Overkill: mistrzowie thrash metalu ze Wschodniego Wybrzeża

Spisu treści:

Anonim

Byłem fanem i kolekcjonerem hard rocka/heavy metalu od wczesnych lat 80-tych. Jeśli ma dobry gitarowy riff i nastawienie, wchodzę w to.

U progu lat 80.…

Overkill urodził się i wychował w Southern New Jersey, powstał z popiołów basisty Carlo (później „D.D.”) Verniego i perkusisty Lee „Rat Skates” Kundrata, punkowego zespołu The Lubricunts z liceum. Równie zainspirowany punk rockiem lat 70., jak i sceną NWOBHM początku lat 80., Overkill zaczynał jako zespół coverowy, przechodząc przez zwykłe przetasowania w składzie, wspólne dla wszystkich młodych zespołów, gdy tworzyli dość eklektyczny (jak na tamte czasy) zestaw piosenek przez Scorpions, Ramones, Judas Priest, Iron Maiden i Dead Boys. Ostatecznie „klasyczny” skład Overkill, składający się z Verni, Skates, wokalisty Bobby'ego „Blitza” Ellswortha i gitarzysty Bobby'ego Gustafsona, zebrał się około 1982 roku. W tym czasie zespół wycofał większość swoich coverów na rzecz agresywnego Sabbath i Motorhead. inspirowane oryginały oparte na motywach horroru i śmierci. Ich prezentacji na żywo towarzyszył teatralny, upiorny pokaz sceniczny inspirowany Misfits, który sprawił, że stali się popularną atrakcją w klubach w trzech stanach.

Overkill nagrał w 1983 roku taśmę demo z pięcioma utworami, Power in Black, która sprzedawała się jak ciepłe bułeczki podczas ich występów na żywo iw sprzedaży wysyłkowej. Sukces demo doprowadził do wydania przez Azra/Metalstorm Records w 1984 roku EP z czterema utworami i wreszcie pełnometrażowego debiutanckiego albumu. Album Feel the Fire z 1985 roku został wydany przez legendarną MegaForce Records Jonny'ego Zazuli - metalową wytwórnię indie, która była również platformą startową dla Metalliki, Raven i Anthrax. To było oficjalne, Overkill przybył!

„Zgniłe do rdzenia” (1985)

Szaleństwo wielkich wytwórni…

Feel the Fire umieścił Overkill na mapie, ale najlepsze miało dopiero nadejść. Zanim ich drugie wydawnictwo, Taking Over, trafiło na półki sklepowe w 1987 roku, MegaForce podpisała umowę dystrybucyjną z Atlantic Records. Dodatkowe „pchnięcie” ze strony dużej wytwórni sprawiło, że Overkill pojawił się w MTV z „In Union We Stand” i zaczął podróżować po całym świecie. Skates opuścił zespół pod koniec 1987 roku, powołując się na wypalenie w trasie, ale Overkill szybko zastąpił go Sid Falck i wypuścił Under the Influence w 1988 roku, szczytowy moment w karierze, który zawierał charakterystyczny utwór „Welcome to the Gutter”, kolejny set -lista ostoi.

Lata rozpadu z 1989 roku były szczytem okresu wielkich wytwórni Overkill. Z heavy metalem na szczycie głównego nurtu, teledysk zespołu do „Elimination” był głośny w programie „Headbanger's Ball” MTV, a nieustanna trasa opłaciła się wyprzedanymi koncertami w Stanach Zjednoczonych i za granicą. Jednak gusta muzyczne zmieniły się wraz z nadejściem lat 90., branża odwróciła się od grosza i zaczęły się chude lata Overkill. Gustafson odszedł po trasie Decay, a Overkill stał się pięcioosobowym zespołem, zastępując go dwoma gitarzystami - Robem Cannavino i Merrittem Gantem. Wciąż działający na dużej wytwórni, w tym składzie ukazał się świetny Horrorscope w 1991 roku, dziwny I Hear Black (który był debiutem perkusisty Tima Mallare'a) w 1993 roku i W.F.O. dla Atlantic w 1994, ale grunge był wówczas królem i Atlantic odłożył Overkill na dalszy plan. Kiedy wytwórnia w końcu uwolniła je w 1995 roku, prawdopodobnie była to ulga!

„Witaj z rynsztoka” (1988)

Powrót do Indii…

Overkill znalazł otwarty nowy dom w przyjaznej metalowi wytwórni CMC International w 1995 roku i wydał podwójny album koncertowy Wrecking Your Neck . Gant i Cannavino zostali zastąpieni przez nowy zespół gitarowy Sebastiana Marino (ex-Anvil) i Joe Comeau (ex-Liege Lord). Z tego składu wydobyli się The Killing Kind z 1996 roku, gwiezdny From the Underground and Below z 97 roku, a także znakomity Necroshine z 1999 roku. Podczas gdy zespół wciąż dusił się, odkryli, że koło znów zaczęło się obracać w oldschoolowym, tradycyjnym metalu. Overkill byli teraz stałymi bywalcami europejskich festiwali metalowych i wciąż zapełniali kluby na froncie krajowym, wygodnie ustawiając się na status Starszych Stanów thrashowej sceny. Coverkill z 1999 roku był zbiorem ulubionych piosenek członków zespołu, takich jak KISS, Deep Purple, Judas Priest i wielu innych, dotykając podstawy korzeniami ich coverbandów i zataczając krąg.

Krótka obawa przed rakiem Blitza Ellswortha tylko chwilowo odsunęła zespół na bok podczas tworzenia Necroshine (na szczęście całkowicie wyzdrowiał), a następnie Bloodlettting z 2000 roku oznaczał odejście Comeau i Marino. Dave Linsk i Derek Tailer zostali nowym zespołem gitarowym w czasie koncertu CD i DVD Wrecking Everything z 2002 roku (debiut dla nowej wytwórni Spitfire Records). Przed Killbox 13 z 2003 roku Blitz doznał lekkiego udaru podczas występu na scenie w Niemczech, ale oczywiście nic nie powstrzymuje tego gościa na długo, ponieważ wrócił na nogi w rekordowym czasie. Ron Lipnicki (ex-Hades) przejął stołek perkusyjny do doskonałego RelixIV z 2005 roku. Randy Blythe z Lamb of God wystąpił gościnnie w „Skull and Bones” z Immortalis z 2007 roku, okazując szacunek dla zespołu, który miał na niego duży wpływ. Niesamowity album Ironbound z 2010 roku zawierał singiel/wideo „Bring Me the Night” i był najbardziej udanym albumem Overkill od lat, nawet po jego wydaniu zdołał przebić się przez niższe regiony listy sprzedaży Billboardu.

„Last Man Standing” z „The Wings of War” (2019)

„Północ, ciemne niebo… PRZESADNIE NIGDY NIE UMRZE!”

White Devil Armoury zostało uruchomione w lipcu 2014 roku i spotkało się z ekstatyczną reakcją wiernych „Blood Metal Donors” zespołu. W.D.A. faktycznie udało się złamać listę albumów Billboard Top 40 w pierwszym tygodniu od premiery, osiągając pozycję 31. Nieźle jak na bandę thrasherów, którzy mają 30 lat za pasami z ćwiekami. Jak zwykle, Overkill wsparł wydawnictwo niemal niekończącymi się trasami koncertowymi po całym świecie, przynosząc masom metalowy niebieski kołnierzyk.

W 2015 roku podpisali nowy światowy kontrakt z weteraną metalową wytwórnią Nuclear Blast Records – która wcześniej zajmowała się tylko europejskimi sprawami Overkill, ale teraz będzie wydawać swoje dzieła na całym świecie. Pierwszym owocem tej nowej współpracy był Historikill: 1995-2007 - pudełko z edycji kolekcjonerskiej, zawierające cały materiał studyjny i koncertowy wydany w latach '95 i '07 w wytwórniach CMC, Sanctuary, Spitfire i Bodog, plus dodatkowa płyta z demami i rarytasy. Wiele albumów wydanych przez te nieistniejące już wytwórnie było od lat niedostępnych, co sprawiło, że Historikill był wygodnym sposobem dla fanów, aby nadrobić zaległości w tytułach, które mogli przegapić, bez konieczności płacenia wygórowanych cen kolekcjonerskich na portalach aukcyjnych.

Historikill świętował ponad trzy dekady Overkill w metalowych okopach i ładnie przygotował scenę dla The Grinding Wheel. Rok 2018 przyniósł ogromny pakiet CD/DVD z koncertami na żywo o nazwie Live In Overhausen , nagrany na niemieckim festiwalu, na którym Overkill wykonał w całości dwa ze swoich albumów wzorcowych (Feel the Fire i Horrorscope). Zespół powitał także nowego perkusistę Jasona Bittnera, byłego członka Shadows Fall, który po raz pierwszy pojawił się na płycie The Wings Of War.

Oto dla Overkill za utrzymywanie tarcz szlifierskich w ruchu i mamy nadzieję, że będą nadal produkować swoją markę miażdżących czaszki oldschoolowego thrashu przez kolejne 30 lat!

Uwagi

Keith Abt (autor) z The Garden State 14 kwietnia 2012 r.:

Od Spinditty

Fajny człowieku, sprawdzę to. W końcu opublikuję własną recenzję, po prostu muszę znaleźć czas, aby ją wyrzucić.

Steve Orion z Tampa na Florydzie 14 kwietnia 2012 r.:

Zamieściłem swoją recenzję albumu i czekam na Twoją! Po wielokrotnych przesłuchaniach pomyślałem, że Ironbound było lepsze.

Keith Abt (autor) z The Garden State 13 kwietnia 2012 r.:

Zaraz, Skurv… i poważnie, pewnego dnia będziesz musiał napisać kilka własnych Hubów o swoich muzycznych przygodach!

SzkorbutSkalliwag z Judith River, Montana w dniu 13 kwietnia 2012 r.:

Pierwszy raz spotkałem się z tymi ludźmi w Old Bridge w New Jersey w 1983 roku. Byłem zmęczonym podróżnikiem z zachodniego wybrzeża, próbującym zarobić dolara lub dwa, grając w kilku stanowych barach i nurkowaniach. Kopie pierwsze kilka lps. Powiedz do Horrorscope, że zainteresowanie zmalało. Wyszukałem używaną kopię Killbox 13 jako odrzut od gościa, z którym grałem w zespole tuż po jego wydaniu i powoli, ale pewnie wracałem do większości dyskografii.

Ironbound było o oczko lub dwa wyżej od Immortalis, a The Electric Age kontynuuje ten sam nurt, co Ironbound.

Alfa 5 kwietnia 2012 r.:

Recenzja hiszpańskiego fana

http://rockeandobcn.blogspot.com.es/2012/04/overki…

Keith Abt (autor) z The Garden State 2 kwietnia 2012 r.:

Fajny człowieku, cieszę się, że to kopiesz!! Ja też to podniosłem i jest dość kiepski. Opublikuję moją recenzję, gdy tylko znajdę czas, aby ją opublikować!

Steve Orion z Tampa na Florydzie 2 kwietnia 2012 r.:

Cholera, nowy album mi się podoba! Słucham tego teraz i jeszcze przez jakiś czas. Opublikuję również recenzję JAK NAJSZYBCIEJ i będę czekał na Twoją!

Keith Abt (autor) z The Garden State 06 marca 2012 r.:

Byłem wielkim fanem Anthraxa w latach 80-tych, ale kiedy Belladonna się rozstała i zastąpili go Johnem Bushem, to po prostu nie było to samo.

To powiedziawszy, ich nowy utwór z Joeyem, WORSHIP MUSIC, to cholernie dobra robota.

NetBlots z Melbourne w dniu 5 marca 2012 r.:

Tak samo, sam nie jestem człowiekiem z wąglikiem =)

Keith Abt (autor) z The Garden State 5 marca 2012 r.:

Jeśli kiedykolwiek rozszerzą „Wielką 4” do „Wielkiej 5”, to Overkill zdecydowanie zasługuje na piąte miejsce w mojej książce. Zawsze wolałem je od Anthrax (i nadal to robię!)

Manny 5 marca 2012 r.:

Uwielbiam Overkill i IMO, powinni zastąpić Anthrax przez Overkill jako jedną z wielkiej czwórki, bez dramatu, gdy zastępują muzyków, bez udawania, po prostu kule do ściany ciężko jadący tyłek kopiący metal w stylu nowojorskim

Keith Abt (autor) z The Garden State 29 lutego 2012 r.:

Fajny człowieku, sprawdzę twój zespół!

NetBlots z Melbourne 29 lutego 2012:

Nie ma sprawy!

Och, mój profil może nie wygląda na metalowy, ale prowadzę heavy metalowy zespół o nazwie Knightmare… www.knightmaremetal.com =)

Keith Abt (autor) z The Garden State w dniu 27 lutego 2012 r.:

Natychmiast, NetBlots! Dzięki, że wpadłeś!

NetBlots z Melbourne w dniu 27 lutego 2012 r.:

Cholera, to jest niesamowite!!

Udaj się prosto do sklepu muzycznego, aby go kupić !!

\m/

Steve Orion z Tampa na Florydzie 23 lutego 2012 r.:

O tak! Niezła zapowiedź, ten album jest na mojej liście do obejrzenia i recenzji. Nie mogę się doczekać!

Keith Abt (autor) z The Garden State 9 lutego 2012 r.:

Fajny człowieku, na pewno będziesz kopał!

Ciężka recenzja w dniu 09.02.2012 r.:

Dzięki, FFC! Być może niedługo napiszę recenzję dla „Ironbound”, na pewno zainteresowałeś mnie, żebym to usłyszał.

Keith Abt (autor) z The Garden State 9 lutego 2012 r.:

Dzięki THR… oczywiście jestem trochę fanboyem (haha), myślę, że prawie każdy Overkill to dobry Overkill, ale IRONBOUND był zdecydowanie krokiem naprzód w stosunku do ostatnich kilku albumów, które go poprzedziły i warto go sprawdzić w mojej książce .

Ciężka recenzja w dniu 08.02.2012 r.:

Nie słuchałem jeszcze "Ironbound", ale te komentarze naprawdę sprawiają, że chcę to sprawdzić! To jest świetne centrum i jest bardzo dobrze napisane. Oczywiście wiesz dużo o Overkill!

Uwielbiam ich pierwsze cztery albumy; Myślę, że "Under the Influence" to mój osobisty faworyt. "Wrecking Crew" z "Taking Over" może być po prostu moją ulubioną piosenką zespołu. Jestem podekscytowany nowym albumem, w 2012 roku pojawi się tak wiele wspaniałych metalowych wydawnictw!

Keith Abt (autor) z The Garden State w dniu 08.02.2012:

Nie ma za co, Steve… IRONBOUND było ich najlepszym od dłuższego czasu iz tego, co słyszę w tym klipie „w studiu” brzmi to tak, jakby nowy materiał będzie kontynuował w tym duchu. Jestem podekscytowany!

Steve Orion z Tampa na Florydzie 8 lutego 2012 r.:

Słodki! Po raz pierwszy znalazłem tych gości po wydaniu Ironbound i od tego czasu ich słucham. Myślę, że ich ostatni był najlepszy, opierając się na albumach, które słyszałem. Dzięki za tę wiadomość, jestem totalnie podekscytowany!

Brian L. Marshall w dniu 08.02.2012 r.:

Fajnie, że mają nowy, chociaż po Necroshine nie zwracałem zbytniej uwagi na ich twórczość.

Overkill: mistrzowie thrash metalu ze Wschodniego Wybrzeża