KISS „Muzyka z recenzji „The Elder”

Spisu treści:

Anonim

Jestem fanem i kolekcjonerem hard rocka i heavy metalu od wczesnych lat 80-tych. Jeśli ma dobry gitarowy riff i nastawienie, wchodzę w to.

Recepcja…

Utrzymywanie Starszego w tajemnicy prawdopodobnie nie było najlepszym posunięciem z perspektywy czasu. Legenda głosi, że kiedy KISS w końcu odtworzył ukończony album dla kadry kierowniczej w ich wytwórni płytowej, ich reakcją był kolektyw „What the f**k jest To?” Reakcja fanów KISS nie była dużo lepsza – potraktowali The Elder jak urządzenie wybuchowe, którego należy całkowicie uniknąć.

Krytycy rockowi, których KISS miał nadzieję zdobyć, nie byli w większości pod wrażeniem, chociaż kilka recenzji dało im niechętny szacunek za to, że byli wystarczająco odważni, by wykonać tak nieoczekiwany kreatywny skok. Na listach przebojów Music From „The Elder” wypadł jeszcze gorzej niż Unmasked, zajmując niską pozycję 75 na liście Billboard, zanim szybko odszedł w zapomnienie. Pierwszym singlem z albumu była kinowa ballada „A World Without Heroes”, która również wypadła słabo, osiągając 56 miejsce na listach przebojów, zanim szybko zniknęła. MTV zignorowało pretensjonalny teledysk do utworu, który zakończył się ujęciem z bliska łzy spływającej po demonicznej twarzy Gene'a Simmonsa.

Z powodu toksycznego przyjęcia albumu, KISS nigdy nie odbył trasy koncertowej dla The Elder, a wersja filmowa (która była w fazie planowania, zakładając, że album będzie hitem) została szybko odłożona na półkę. Wysiłki promocyjne KISS dotyczące albumu ograniczały się do występów telewizyjnych w "Fridays" (późnym wieczorem "SNL" chcącym być w ABC) i "Solid Gold". Dodatkowe „na żywo przez satelitę” wykonanie „I” z albumu również zostało nagrane do transmisji w europejskiej telewizji – bez Ace'a Frehleya, który zdecydował się pominąć nagrywanie, więc zespół kontynuował jako trio i zsynchronizował się z utwór z albumu. Muzyka z "The Elder" skutecznie zakończyła zaangażowanie Frehleya jako aktywnego członka KISS, chociaż zespół oficjalnie ogłosił jego odejście dopiero w następnym roku.

„Starszy” w programie „Fridays” telewizji ABC

Album…

Starszy naprawdę nie jest że źle - to po prostu nie brzmi jak KISS. Jest to z pewnością ich najbardziej muzyczna propozycja, zawierająca więcej niż kilka utworów do słuchania. Jeśli nic więcej, musisz dać KISS kilka rekwizytów za wyjście tak daleko poza ich strefę komfortu w ten sposób, nawet jeśli końcowe wyniki są mieszane.

Bijące w pierś „The Oath” macho z tekstami o mieczach i stali oraz średniowieczne „Fanfare” szybko uświadamiają słuchaczowi, że na pewno nie jesteśmy już w Kansas. Podczas gdy album wciąga, Paul Stanley popisuje się imponującym falsetem (!) we wspomnianym „Oath”, a także w „Just A Boy”, gdzie portretuje młodego bohatera opowieści, który nie jest pewien, czy jest godny przyznanego mu honoru. go przez Starszego. (Paul nie mógł dziś trafić w te nuty!)

Simmons o szorstkim głosie naturalnie przedstawia bohaterów historii – członków Starszego, znanego również jako Zakon Róży (nastrojowy „Tylko Ty” i epicki „Pod Różą”), którzy wybierają Chłopca na swojego mistrza, a także zły Mr. Blackwell, którego piosenka jest mocnym, basowo-ciężkim metalowym kawałkiem (i moim osobistym faworytem na płycie). Wyobcowany Frehley wtrąca się swoim samotnym wokalem w „Dark Light”, który jest pełen charakterystycznych dla Ace'a błysków gitary i przestrzennego wokalu. W ogóle nie pasuje do klimatu płyty, ale to jedyna piosenka na albumie, która brzmi jak KISS.

Wracając do Storyville, Chłopiec ostatecznie walczy z panem Blackwellem i, nie wiem, ratuje księżniczkę czy coś ("Odyssey", "Ucieczka z wyspy"), zanim z dumą przyjmuje odpowiedzialność nałożoną przez Starszego (bliżej hard rocka " Ja”)….lub coś takiego. Album kończy się krótkim słowem wypowiedzianym przez członków Zakonu Róży, którzy ogłaszają, że Chłopak jest gotowy do podjęcia swojej misji. Innymi słowy, gdyby ten album był hitem, prawdopodobnie mielibyśmy albumy „Elder II” i „III”, które kontynuowałyby sagę. (Prawdopodobnie powinniśmy się cieszyć, że tak nie było.)

Muzyka z The Elder mogła zadziałać – zauważ, że powiedziałem móc -- gdyby KISS wstrzyknął do postępowania część swojego charakterystycznego, energetycznego obozu komiksowego. Niestety, cały album jest tak ponury i poważny, że w końcu wszystko przeradza się w niezamierzoną komedię. Mam na myśli to, że kiedy Stanley śpiewa wersy typu „Na wysoko położonej górze gdzieś/gdzie tylko bohaterowie odważą się/stają ogier i klacz” (z puszystej „Odysei”), nie możesz powstrzymać się od śmiechu. Praktycznie można usłyszeć Simmonsa i Stanleya mówiących: „Proszę, tak jak my, panie krytyku Rolling Stone, sir! Możemy też być głęboko „poważni” i artystyczni! Posłuchaj, nawet Lou Reed pomógł nam napisać te piosenki Wy cholernie kochacie Lou Reeda! Z MIŁOŚCI BOGA PROSZĘ TAK JAK NAS !"…

„Świat bez bohaterów” na MTV Unplugged (1995)

Dziedzictwo „Starszego”

KISS zaczęli dystansować się od The Elder wkrótce po tym, jak rozbił się. W następnym roku wydali powracający do podstaw Creatures of the Night , który w tamtym czasie nie sprzedawał się szczególnie dobrze, ale zaczął naprawiać zniszczone relacje z ich fanami. Losy KISS odwróciły się później w tej dekadzie, kiedy usunęli swój charakterystyczny makijaż i wydali serię przebojowych albumów, takich jak Lick It Up (1983), Animalize (1984) i Asylum (1985).

Zabawna rzecz wydarzyła się w latach, odkąd Starszy został po raz pierwszy uznany za bombę… zaczął kultywować małą, ale oddaną kult. Przez całe lata 80. i 90. zespół ignorował The Elder podczas występów na żywo i starał się nie omawiać tego w wywiadach (jeśli naciśnięto, powiedzieliby, że Elder to „w porządku album”, ale podkreślał, że to „nie jest to klasyczny KISS”) , ale w 1995 roku w końcu rzucili fanom Elder kość wykonując "A World Without Heroes" podczas ich historycznego setu MTV Unplugged - pierwszy raz, kiedy album został doceniony w oprawie koncertowej.

Od Spinditty

Mały, ale oddany styl Star Trek na albumie rósł tylko przez lata, a ich miłość do The Elder zamanifestowała się w adaptacji komiksu z 1998 roku, w fan fiction, a może kiedyś… na srebrnym ekranie. W 2011 roku brytyjski fan, autor i muzyk KISS, Seb Hunter, ukończył scenariusz na podstawie albumu i zabiegał o darowizny w nadziei na wyprodukowanie wersji filmowej. Od początku 2019 roku strona internetowa filmu nie była aktualizowana od kilku lat, więc prawdopodobnie nie powinniśmy jeszcze zaczynać biwakowania przed naszymi lokalnymi multipleksami… ale to udowadnia, że ​​Muzyka z „Starszego” nadal intryguje, fascynuje i podziel lojalnych członków Armii KISS.

Uwagi

Vinny Jimenez 26 października 2016:

Dostałem wersję zremasterowaną na Boże Narodzenie '95, ale jakoś była uszkodzona (chyba mój siostrzeniec przeszedł po niej i nigdy mi nie powiedział), potem dziewczyna dała mi na prezent urodzinowy pierwszą wersję CD, którą nadal gram. Myślę, że to bardzo dobry album, jeśli się go posłucha. Świetnie tnie takie ciemne światło, ucieczka z wyspy i ja.

Griffy 19 czerwca 2016:

Nie raz nazywano mnie „metalowym snobem”, więc weź to z przymrużeniem oka. Właściwie to nienawidzę KISS. Ale kocham "Starszego". Świetny rekord. „Creatures” też było zdecydowanie niedoceniane. Rozumiem, dlaczego Gene czuł, że musi zrobić coś z Lizanie/Animalizowanie/Azyl – mieli zostać zrzuceni przez wytwórnię; musiał coś zrobić… Ale Starszy udowodnił, że Gene był wytrawnym autorem piosenek, doskonale zdolnym do robienia prawdziwego art rocka, jeśli miał na to ochotę. Nie mogę znieść tego głupiego hymnu, ale on to robi, bo to się sprzedaje. Czy to czyni go wyprzedanym? Nie, po prostu czyni go kimś, kto rozumie, jak przyciągnąć główną publiczność i utrzymać jej uwagę.

AridaiAT 19 czerwca 2016:

@fatfreddyscat Dziękuję bardzo za informację!

Keith Abt (autor) z The Garden State w dniu 18 czerwca 2016 r.:

Cześć Aridat - nie ma filmu "Starszy". To było na etapie planowania przed wydaniem albumu, ale projekt filmowy został odwołany po zbombardowaniu albumu.

Fan z Anglii od kilku lat próbuje zebrać pieniądze na własną niezależną produkcję filmu „Starszy”, ale ostatnio sprawdziłem, że to jeszcze nie wystartowało.

AridaiAT 17 czerwca 2016 r.:

Przepraszam, że się spóźniłem, ale czy wiesz, gdzie mogę znaleźć właściwy film „Starszy (1981)”? Szukałem wszędzie w sklepach i w Internecie, ale nie znajduję nic tylko recenzje. Mój ojciec powiedział mi, że słyszał, ale nigdy nie widział „Starszego” (1981) i naprawdę chce go zobaczyć. Jeśli mógłbyś, proszę, pomóż mi w filmie z 1981 roku. Doceniłbym to!

Keith Abt (autor) z The Garden State 10 listopada 2015 r.:

Zaktualizowano na cześć rocznicy Starszego! Został wydany w tym dniu (10 listopada) w 1981 roku!

Keith Abt (autor) z The Garden State 16 września 2015 r.:

Cześć Ric - fajne informacje, od jakiegoś czasu nie słyszałem żadnych aktualizacji filmu. Dobrze wiedzieć, że wciąż próbują wydobyć ten film z ziemi.

Ric deckard 16 września 2015 r.:

Spotykam chłopaków, którzy próbują nakręcić film na londyńskim komiksie około 18 miesięcy temu, mnóstwo entuzjazmu dla prawdziwych fanów. Myślę, że jest jakiś zwiastun promocyjny, który połączyli, aby dać pomysł potencjalnym sponsorom. Do tego momentu nie sądziłem, że ktokolwiek lubi Starszego, na pewno będzie musiał go ponownie odwiedzić.

Keith Abt (autor) z The Garden State 3 maja 2015 r.:

Zaktualizowano

Keith Abt (autor) z The Garden State 28 września 2014 r.:

Cześć Aaron… Podoba mi się twój pomysł na „Starszy Zmartwychwstały”, daj im czas, jestem pewien, że kiedy zużyją wszystko inne w kryptach, dojdą do tego!

Aaron Clow 28 września 2014:

Mój młodszy brat i ja kupiliśmy wszystkie albumy KISS w latach 70-tych, ale potem odpadliśmy od zespołu po Dynasty. Potem usłyszeliśmy (nie mogę uwierzyć, że to przyznam), że zagrają na Solid Gold i zagrają swój nowy materiał. Nie mieliśmy wtedy kabla, więc byliśmy dość jazzowi. KISS p̶l̶a̶y̶e̶d̶ zsynchronizowane z ustami „I” i było mniej więcej tak rockowe i przebojowe, jak wszystko inne, co zespół zrobił, a mój brat i ja to pokochaliśmy… A potem nadszedł „A World Without Heroes” i przypieczętował transakcję . Wyszliśmy, kupiliśmy album i graliśmy go, dopóki się nie zużył. To był nasz ulubiony album przez długi czas. Nadal jest prawdopodobnie moim ulubionym albumem KISS. Może związał się z Niszczycielem. Nie, prawdopodobnie tylko odrobinę wyżej.

Mój brat zmarł w 1994 roku i nie zawsze widział muzykę oko w oko, ale łączyła nas prawdziwa miłość do „Music From The Elder”. To były szczególne wspomnienia. Co kilka lat rozkręcam ten album, leżę ze słuchawkami i po prostu gubię się w artyzmie i tak, pompie i śmieszności tego wszystkiego.

Cieszę się, że Paul i Gene z czasem trochę złagodzili. Naprawdę, myślę, że byli zranieni, że został tak mocno odrzucony. Nie spędzasz tak dużo czasu nad projektem i nie odwracasz się od niego tak złośliwie, chyba że to naprawdę coś dla ciebie znaczy.

Chciałabym też zobaczyć ich na koncercie DVD „Starszy”. Szkoda, że ​​statek przepłynął przez wzburzone morze (problemy wokalne Paula). To, co *chciałbym* zobaczyć, jak robi zespół, to nakłonienie Ezrina do nagrania płyty Elder Resurrected z pełnym miksem surround, prawdziwą historią i innymi drobiazgami, które mogliby znaleźć.

Założę się, że sprzedałaby się całkiem nieźle. Jest to prawdopodobnie jedna z niewielu pozostałych niewykorzystanych kopalni Simmons/Stanley, które wciąż czekają na splądrowanie.

Keith Abt (autor) z The Garden State 25 września 2014 r.:

Zaktualizowany!

Keith Abt (autor) z The Garden State 14 stycznia 2014 r.:

Cześć El Monga - W artykule wspomniałem o ich "piątkowym" występie, a nawet zamieściłem klip z występu z YouTube! Dzięki, że wpadłeś!

El Monga 31 grudnia 2013:

Tylko ty, solo Ace'a na Dark Light wspieranym przez bongosy, Mr. Blackwell, instrumentalne Escape From The Island (nagrane przez Ezrina na basie, Frehleya na gitarze i Erica Carra na perkusji) są genialne!!!

Zagrali 3 piosenki na żywo w programie telewizyjnym o nazwie Fridays. Przysięga, świat bez bohaterów i ja zostały wykonane na żywo w tamtych czasach. Solo Ace'a w wersji The Oath na żywo jest ostatnim momentem "Real Kiss" w Kisstory.

Keith Abt (autor) z The Garden State z 09.09.2013:

Cześć BDC - tak, często myślałem to samo o biednym Ericu Carr. Jak bardzo musiało go wciągnąć to doświadczenie? "O rany! Dołączyłem do mojego ulubionego zespołu! To spełnienie marzeń! Nie mogę się doczekać, kiedy zacznę z nimi swoją pierwszą płytę… chwileczkę, robimy CO teraz?" hahaha

Zawsze myślałem, że KISS powinien był rzucić fanom tej płyty w kość, grając całość na żywo, tylko raz. Jeśli zrobiliby to jako jeden strzał (prawdopodobnie nie byli nim wystarczająco zainteresowani, aby odbyć pełną trasę) i nagrali to na koncertowy album i DVD, uszczęśliwiłoby to tych Starszych wędrowców, a wtedy KISS nigdy by nie muszę znowu zbliżyć się do tego albumu… hahaha.

CzarnyDiamentowy Serowy 09.09.2013:

Zawsze się śmieję, gdy myślę o tym, jak podekscytowany musiał być Eric Carr, nagrywając swój pierwszy album KISS, a kiedy idzie Bob Ezrin i mówi „oto, co robimy…”. „Och, Eric, nie jesteś wystarczająco dobry, aby grać na „I”, więc sprowadzamy kogoś innego…

Biedny Fox - musiał myśleć, że dzieje się tutaj WTF?

Ale jestem w obozie „zakochania” tego albumu – prawdopodobnie słucham go dzisiaj bardziej niż wtedy, gdy pierwszy raz go usłyszałem… Jedyne, czego wciąż nie rozumiem, to decyzja o zmianie ich wyglądu za pomocą fryzur i głupkowatych dodatków – czy te małe śliwki czy duże oliwki na szyi Paula Stanleya?

Mimo wszystko świetna płyta - ktoś jeszcze myśli, że piosenka "Only You" to KISS, robiące ich cholerne wrażenie RUSH?

KISS może chcieć zamieść to pod dywan, ale gdyby kiedykolwiek włączyli „The Oath” lub „I” do swojej setlisty podczas trasy, nie byłoby w domu suchej pary bielizny KISS!

Keith Abt (autor) z The Garden State w dniu 08.09.2013:

Myślę, że w tym momencie byli tak zdezorientowani i zagubieni, że uznali, że nie mają nic do stracenia robiąc coś całkowicie szalonego…

Randy Duckworth w dniu 07.09.2013:

Kochałem wtedy The Elder i nadal go kocham! To prawda, że ​​różni się od wszystkich innych ich albumów, ale wciąż jest tam dużo muzycznej jakości! Myślę, że Ace miał rację, kiedy powiedział, że powinni byli wtedy wrócić do swoich hard rockowych korzeni. Ich popularność w tym czasie słabła, a to naprawdę nie jest dobry czas dla zespołu na eksperymentowanie z czymś zupełnie odwrotnym do tego, z czego są znani! Gdyby zrobili naprawdę rockowy album lub dwa PRZED zrobieniem The Elder, ich zainteresowanie fanów wróciłoby. Gdyby to zrobili, fani mogliby lepiej przyjąć coś innego, jak The Elder! To nie był zły album, ale zrobili to w niewłaściwym czasie!

Keith Abt (autor) z The Garden State 13 listopada 2012 r.:

Zgadzam się z TCaro - to wcale nie jest zły słuchanie, ale jeśli weźmiesz pod uwagę, że naprawdę spodziewali się, że będzie to hit, musisz się zastanowić, gdzie były wtedy ich głowy.

Tony Caro 13 listopada 2012 r.:

Pamiętam telewizyjne reklamy UNMASKED z reporterem goniącym KISS. Czy naprawdę minęły 32 lata? Jeśli chodzi o The Elder, to wcale nie jest zły album, ale był to zły album w nieodpowiednim czasie. Jako nowy album koncepcyjny, który miałby zostać wydany bez jako album dla zagorzałych fanów, takich jak Carnival of Souls, byłby w porządku. Jako album, który miał przenieść KISS z powrotem na szczyty list przebojów… co oni sobie myśleli? W każdym razie, gdyby wydali kolejny album/CD ALIVE, fajnie byłoby zobaczyć na nim utwory z The Elder.

Keith Abt (autor) z The Garden State 22 października 2012 r.:

Dzięki Manny – gdyby „Elder” był hitem, prawdopodobnie mielibyśmy „część 2” i może „3” na przyszłych albumach, więc prawdopodobnie dobrze, że to nie było… haha.

mannyalice 22 października 2012 r.:

Właściwie lubię Starszego, kiedyś dałem kopię mojemu przyjacielowi, który nienawidzi KISS, ale on kochał ten album i chciałbym, żeby KISS nagrał więcej takich albumów, osobiście cieszę się, że tego nie zrobili.

Keith Abt (autor) z The Garden State w dniu 18 października 2012 r.:

Spoko gość. Powinieneś go wykopać i zakręcić!!

Józefa Mitchella z Nashville TN 37206. 17 października 2012 r.:

Pamiętam ten album. Podobało mi się. Chyba mam go w moim magazynie w Antiochii.

WolnośćMetal z Somewhere In Time z 17 października 2012 r.:

KUPA ŚMIECHU!!! Warto kupić remaster, jeśli uważasz, że jest tani, może ci się też spodobać sposób, w jaki gra! I nie możesz po prostu zmienić kolejności utworów, ponieważ jest dodatkowa minuta między przerywnikami na CD

Keith Abt (autor) z The Garden State w dniu 17 października 2012 r.:

Dzięki za komentarz, Freedom – moja płyta „Elder” pochodzi z wczesnych lat 90., więc piosenki są w „złej” kolejności (może dlatego ta historia nigdy nie wydawała się mieć sensu! Haha)… chodzi o to, że ja Jestem tak przyzwyczajony do słuchania albumu w takiej kolejności, że gdybym kupił zremasterowaną „poprawioną” wersję, prawdopodobnie brzmiałoby to dla mnie „źle”!

WolnośćMetal z Somewhere In Time z 17 października 2012 r.:

Kolejny świetny hub!!!! Pamiętam „występ” Solid Gold (AKA Lyp Sync), kiedy został pierwotnie wyemitowany. Miałem to kiedyś na kasecie i pomyślałem, że to fajne. Miałem wtedy 11 lat…… Lubię ten album i jest lepszy niż Hot In The Shade i Crazy Nights. W dzisiejszych czasach, kiedy się pojawia, Paul uwielbia mówić, że to świetny album, po prostu nie świetny album KISS. Bob Ezrin przyznał nawet, że Ace miał rację, że w tamtym czasie powinni wydać płytę hard rockową. Ezrin wydawał się myśleć, że ma na rękach kolejną "Ścianę". Teraz obwinia za to koks, którego podobno używał w jeszcze większych ilościach niż podczas nagrywania „Destroyer”

Aby dodać do zbiorowej reakcji dyrektora nagraniowego „Oh Sh!t, idą nasze bonusy na rok!”, zmusili KISS do zmiany kolejności utworów na albumie, aby spróbować zminimalizować uszkodzenia albumu poprzez posiadanie The Przysięga jako wodza rockmana. Trzeba przyznać Gene'owi i Paulowi, że kiedy zremasterowana płyta „Elder” przywróciła album do zamierzonej kolejności utworów, a historia wydaje się działać i nie jest tak zagmatwana.

Być może będę musiał zagrać w to dzisiaj!

Keith Abt (autor) z The Garden State w dniu 17 października 2012 r.:

Dziękuję wszystkim za komentarze.

Chewie, nie ma nic złego w tym, że jest to twój ulubiony album KISS. To po prostu oznacza, że ​​jesteś częścią tego małego, ale oddanego „kultu Star Trek”, o którym wspomniałem w artykule… i ja też jestem członkiem tego klubu! :)

Chewie 16 października 2012 r.:

Czy to źle, że to mój ulubiony album Kiss. To też drugi album, który kupiłem po Alive 2

Kult Śmierci 16 października 2012 r.:

Nie mój ulubiony album Kiss, ale taki, który zawsze kopałem. To może być momentami pretensjonalne, a niektóre z nich są trochę śmieszne, ale ogólnie rzecz biorąc, solidna płyta z kilkoma klasycznymi utworami. Świetne centrum, bardzo pouczające i dobrze napisane.

Phoebe Pike 16 października 2012 r.:

Bardzo ciekawy i dobrze napisany hub.

KISS „Muzyka z recenzji „The Elder”