Kult

Spisu treści:

Anonim

Jestem fanem i kolekcjonerem hard rocka i heavy metalu od wczesnych lat 80-tych. Jeśli ma dobry gitarowy riff i nastawienie, wchodzę w to.

Kult „Wybór broni”

(Winyl do gotowania, 2012)

The Cult byli jednym z moich ulubionych zespołów na przełomie lat 80-tych i 90-tych. Jednak straciłem z nimi kontakt, kiedy przeszli dłuższą przerwę po żałośnie niedocenianym albumie Beyond Good and Evil z 2001 roku.

Moje zainteresowanie gotyckimi hard rockerami ponownie rozpaliło się w grudniu 2019 roku, kiedy zobaczyłem ich na koncercie w New Jersey, świętując 30. rocznicę ich klasycznego już albumu Sonic Temple, grając większość płyty na żywo. To był doskonały koncert, który wymazał złe wspomnienia z okropnego występu Cult na żywo, którego byłem świadkiem w 1989 roku, kiedy otwierali koncert dla Metalliki, i zainspirował mnie także do zapełniania dziur w mojej kolekcji Cult CD.

Dziewiąty album zespołu, Choice of Weapon, został wydany w 2012 roku przez szanowaną wytwórnię rocka alternatywnego Cooking Vinyl, która była również domem dla Marilyn Manson, Counting Crows, the Orb, Gary Numan i wielu innych. Jego dziesięć utworów oferuje szeroką gamę dźwięków, które z pewnością przemówią do wszystkich dziedzin kultologii, niezależnie od tego, czy twoją ulubioną erą kultu jest wczesny, marzycielski goth pop Dreamtime lub Love, hardrockowy okres Electric lub Sonic Temple, czy psychodeliczna, eksperymentalna dziwność z płyty z 1994 roku.

„Miód z noża”

Piosenki

Wybór utworów na Choice of Weapon to dość równy podział na proste hardrockowe/metalowe kawałki i chlapiące, nastrojowe, wolniejsze kawałki, które odzwierciedlają obie strony osobowości zespołu. Album rozpoczyna się ciężkim „Honey From a Knife”, który natychmiast przyciąga słuchaczy nieodpartym refrenem „Mamy narkotyki, mamy narkotyki, narkotyki mogą leczyć!” Mocna gitara Billy'ego Duffy'ego i wyjący wokal Iana Astbury'ego są oczywiście w świetnej formie, więc mamy świetny początek. Nastrojowy „Elemental Light” jest powolnym spalaczem, który mógłby wyjść z Beyond Good and Evil (2001), a „The Wolf” to czysty, zapierający dech w piersiach elektryczny overdrive z ery. W obszernej, kinowej balladzie „Life > Death” Astbury oddaje wszystko, co jest wart w zestawie szybujących zagrywek gitarowych Duffy'ego, prowadzących do czteroosobowego połączenia „For The Animals” i „Amnesia”, które przynoszą nas z powrotem na ogniste i siarkowe terytorium Sonic Temple.

Od Spinditty

Żałosne smyczki i pianino w „Wilderness Now” prowadzą do najlepszego wokalnego wykonania Astbury na albumie, a jego mantra „śmierć idzie tuż obok mnie, światło świeci tuż za mną” nawiązuje do ery miłości. "Lucifer" rozpoczyna się złowrogim, pulsującym syntezatorowym makaronem, po czym wciska pedał gazu i uwalnia niektóre z najokropniejszych, najbardziej zgrzytliwych utworów gitarowych Duffy'ego na całej płycie. Podstawowy blues-rockowy „A Pale Horse” jest prosto z podręcznika Ricka Rubina Electric, a album kończy się odpowiednio złowrogą nutą z zamaszystym brzmieniem Doors-gone-Metal „This Night In The City Forever”, z channelingiem Astbury jego wewnętrznego Jima Morrisona mocniej niż zwykle.

„Dla zwierząt”

Cięcia bonusowe

W pozornej próbie doprowadzania zagorzałych kolekcjonerów do szaleństwa, standardowa edycja CD Choice of Weapon zawiera dziesięć utworów, ale dostępna jest również wersja „Deluxe Edition” albumu z dodatkowymi czterema dodatkowymi kawałkami. Dodatkowe utwory zostały zaczerpnięte z dwóch niewielkich, cyfrowych EP-ek, nazwanych „Capsules”, które zespół wydał w 2009 i 2010 roku.

Pierwszy z czterech dodatków, „Every Man and Woman Is A Star”, to całkiem fajny powrót do rocka o zabarwieniu techno z lat 90., z tanecznymi rytmami, przytłumionymi dźwiękami gitary i przestrzennymi, przetworzonymi efektami wokalnymi. „Embers”, pomimo swojego tytułu, jest powolnym dronem, który nigdy się nie zapala, ale w doskonałym „Until The Light Takes Us” wszystko znów się poprawia, zanim zakończy się ciężkim basem rockowym „Siberia”.

Podsumowując, te cztery dodatkowe utwory są fajne, ale żaden z nich nie byłby powodem, by się wstrzymać po CD Deluxe Edition. Jeśli wszystko, co możesz znaleźć, to „standardowa” wersja albumu, nadal jesteś całkiem dobry, aby przejść (a i tak zawsze możesz z YouTube na MP3 z dodatkowymi utworami…).

„Każdy mężczyzna i kobieta jest gwiazdą”

Podsumowując

Choice of Weapon jest dla mnie stałym graczem, odkąd dostałem go kilka tygodni temu i wygląda na to, że pozostanie w mojej rotacji przez jakiś czas. Teraz wystarczy, że odbiorę kolejny album, Hidden City z 2016 r., a ja będę cały przyłapany na albumach Cult, które przegapiłem.

Na tym koncercie na żywo, w którym uczestniczyłem w grudniu ubiegłego roku, Ian powiedział publiczności, że zespół pracuje nad nową muzyką Cult na 2020 rok. Jeśli nowy materiał jest tak mocny jak Choice of Weapon, na pewno będę pierwszy w kolejce do nowego albumu . Dajcie to, chłopaki!

Kult