Top 10 albumów południowoafrykańskiej diaspory jazzowej

Spisu treści:

Anonim

Tony jest pisarzem i fotografem mieszkającym w Pretorii w RPA.

Wszystko zaczęło się od musicalu King Kong

Jednym ze sposobów, w jaki reszta świata dowiedziała się o muzyce RPA, było przybycie do Londynu i Stanów Zjednoczonych musicalu, zwanego także „jazzową operą” King Kong , który rozpoczął się w RPA w 1959 r. i wyjechał do Londynu i USA w 1961 roku, rok po masakrze w Sharpeville.

W południowoafrykańskiej obsadzie znalazła się Miriam Makeba w roli Joyce, ale została zastąpiona przez Peggy Phango w obsadzie zagranicznej. Obsada, która pojechała do Londynu, czyta się jak lista najlepszych wówczas muzyków jazzowych RPA, a trasa koncertu była tak naprawdę początkiem południowoafrykańskiej diaspory jazzowej – w obsadzie znaleźli się śpiewacy Nathan Mdledle z Manhattan Brothers, oraz Ben „Satch” Masinga, Sophie Mgcina i Abigail Kubeka, Thandie Klaasen i bardzo młoda Letta Mbulu. Pianista, kompozytor i aranżer Victor Ndlazilwana był w obsadzie jako fotograf, Caiphus Semenya jako tancerz gumowych butów, a basista Gwigwi Mrwebi grał rolę starej plotki z miasteczka. Koncert był jak szklarnia dla południowoafrykańskich muzyków jazzowych w nowy sposób, ponieważ w orkiestrze byli tacy ludzie jak legendarny altowiec Kippie „Morolong” Moeketsi, znany również jako „Charlie Parker” z RPA, kompozytor i pianista Todd Matshikiza, pod przewodnictwem wielkiego Mackay Davashe, którego zespół Jazz Dazzlers stanowił trzon orkiestry. Spektakl był, jak powiedział David Caplan (In Township Tonight, Ravan Press, 1985): „…ostateczne osiągnięcie i ostateczny rozkwit kultury Sophiatown”.

Chociaż muzyka King Konga nie była właściwie jazzem per se, obecność w obsadzie i orkiestrze tak wielu muzyków jazzowych nadała jej mocny posmak miejskiego jazzu. Jak napisał Harold Bloom we wstępie do wydania książki Fontana Books z 1961 r., muzyka King Konga „odzwierciedla wszystkie odcienie, nastroje i kontrasty życia w dzielnicach nędzy Johannesburga”.

Wielu członków obsady postanowiło nie wracać do RPA po występach w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych, wybierając zamiast tego życie na wygnaniu, słodko-gorzkiej egzystencji z dala od okropności apartheidu i korzeni ich muzyki. Niektórzy wrócili po wyzwoleniu Południowej Afryki w 1994 roku, niektórzy zginęli na wygnaniu przed wyzwoleniem, a niektórzy zdecydowali się pozostać na swoich adoptowanych ziemiach.

Wszyscy wygnani muzycy wnieśli swój wkład w rozwój południowoafrykańskiego oeuvre jazzowego, niektórzy jako liderzy, niektórzy jako kompozytorzy, niektórzy jako aranżerowie, a niektórzy jako gracze. Na potrzeby tego artykułu skoncentruję się na sześciu, którzy prowadzili własne zespoły w terminach nagrań, a tym samym pozostawili trwałe dokumenty swoich umiejętności muzycznych i podejścia: Abdullah Ibrahim, Chris McGregor, Hugh Masekela, Dudu Pukwana, Johnny Mbizo Dyani i Bheki Mseleku.

2. Dobre wieści z Afryki (Duo marki Dollar)

Nagrany w 1973 roku album zawiera duet składający się z Abdullaha Ibrahima (wtedy jeszcze znanego jako Dollar Brand) i basisty, który udał się na wygnanie z niebieskimi nutami Chrisa McGregora, Johnny'ego Mbizo Dyani. Rozpoczyna się jednym z najbardziej znanych hymnów rdzennych mieszkańców Afryki Południowej, „Dzwon Ntsikany”, napisanym przez świętego i mędrca Xhosa, Ntiskanę, który był jednym z pierwszych nawróconych na chrześcijaństwo Xhosa i którego pieśni stanowią odrębną kategorię Xhosa. piosenki, iingoma zikaNtsikana (Dave Dargie, Xhosa Music , David Philip, 1988). Ta konkretna piosenka jest tą, którą Ntsikana wzywał swoich wyznawców do oddawania czci (stąd „Dzwon” w tytule). „Dzwon” jest zwykle śpiewany jako wstęp do „Wielkiego Hymnu”, który skomponował i który wciąż jest śpiewany przez chóry w całej Afryce Południowej, ale zwłaszcza przez ludzi mówiących po isiXhosa. Sam Dyani był umXhosa. Ten utwór jest dla mnie wciągający i wspaniały i powinien być zawsze odtwarzany z maksymalną głośnością dostępną na twoim odtwarzaczu! Obaj muzycy na albumie grają na różnych instrumentach i śpiewają w niektórych utworach. Brzmienie basu Dyani jest szczególnie wspaniałe.

Od Spinditty

Sześć lat później duet nagrał kolejny album, Echoes from Africa, który również jest świetny.

4. Piosenka dla Biko (Kwartet Johnny'ego Dyani)

Na tym albumie z 1978 roku występuje Johnny Dyani w kwartecie z Donem Cherrym na kornecie, Dudu Pukwaną na altowym i Makayą Ntshoko na perkusji. Wszystkie pięć utworów zostało skomponowanych przez Dyaniego i ukazuje jego różnorodne talenty kompozytorskie – od wesołego „Wish You Sunshine” z pierwszego utworu po długi, refleksyjny „Lonely Flower in the Village”, który przywołuje obrazy jego miejsca urodzenia w zniszczonym Duncan. Wieś przedmieście miasta Wschodniego Przylądka we wschodnim Londynie.

6. W miasteczkach (Dudu Pukwana)

Ten album jest uosobieniem mojego komentarza o najlepszym południowoafrykańskim jazzie granym w Europie, a nie w RPA. Z początkowych nut pierwszego utworu, „Baloyi”, wyłania się południowoafrykańska energia i pośpiech. Dominuje alt Pukwany z ognistym, perkusyjnym beatem prowadzącym do ataku. Wszystkie siedem utworów tchnie tą energią, miłością do melodii, harmonii i rytmu. Krytyk Brian Olewnick pisze na stronie Allmusic: „Na szczęście te melodie są tak chwytliwe, że można w nich tarzać się godzinami, słuchając z zawrotną radością, gdy ci muzycy nakładają na nie hałaśliwą grę, nie wspominając o częstych nawołaniach wokalnych. i płacze”. Album wyróżnia się także znaczącym wkładem wciąż młodego Mongezi Fezy na trąbce, podobnie jak kolejny album. Mongezi zmarł zbyt wcześnie, by pozostawić wielką dyskograficzną spuściznę, więc każda okazja, by go usłyszeć, jest ceniona, a na tym albumie jego wkład błyszczy.

8. Tak, proszę (Braterstwo Oddechów)

Chris McGregor został zaproszony do udziału w Angouleme Jazz Festival we Francji w 1981 roku wraz ze swoim big bandem Brotherhood of Breath. To jest studyjne nagranie setu, który zespół zagrał na festiwalu i to jest radość. Zawiera typowy McGregorian miks muzyków afrykańskich i europejskich, w tym dwóch basów i dwóch perkusistów, a także wiolonczelę. Nagranie oznacza również pewną zmianę dla Brotherhood – bardziej ustrukturyzowane podejście, które pozwoliło zespołowi, jak powiedział jeden z krytyków, ogromnie zyskać na spójności i czytelności „bez zbytniej utraty libertariańskiego płomienia, który tak radośnie go rozpalił w przeszłość." Jednym z wybitnych utworów jest urocza, refleksyjna „Uqonda”, w której pięknie zagrany przez Bruce'a Granta obligato z motywem podanym na basie przez Ernesta Mothle'a i świetne solo trębacza Petera Segony. Sam ten utwór jest wart ceny albumu, jeśli możesz go znaleźć. Znalazłem bootlegową płytę CD, która została wydana przez Downtown Music Gallery w Nowym Jorku. Zdobądź to, jeśli możesz, nawet jeśli jest to bootleg!

10. Uroczystość (Bheki Mseleku)

Pianista Bheki Mseleku we wspaniałym albumie z amerykańskimi muzykami Michaelem Bowie na basie i Marvinem „Smitty” Smithem na perkusji, z udziałem niektórych brytyjskich muzyków, takich jak Eddie Parker na fletach, Courtney Pine i Steve Williamson na saksofonie sopranowym, rodak z RPA Thebe Lipere na perkusji i Jean Toussaint na tenorze. Ten album tak wyraźnie pokazuje kreatywne możliwości, które otwierają się, gdy ludzie z różnych kultur i środowisk spotykają się z otwartością na te możliwości. To świetny album południowoafrykańskiego jazzmana, który teraz również niestety „nas opuścił.

Obosieczny miecz wygnania

Pisząc ten artykuł, na przemian łzy i radość – tak wiele straciłem i tak wiele zyskałem dzięki diasporze. Był to rzeczywiście miecz obosieczny, który oderwał muzyków od ich korzeni i źródeł ich sztuki i wystawił ich na bogactwo, które działo się w jazzowym świecie Europy i Stanów. Jak zważyć to, co zostało zdobyte, a co utracone?

Faktem jest, że ci wielcy artyści opuścili swoje domy i rodziny, usłyszeli, co dzieje się w nowych światach, do których udali się, i zostali zmienieni. Po drodze zmienili też sposób grania i słuchania jazzu, zwłaszcza w Europie. Lista muzyków, którzy grali z tą stosunkowo niewielką grupą południowoafrykańskich muzyków i pozostawali pod silnym wpływem, jest długa i zaszczytna, w tym Dave Holland, John Tchicai, Evan Parker, Keith Tippett, Mike Osborne, Barry Altschul, Barre Philips, Archie Shepp, John Surman i tak dalej.

To rzadka i cudowna rzecz, że ci nieliczni, skromni muzycy z RPA mogli zrobić to, co zrobili, pomimo bólu, pomimo wielu strat. Z grupy, która opuściła RPA z McGregorem, pozostał tylko Louis Moholo-Moholo, pozostali zginęli na wygnaniu i nigdy nie wrócili do ojczyzny, z wyjątkiem krótkich wizyt. I to jest ostateczna, tragiczna prawda na ich temat. Jak napisał Joe Boyd w swoich Białych rowerach (Serpent's Tail, 2006): „Niezależnie od przyczyny śmierci na świadectwie, tęsknota za domem i wygnanie były ich prawdziwymi dolegliwościami i potencjalnym lekarstwem na powitanie. przez ich przybraną brytyjską ojczyznę nigdy tak naprawdę nie było w ofercie”.

Uwagi

ixwa 24 stycznia 2014:

To prawda, Gallo jest jednym z rabusiów muzyki afrykańskich muzyków i wielu innych. Cóż, Tony, wspaniałe dzieło niektórych z najważniejszych artystów tutaj w Mzantsi. mieszkania za granicą.. Świetny zasięg i doskonała historia muzyczna.. niezbyt znana na Zachodzie. Filmy dadzą poczucie muzyki, którą ci Artyści stworzyli i skomponowali dla niewtajemniczonych. Jestem na jakimś Wallu na FB i mają do czynienia z dużą ilością afroamerykańskiego jazzu, cóż, ja też tam jestem, przedstawiając im południowoafrykański jazz i muzyków, którzy go stworzyli. Ponieważ jest to publiczność międzynarodowa, otrzymuję dużo opinii, ale wciąż zmagam się z miłośnikami muzyki jazzowej w Ameryce, którzy wciąż nie mają wyczucia, o co chodzi w jazzie w RPA. Cóż, wykonaliście świetną robotę, poprowadzę niektórych z nich po swojemu -mam nadzieję, że przyjadę i poczytajcie i posłuchajcie Historii jazzu Hubu w Afryce Południowej.. A większość z nich też lubi słuchać.. Hola! Tony, mam nadzieję, że nie mam tu miejsca.. Po prostu dodaję moje dwa centy do wspaniałego centrum powyżej…

Tony McGregor (autor) z RPA w dniu 14 lutego 2011 r.:

Barbara - dzięki za ten bardzo pomocny i ciekawy komentarz. Myślę, że moja opieka nad tymi artystami jest osobista, ponieważ wielu z nich znam osobiście i oczywiście jednym jest mój brat! Mam pewną niechęć do publikowania filmów z południowoafrykańskimi artystami z powodu praw autorskich i faktu, że tak wielu z nich zostało obrabowanych z należnych im płatności przez pozbawione skrupułów wytwórnie płytowe i tym podobne.

Jednak głównymi powodami były to, że w tamtym czasie nie mogłem znaleźć żadnych, które lubiłbym umieścić tutaj i nie chciałem obciążać Centrum. Przeszedłem długą drogę w tym, jak składałem Huby, odkąd zrobiłem ten, więc może powinienem go trochę edytować, aby dodać kilka filmów. Słuszna uwaga.

Dzięki za odwiedziny i wiele uścisków, dobry przyjacielu!

Miłość i pokój

Tony

Barbara z Omijanie bałaganu z 12 lutego 2011 r.:

Hej Tonimaku! Czytałem ten hub z moim zwykłym zainteresowaniem, ale zauważyłem dwie różnice w tej prezentacji - przejście od normalnej taryfy.

Najpierw doświadczyłem emocjonalnej reakcji, którą czułeś, opisując wyzwania, którym przetrwali ci muzycy. Uważam, że to odkrycie twojego charakteru było bardzo wzruszające. :)

Po drugie, przeskanowałem centrum w poszukiwaniu muzycznej interpretacji artystów, którymi się dzieliłeś. Tego brakowało. Sam poszedłem na YouTube i ściągnąłem Chrisa McGregora, grając w Brotherhood of Breath, bo lubię czytać muzyczne huby z akompaniamentem muzycznym. Myślałem, że być może ci artyści z jakiegoś powodu nie są na YouTube, ale uznałem, że to niesłuszne myślenie.

Ponieważ nie było tu filmów, pomyślałem o czymś innym; może chronisz artystów, tj. przed naruszeniem praw autorskich? W poprzednich centrach dołączyłeś próbki muzyki.

Jeśli jest to podniesiona świadomość, być może będę musiał ponownie przeanalizować swoje własne centra muzyczne. Wydaje mi się, że dzielenie się muzyką zachęca do sprzedaży, ale może nauczyłeś się czegoś innego?

Doceniam twojego ducha opieki, czego dowodem jest to elokwentne opowiadanie. Uściski, Barbara

Tony McGregor (autor) z RPA w dniu 12 listopada 2010 r.:

Audrey - bardzo ci dziękuję. Naprawdę to doceniam. I wszystkiego najlepszego dla Randy'ego! Mam nadzieję, że mu się podobało.

Miłość i pokój

Tony

Audrey Hunt od Pahrump NV w dniu 06.11.2010:

Cześć Tony, mój przyjacielu. Podobał mi się twój hub i wysyłam go mojemu synowi, muzykowi jazzowemu, nauczycielowi i lutnikowi, Randy. Dzięki i zagłosowaliśmy i super.

Tony McGregor (autor) z Republiki Południowej Afryki w dniu 1 czerwca 2010 r.:

Bkuzemka - dzięki za wizytę i komentarz. Nie sądzę, że "Dobre wieści" was zawiodą - to świetny album!

Chciałbyś usłyszeć, jak zmieniłeś się w McGregora?

Miłość i pokój

Tony

bkuzemka 1 czerwca 2010 r.:

Dużo wcześniej kopałem mcgregora i chociaż moja wiedza o masekeli sięga tylko do albumu z największymi przebojami, niemniej jednak uwielbiam rzeczy z chłopakami. Będę musiał uwierzyć na dobre wieści z Afryki i to sprawdzić. fajny artykuł.

nextstopjowisz stąd, tam i wszędzie 5 listopada 2009:

Dzięki za kolejne świetne centrum! Niestety mam tylko jeden z tych albumów (Dudu Pukwana - Diamond Express), ale mam nadzieję, że wkrótce znajdę więcej.

Frieda Babbley z Saint Louis, MO w dniu 02.11.2009:

Nie mogę się doczekać, żeby moje uszy ich posłuchały. Dzięki Tony!

Kartika Damon 2 listopada 2009:

Wspaniałe centrum, Tony! Każda okładka albumu to dzieło sztuki - będę musiał sprawdzić tych muzyków! Uwielbiam Miriam Makebę, kolejną niesamowitą artystkę z RPA - miałam szczęście zobaczyć ją na żywo w latach 60-tych (pamiętasz kiedy?) w Cherry Hill w New Jersey! Miłego dnia! Pokój, Kartika

Barbara z Omijanie bałaganu z 2 listopada 2009 r.:

Obraz na górze jest fantastyczny. Dzięki za informacje o tych jazzowych kostkach. Teraz muszę wpakować się do YouTube i posłuchać!

Dave McClure z Worcester, Wielka Brytania, 2 listopada 2009 r.:

Cześć Tony - dzięki za wspaniały wgląd w inną scenę muzyczną. Nie spotkałem się wcześniej z tymi muzykami, ale będę wiedział, na kogo zwrócić uwagę, uzbrojony w Wasze sugestie.

Top 10 albumów południowoafrykańskiej diaspory jazzowej