Recenzja Wizkida „Made in Lagos”

Spisu treści:

Anonim

Fawaz jest zagorzałym miłośnikiem nigeryjskiej muzyki pop z talentem do pisania. Muzyka jest subiektywna, ale staram się być jak najbardziej obiektywny.

Recenzja albumu „Made in Lagos”

Zanim zagłębię się w biznes, chciałbym powiedzieć na pierwszym miejscu, że obiektywność podczas recenzowania prac jednego z twoich ulubionych artystów może być trudnym zadaniem, ponieważ próbuje się oddzielić bycie fanboyem od bycia dziennikarzem muzycznym. Od dawna jestem fanem Wizkida, odkąd wydał swój uznany przez krytyków album Superstar. Wizkid dokuczał swoim fanom od pewnego projektu Made in Lagos od 2018 roku i można uczciwie powiedzieć, że ten album jest jednym z najbardziej oczekiwanych projektów, jakie Wizkid kiedykolwiek wydał. Czy to spełnia oczekiwania? Do diabła, tak.

Made in Lagos to czwarty album studyjny Wizkida i jest z pewnością jednym z najlepszych projektów, jakie wydał w ostatnich latach, ze względu na nowo odkryte poczucie celu, którego nie można było znaleźć w jego poprzednich projektach, takich jak Sounds From the Other Sides i Soundman Vol. . 1 E.P. Po tym, jak te albumy nie przykuły uwagi wielu słuchaczy, Wizkid wziął trochę wolnego czasu w mediach społecznościowych, aby na nowo odkryć swój styl i brzmienie w 2019 roku i tak narodziło się Made in Lagos. Składający się z 14 utworów album emanuje poczuciem dojrzałości, pewności siebie i spokoju. Lista utworów emanuje pozytywnym klimatem, który jest obecny przez cały album.

Słuchanie Made in Lagos było fascynującym przeżyciem i miało tak wiele atrakcji. Główną atrakcją albumu było dla mnie nowe brzmienie Wizkida. Odkąd Wizkid upuścił „Smile”, pierwszy singiel z albumu, miałem wrażenie, że próbuje zmienić sposób, w jaki brzmi w swoich piosenkach. Brzmiał tak pewnie i pewnie w swoim wokalu, że wydawało się, że nie wkłada zbyt wiele wysiłku w śpiewanie. Po wydaniu „No Stress” jako drugiego singla z albumu, miałem takie same odczucia co do tego, jak cały album będzie brzmiał i nie pomyliłem się. Nowe brzmienie Wizkida emanuje pewnością i dojrzałością, które były obecne przez cały album i to było dla mnie główną atrakcją albumu.

Kolejną atrakcją albumu jest nienaganna produkcja, która utrzymuje się przez cały album. Produkcja jest lepsza i na pewno bardziej ustrukturyzowana niż jego dwa ostatnie projekty. Użycie afrykańskich rogów, saksofonów i akordów gitarowych w tworzeniu rytmu niektórych utworów wprowadza nigeryjskie wibracje, co sprawia, że ​​jest to fascynujące słuchanie afro-fusion i afrobeatów. Utwory takie jak „True Love” i „Reckless” są świadectwem jakościowej produkcji albumu.

Spójność całego albumu jest również głównym punktem dyskusji Made in Lagos. Chociaż wszystkie utwory mają różne wzorce rytmiczne, przez co album nie brzmiał monotonnie, wszystkie całkiem dobrze ze sobą współgrały. Od intro „Reckless” do zakończenia „Grace”, żaden utwór nie wydawał się niedowierzająco nie na miejscu na albumie. Niesamowicie dobrze wykonane arcydzieło.

Artyści, którzy znaleźli się na albumie, stanowią również kolejny ważny punkt do dyskusji na temat albumu. Na albumie pojawili się tacy artyści jak Burna Boy, Skepta, Damian Marley, HER, Ella Mai, Tems i Terri, którzy nie pomylili się przy utworach, w których się pojawili. Wokalny występ Temsa na „Essence” był niebiański i sprawił, że ten utwór był dla mnie jednym z najlepszych na albumie. Wszyscy artyści wybrani do umieszczenia na albumie przynieśli do stołu swoją grę typu A. Damian Marley nie zawiódł mnie również na „Blessed”, ponieważ jego ochrypły głos i płynność nadały temu utworowi pewien klimat, który sprawił, że pokochałem ten utwór jeszcze bardziej.

Od Spinditty

Oficjalne wideo „Bez stresu”

Zawsze mówiono o spadku umiejętności pisania piosenek Wizkida w ostatnich latach i było to dość zauważalne na Soundman Vol. 1 E.P. Jednak na Made In Lagos poprawiło się jego pisanie piosenek. Może dlatego, że miał o czym rozmawiać, zwłaszcza w utworach takich jak „Reckless” i „Blessed”. W „Błogosławieństwach” radził swoim słuchaczom „Ach, widzę, gdzie presja sprawia, że ​​człowiek się rozbija (Tak) / A więc spraw, abyś żył swoim życiem o jej, nie żałuję (Ach)”. Pisanie piosenek Wizkid drastycznie poprawiło się na tym albumie, z wyjątkiem niektórych utworów. Chociaż album obraca się wokół takich tematów, jak miłość i seks, wciąż stanowi piekielnie fascynujące słuchanie.

Made In Lagos to jeden z solidnych i najprzyjemniejszych projektów Wizkid w ostatnich latach, jednak niektórzy mogą uważać, że projekt nie spełnił ich oczekiwań z powodu braku natychmiastowych klubowych hitów, co może być spowodowane spokojnymi wibracjami, które album emituje przez cały czas. Większość ludzi oczekiwała natychmiastowych klubowych hitów, które Wizkid jest znany z regularnego rozdawania, jednak nie zauważają, że artyści ewoluują i dojrzewają wraz z wiekiem, przez co Wizkid teraz przechodzi. Utwory takie jak „Essence”, „True Love” czy „Mighty Wine” to zdecydowanie utwory, które w ciągu najbliższych kilku lat świetnie sprawdziłyby się jako taneczne piosenki erotyczne w klubach. Tytuł albumu Made In Lagos sprawił, że ludzie pokładali duże nadzieje w utworach takich jak „Ojuelegba” i „No Lele”, które inspirują uliczny zgiełk i między innymi z tego powodu niektórzy uważają, że album nie spełnił ich oczekiwań.

Choć Made In Lagos to świetny album i przyjemny projekt, wciąż ma swoje wady. Osobiście uważam, że pisanie piosenek na albumie mogłoby być lepsze na utworach takich jak „True Love” i „Roma”. Ciągłe powtarzanie niektórych mostów i wersetów na niektórych utworach Wizkida jest obecnie dość zniechęcające.

Wizkidowi udaje się tworzyć muzykę inspirowaną nigeryjskimi wibracjami, która oferuje również międzynarodowy urok Made In Lagos. Obejmujący ponad 50 minut album oferuje słuchaczom spokojnego i introspektywnego Wizkida, który skupia się na zarabianiu pieniędzy i życiu pełnią życia bez stresu. Album z powodzeniem przenosi gatunek afro-beatowy na międzynarodowy poziom, zachowując jednocześnie fakt, że powstał w Lagos, The Centre of Nigerian Excellence.

Utwory Essential: „Reckless”, „Blessings” i „Essence”.

Album do kupienia z Amazona tutaj - Made In Lagos

Ocena albumu

Uwagi

Ajo 2 listopada 2020 r.:

Bardzo fajny podział.Najwyższej klasy

Recenzja Wizkida „Made in Lagos”