Szczególnymi faworytami ze sceny byli Endeleas, Lunar Femmes i Kerys.

Od Spinditty

Dorastałem też oglądając Star Trek i Doctor Who, więc nie ma tajemnic, z których wzięła się moja obsesja na punkcie kosmosu!

LC: Zwykle mam ogólne pojęcie o tym, jak chcę, aby piosenka brzmiała pod względem tematów i emocji wcześniej, ale poza tym dosłownie gram na klawiaturze, aż pojawi się coś fajnego, co pasuje do tych tematów i emocji .

Po tym, jak czuję, że mam coś, z czego mogę skorzystać, rozwija się to w sposób naturalny. Lubię przez dłuższy czas powtarzać podstawową progresję akordów lub motyw i próbować stopniowo wprowadzać nowe elementy, trochę jak w transie. Jest to najbardziej widoczne w Dream of Me i Echoes, ale czasami moja metoda też może być nieco sporadyczna. Generalnie jednak zawsze chodzi o budowanie z oryginalnego pomysłu.

LC: Przez jakiś czas nie tworzyłem żadnej muzyki ze względu na ogólne rzeczy związane z życiem, ale nagle poczułem potrzebę bycia ponownie kreatywnym i w tym roku naprawdę wkręciłem się w synthwave. To było bardzo spontaniczne, po prostu zacząłem tworzyć kilka utworów zainspirowanych tym, po prostu zagłębiłem się w to. Podstawowe pomysły wyszły dość szybko, a całość, od zera do wydania, zajęła w sumie mniej niż 2 miesiące .

Oprócz tego cała moja stara muzyka jest pod moim martwym nazwiskiem i przez długi czas wydawało się to barierą w tworzeniu jakiejkolwiek nowej muzyki. Ale potem naprawdę połączyłam się z ideą rozpoczęcia od nowa z nowym projektem i nowym gatunkiem, którego nigdy wcześniej nie eksplorowałam, ponieważ pasowało to do moich doświadczeń jako transkobiety. To było bardzo wyzwalające, nie miałem nic, co by mnie zakotwiczało w przeszłości. To, wraz z nagłym wybuchem kreatywności, sprawiło, że chciałem coś tam pokazać.

LC: Moje przyszłe wydania będą o wiele bardziej ustrukturyzowane i przemyślane, a także chcę zbadać więcej tematów kosmicznych. Jestem bardzo dumny z EP, ale jak powiedziałem wcześniej, byłem dość zmotywowany chęcią posiadania czegoś tam, żeby mieć coś na swoje imię, ponieważ jest to całkowicie nowy projekt. Więc chociaż nie było to pośpiech per se, teraz czuję się bardziej zrelaksowany, jakbym mógł nie spieszyć się. Mam już kilka pomysłów na moje następne wydawnictwo, może trochę wolniejsze i mniej gorączkowe.

LC: Nie brałem w tym udziału zbyt długo i ogólnie jestem dość nieśmiały, więc nie mam zbyt wielu interakcji, ale uwielbiam tę scenę! Uważam, że jest to niesamowite źródło inspiracji, ponieważ to nie tylko grupa uroczych, wspierających ludzi, ale także naprawdę utalentowani muzycy i producenci. Na przykład to nie mega-sławne gwiazdy rocka, które są w innym królestwie, ale zwykli ludzie, do których możesz podejść i rozpocząć rozmowę. To może naprawdę pomóc w mojej pewności siebie.

LC: Jak wielu ludzi, uważam, że skuteczne jest po prostu odejść na chwilę, zrobić sobie przerwę i zrobić coś innego. Osobiście uwielbiam spędzać czas na łonie natury i oglądać gwiazdy, a także uprawiać jogę. Przypadkowo są to rzeczy, które mogą przynieść jasność i skupienie, ale dopóki robisz coś innego – nie sądzę, aby to miało znaczenie.

Wywiad z Synthfam: Liza Corseque