Recenzja: „Theatre of Tragedy” imponujący debiutancki album norweskiego zespołu metalowego Theatre of Tragedy wydany w 1995 roku

Spisu treści:

Anonim

Ara jest absolwentem dziennikarstwa na California State University w Northridge, który zawsze szuka możliwości pisania.

Teatr tragedii: okładka albumu przedstawiająca więdnącą różę

Trochę o zespole teatralnym tragedii

Theatre of Tragedy to zespół metalowy ze Stavanger w Norwegii, który powstał w 1993 roku, początkowo jako zespół doom i death metal, zanim stał się bardziej gotyckim zespołem rockowym. Przyznam, że nie słuchałem żadnego z ich albumów po Aegis (1998) jak na pierwszą kompozycję tej recenzji, ale rzeczywiście byli bardzo utalentowaną grupą muzyków. I jak kilka innych zespołów z branży muzycznej, mieli wokalistkę. Nazywa się Liv Kristine Espanaes. Raymond I. Rohonyi wykonał partie growlu i wszystkie męskie wokale. Pal Bjastad i Tommy Lindal grają na gitarze na tym albumie. Na tym albumie na gitarze basowej gra Eirik T. Saltro, a na perkusji Hein Frode Hansen. Lorentz Aspen zajmuje się wszystkimi partiami fortepianowymi i syntezatorowymi na albumie znanym pod tą samą nazwą Theatre of Tragedy.

Teatr tragedii: recenzja albumu, część pierwsza

Lirycznie zespół używa tekstów w starym angielskim stylu. Widać to zwłaszcza w piosence zatytułowanej "A Cheerful Dirge", ponieważ jest to powolna, ciężka piosenka z pewnym growlem, aw niektórych przypadkach można również usłyszeć klawisze. To These Words I Beheld No Tongue zaczyna się piękną gitarą, a potem słyszymy śpiewający głos Liv Kristine, który zapewnia wspaniały kontrast. Theatre of Tragedy ukazało się 4 lipca 1995 roku. Pamiętam ten album, ponieważ słuchałem go bardzo często w 1998 i 1999 roku, kiedy to również trafiałem do niezliczonych innych zespołów. „Hollow-Hearted, Heart-Departed” to kolejna wolna piosenka, która ma w sobie syntezator i skandujące wokale zaczynają się, a potem wchodzą growle. Mimo że album zawiera death metalowe growle, nie jest to tradycyjny death metalowy album, ponieważ zawiera również elementy rocka gotyckiego.

Jakie inne zespoły są podobne do Theatre of Tragedy?

Jeśli chcesz znaleźć zespoły podobne do Theatre of Tragedy, The 3r & D a Mortal jest podobny, ponieważ grają również wolniej, a jednocześnie mają piękny wokal. Norwegia to kraj, który świetnie radzi sobie w black metalu, ale ich zespoły doom i death metalowe też są dobre.

„Słodka sztuka”

Teatr tragedii: recenzja albumu, część druga

Gdy zaczyna się druga połowa albumu, w utworze „A Distance There Is” pojawiają się efekty dźwiękowe deszczu wraz z odgłosami grzmotów. Pianino zaczyna grać, gdy Liv Kristine śpiewa, że ​​jest uwięziona i musi pokonać odległość, aby dotrzeć do celu. To dość długa piosenka, która trwa prawie dziewięć minut. Ale głos Liv Kristine powinien odprężyć się i uleczyć każdy stres, który możesz odczuwać. "Sweet Art Thou" (Sweet Are You) zaczyna się piękną grą na pianinie, gdy znów słychać warkot. Właściwie słyszę w tej piosence trochę gitary w stylu neoklasycznym, chociaż jest powolna i brzmi bardziej jak na death metalowym albumie. Potem mamy trochę powolnego kostkowania gitary, które takie zespoły jak Tristania wykorzystały również w swoim debiutanckim albumie. Mire zaczyna od powolnego stukania w pianino, po czym przechodzi na jakąś melodyjną gitarę, której szwedzcy Dark Tranquility zdecydowanie używa na swoich albumach. Kraje Europy Północnej są wylęgarnią talentów muzycznych, o czym jestem pewien, że większość z was jest tego świadoma. „Dying- I Only Feel Apathy” jest moją ulubioną piosenką na albumie obok A Hamlet for a Slothful Vassal. Chociaż nawet ostatni utwór zatytułowany "Monotone", który jest instrumentalny, nie jest zły, ale nie może się równać z niezliczonymi innymi instrumentami, które są od niego lepsze. Ten debiutancki album Theatre of Tragedy był dla zespołu bardzo dobrym sposobem na rozpoczęcie kariery i świetnie zakończyli dekadę lat 90. z Aegis, który miał inny styl gry i był ogólnie szybszy z jeszcze bardziej melodyjnymi wokalami. . Ale ten album jest dobry i przypadnie do gustu każdemu fanowi doom i death metalu.

Ta treść odzwierciedla osobiste opinie autora. Jest ona dokładna i prawdziwa zgodnie z najlepszą wiedzą autora i nie powinna zastępować bezstronnych faktów ani porad w sprawach prawnych, politycznych lub osobistych.

Od Spinditty

Recenzja: „Theatre of Tragedy” imponujący debiutancki album norweskiego zespołu metalowego Theatre of Tragedy wydany w 1995 roku