Recenzja albumu Synthwave: „Teenage Daydream”

Spisu treści:

Anonim

Karl jest długoletnim freelancerem, który pasjonuje się muzyką, sztuką i pisaniem.

Recenzja: Jasny, nostalgiczny powrót do wieku dojrzewania

Wszystkie pełne nadziei, podekscytowania i idealistyczne uczucia bycia nastolatkiem zostały dla mnie uchwycone w albumie Teenage Daydream Net Terminal Gene. Tytuł jest trafny, ponieważ brzmienie albumu odzwierciedla poczucie potencjału, nadziei, zachwytu i odkrycia, które wyraża. To był album pełen energetycznych bitów, ale też momentów jasności i lotu. Poczułem się podbudowany i pełen nadziei podczas słuchania albumu. To zdecydowanie album z nutą unironicznej, ciepłej nostalgii.

Teenage Daydream jest przesycone poczuciem zachwytu. Efekt uzyskuje się dzięki połączeniu migotliwych syntezatorów, unoszących się pejzaży dźwiękowych oraz subtelnych bębnów i basów, które stanowią ich podstawę. Uczucie bycia niesionym przez senną scenerię jest wyraźne i mocne oraz przyczynia się do relaksującego efektu albumu.

Żywe obrazy mentalne

Dla mnie był to album, który łączy silne poczucie nostalgii z intensywną mentalną wyobraźnią, malując obrazy dźwiękowe, które wyraźnie określają emocję lub scenę. Każdy utwór funkcjonował jako mały klip filmowy opowiadający część historii. Jednym z najsilniejszych tego przykładów był „Punkt zachodu słońca”. Łączy w sobie podnoszącą na duchu melodię i kokon ciepłych dźwięków, które ją otaczają, z mentalnym obrazem pomarańczowego słońca zatapiającego się w różowym niebie. Obraz był natychmiastowy, intensywny i utkwił we mnie.

Różnorodne dźwięki syntezatora

Różnorodność brzmień syntezatorów na tym albumie była również czymś, w czym mogłem zatopić zęby. Niezależnie od tego, czy były zamaszyste, krystaliczne, czy głębsze i bardziej chrupiące, każdy dźwięk dodawał niepowtarzalnej barwy całemu doświadczeniu. Podobał mi się sposób, w jaki Net Terminal Gene wykorzystał każdy dźwięk do namalowania określonej części obrazu i wywołania odpowiedniego emocjonalnego wydźwięku w odpowiednim momencie na Teenage Daydream.

Utwory z wieloma nastrojami

Podobał mi się balans utworów na albumie. Były tam dobre, pełne energii utwory, takie jak „Kids on Bikes”, które dawały uczucie młodzieńczego podniecenia, eteryczne momenty, takie jak te na „Stardrift” lub nieco bardziej mroczne utwory, takie jak „Transmission”. Teenage Daydream angażowało mnie, ponieważ moje uszy zawsze szukały czegoś nowego i znajdowały to od utworu do utworu.

Moje ulubione utwory

Ze wszystkich utworów na albumie były takie, które naprawdę mnie uchwyciły.

Od Spinditty

„Dzieci na rowerach”

Pierwszym, który bardzo mi się spodobał, był „Dzieci na rowerach”. Ma energetyczne uczucie ze słonecznym uczuciem. Istnieje poczucie ruchu do przodu, gdy każdy z syntezatorów dodaje warstwę do ścieżki. Kiedy dostajemy melodię, jest to na wysokim syntezatorze, który śpiewa w rytmie. Z tego utworu mam poczucie możliwości i eksploracji. Sugeruje dzieciom na rowerach odkrywanie świata.

„Rola Robota”

„Rola Robot” ma pewną jakość odbijania, gdy nuty tańczą wokół basu, który oscyluje między wyższymi i niższymi tonami. Perkusja ma solidny puls w rytmie basu, a pojawiająca się melodia ma nieco słabszy charakter. Cały utwór wydaje się przestronny i wskazuje na nieco ciemniejsze rzeczy pod powierzchnią.

„Neonowe serce”

Cały „Neon Heart” rzeczywiście ma puls, gdy bas, bębny i inne elementy rytmiczne wplatają się i znikają z wznoszących się, opadających wzorów syntezatorów, które powtarzają się hipnotycznie jak bicie serca. W utworze jest tak wiele warstw dźwięku, że pomimo sposobu, w jaki powtarza motywy, ma on dość bogatą jakość. W jego powtarzaniu nie ma nic nudnego, po prostu zachwyca.

„Gwiezdny dryf”

Utwór, który prawdopodobnie wywarł na mnie największy wpływ, to „Stardrift”. Jest pełen światła i powietrza z solidnym basem i podbudową perkusyjną, aby go utrzymać. Melodia jest grana na wysokim, tęsknym syntezatorze, który przelatuje nad pulsującym basem i perkusją. Ten utwór dał mi wrażenie, że zostałem porwany przez gwiazdy na fali jasnego światła, niesiony i kołysany przez niego. Pod koniec tego utworu znalazłem się z jaśniejszym umysłem i poczuciem komfortu.

Niech dźwięki przeniosą Cię z powrotem do młodości

Teenage Daydream to jeden z tych albumów, który pozwala mi po prostu dać się porwać historii, którą opowiada. Uważam, że ma w sobie ciepłą nostalgię, a nie coś ironicznego. To sprawiło, że poczułem nadzieję, przypominając sobie, jak to jest być młodym i mieć cały świat przed sobą pełen możliwości, odrobiny podekscytowanego strachu i całej masy idealizmu. Kiedy świat cię przygnębia, miło jest mieć takie dźwiękowe miejsce, jak ten album, do odwiedzenia.

Recenzja albumu Synthwave: „Teenage Daydream”