10 mało znanych klasycznych zespołów rockowych

Spisu treści:

Anonim

Jako instruktor gry na gitarze w Long & McQuade nauczyłem niezliczonych studentów (początkujących i zaawansowanych) jak grać lub doskonalić swoje kotlety.

1. Bąbelkowy szczeniak

Oto historia. Grałem koncert benefisowy w jeden weekend w północnym Ontario w Kanadzie. Siedziałem w autobusie obok naszego basisty, opowiadając mu o tym blogu, który piszę. Zapytał mnie „czy słyszałeś kiedyś o Bubble Puppy?” Bąbelkowy szczeniak? Był zespół o nazwie Bubble Puppy? Myślałem, że żartuje. Powiedział, że mieli przebój „Hot Smoke and Sassafras”. Powiedziałem mu, że nie pamiętam piosenki. Wyszukałem melodię następnego dnia. O stary, słyszałem tę piosenkę wiele razy. Nie miałem pojęcia, że ​​zespół nazywa się Bubble Puppy. Nadal śmieję się z nazwy, ale kiedy o niej myślę, nie jest gorsza niż The Electric Prunes czy nawet The Monkees.

Bubble Puppy pasuje do kategorii „jednorazowych cudów”. Hot Smoke i Sassafras zajęli 14 miejsce na liście 100 najlepszych Billboard i 15 na kanadyjskich listach przebojów.

Zespół powstał w Teksasie w 1966 roku. Chcąc stworzyć potęgę podwójnej gitary prowadzącej, Rod Prince i Todd Potter (obaj zajmujący się gitarą prowadzącą i wokalami) zatrudnili perkusistę Davida Fore'a i basistę Roya Coxa. Koncepcja podwójnej gitary prowadzącej została skopiowana przez wiele zespołów, w tym Wishbone Ash (patrz numer dziesiąty).

W 1969 wydali swój pierwszy album, A Gathering of Promises, na którym znalazł się wspomniany wcześniej „Hot Smoke and Sassafras”. Mimo ogromnego sukcesu utworu, drogi zespołu rozeszły się w 1970 roku. Próbowali kontynuować działalność pod inną nazwą (aby uniknąć sporów umownych i tego, że nazwa Bubble Puppy wiązała ich z „muzyką do gumy gumowej”) i wytwórnią płytową, ale rozstali się. ponownie w 1972 roku.

Do dziś występują na pokazach zjazdów i hołdów.

3. Rynek Kensington

To jedyny zespół z Kanady na tej liście. Kilka razy widziałem tę grupę na żywo. Jeden koncert, którego nigdy nie zapomnę, miał miejsce w Rockpile w Toronto. Wciąż mogę sobie wyobrazić wokalistę Luke'a Gibsona wijącego się po scenie niczym Jim Morrison ubrany w białą koszulę i czarne skórzane spodnie. Byłem zaskoczony, gdy po latach dowiedziałem się, że mężczyzna jest bardzo introwertyczny poza sceną. Nie wydawał się być, kiedy tam był. Daleko stąd. Jedną z rzeczy, które uwielbiam w występach, jest to, że możesz być kimkolwiek chcesz, zupełnie inną osobą. To jak aktorstwo!

Od Spinditty

Pierwotnymi członkami Kensington Market byli gitarzysta/wokal Keith McKie, perkusista Jimmy Watson, basista Alex Darou i klawiszowiec Eugene (Gene) Martynec. Luke Gibson i John Mills-Cockell (na syntezatorze) dołączyli później. Gene Martynec uczęszczał do tej samej szkoły średniej w Toronto, co ja (Runnymede Collegiate Institute).

Zespół wydał Avenue Road w 1968 roku. Z albumu zrodził się kanadyjski przebój „I would Be the One”, nadprodukowana rockowa melodia o smaku mariachi (przypominająca „Love's Alone Again”), uzupełniona sekcją waltorni i niewielkim solo na gitarze w skali. Album został wyprodukowany przez Felixa Pappalardiego i nie został dobrze przyjęty w USA, częściowo ze względu na tytuł. Warner Brothers nie podobała się dwuznaczność słów „aleja” i „droga” (nie wiedząc, że jest to rzeczywista nazwa ulicy w centrum Toronto).

W 1969 wydali Aardvark. Na płycie znalazło się „Help Me”, napisane przez Gene'a Martynca i Pappalardiego. To dynamiczna popowo-rockowa piosenka z wyraźnym gitarowym riffem, której prawie nie sposób znaleźć w sieci.

Zespół rozpadł się w tym samym roku. Alex Darou, niespokojna dusza, która po rozstaniu nie miała wiele do roboty, odebrał sobie życie. Ich perkusista, Jimmy Watson, doznał załamania (którego początki można było zauważyć na koncercie Rockpile).

Keith McKie, Luke Gibson i Gene Martynec nadal występują jako Kensington Market i różne inne projekty muzyczne, w szczególności współpraca Mike'a McKenny (pierwotnego członka Luke And The Apostles) i Luke'a Gibsona.

5. Upiorny ząb

Ten zespół jest dla wielu trochę tajemnicą. Mimo że odnieśli sukces wśród krytyków i rówieśników, zespół nigdy nie wdarł się na rynek mainstreamowy. Odbyli tournee po londyńskich klubach, podpisali kontrakt płytowy z Island Records, ale przez całą swoją karierę nadal bulgotali.

Zespół był niezwykły, ponieważ miał podwójny atak klawiszy, w przeciwieństwie do normalnego ataku na dwie lub trzy gitary, który był wtedy tak popularny. Jeden z członków założycieli, klawiszowiec Gary Wright, osiągnął wielki sukces jako artysta solowy piosenką „Dream Weaver”, potworną piosenką, która wyrzuciła go na światło dzienne.

W 1969 wydali album Spooky Two. To okazała się być ostatnią płytą oryginalnego składu. Zawierał ich najbardziej znaną piosenkę, „Better By You, Better Than Me”, rockową piosenkę opartą na bluesie z zaraźliwym gitarowym riffem, którą Judas Priest wykonał w 1978 roku.

Mimo posiadania bardzo utalentowanych członków i niezwykłej konfiguracji, rozstali się w 1970 roku. Członkowie zespołu, poza Garym Wrightem, przenieśli się do większych, bardziej znanych zespołów. Basista Greg Ridley dołączył do Humble Pie (patrz poniżej). Gitarzysta/wokalista Luke Grosvenor zaczął nagrywać „Stuck in the Middle With You” ze Stealers Wheel oraz „All the Young Dudes” z Mott The Hoople.

7. Winogrono Moby

Dręczony pechem i kiepskimi decyzjami, Moby Grape rozpoczął życie jako grupa z bardzo obiecującą przyszłością, ale w końcu stracił wszystko.

Pełen talentu zespół składał się z trzech gitarzystów, z których wszyscy grali ołów i rytm. Mają nawet formę połączenia i odpowiedzi (termin muzyczny związany z jednym instrumentem grającym linię, na którą odpowiada inny gracz) zwaną „przesłuchem”. Każdy członek śpiewał lead i harmonię, a także wnosił oryginalne kompozycje.

Ich debiutancki album Moby Grape znalazł się wysoko na liście 500 najlepszych albumów wszechczasów magazynu Rolling Stone. „Omaha” i „Hey Grandma” wyróżniają się jako dwie z najlepszych gitarowych melodii lat sześćdziesiątych.

Więc co się stało? W desperackiej próbie wykorzystania brzmienia San Francisco (spopularyzowanego przez takie zespoły jak Buffalo Springfield i Jefferson Airplane), Columbia Records zdecydowała się wydać pięć piosenek jako single z albumu Moby Grape. Katastrofalny ruch z ich strony, który zdezorientował publiczność kupujących płyty i określił zespół jako przereklamowany w czasach, gdy uważano to za niefajne. Zespół wystąpił na niesławnym Monterey Pop Festival, ale nigdy nie dotarł do wersji filmowej ze względu na spory prawne z byłym menedżerem, Matthew Katzem. Bitwa z Katzem trwała latami. Miał zapis w pierwotnej umowie, na mocy którego zachował własność nazwy grupy.

Następnie, w 1968 roku, zaledwie rok po wydaniu Moby Grape, członek założyciel Skip Spence został zmuszony do opuszczenia zespołu z powodu nadużywania narkotyków i coraz bardziej dziwnego zachowania. Zespół kontynuował działalność bez Spence, tylko po to, by inny kluczowy członek, Bob Mosley, opuścił zespół w 1969 roku.

Zespół próbował kontynuować współpracę z nowymi członkami, ale dusza grupy zniknęła. W 2006 roku, po dziesięcioleciach sądowych walk, zespół w końcu odzyskał swoją nazwę.

9. Flo i Eddie

Howard Kaylan i Mark Volman podjęli decyzję po rozpadzie swojej czterdziestoosobowej grupy The Turtles (której są członkami założycielami), aby kpić z sukcesu, który osiągnęli. Dołączyli do niesławnych Mothers of Invention Franka Zappy jako Phlorescent Flo (Volman) i Eddie (Kaylan). Zappa pozwolił im włamać się do piosenki „Happy Together” w różnych momentach swoich wyszukanych kompozycji. Efekt był zabawny.

Cały koncept Flo & Eddie opierał się na komedii, uzupełnionej skandalicznymi kostiumami i głupimi tekstami, czego dowodem było nagranie na żywo „Cheap” z 1978 roku.

Wracając do swoich korzeni, Kaylan i Volman wciąż koncertują jako The Turtles Featuring Flo & Eddie. Spędziwszy lata na wyśmiewaniu się ze swojej popowej sławy gumy do żucia, teraz czerpią zyski z obiegu nostalgii, grając koncerty z Markiem Lindsayem (Paul Revere i The Raiders), The Association, The Grass Roots itp.

10. Popiół z wahacza

Lata temu grałem w arenie rockowym zespole o nazwie Sun. Mieszkaliśmy razem na farmie i zwiedziliśmy Ontario w Kanadzie fioletowym autobusem szkolnym (pomyśl o rodzinie Partridge). Zespół składał się z wokalisty, perkusisty, dwóch gitarzystów i basisty. Byliśmy gwiazdami rocka na małą skalę. To było jedno z najlepszych doświadczeń w mojej muzycznej karierze.

W tamtych czasach były tak naprawdę tylko dwie marki przyzwoicie wykonanych gitar: Fender i Gibson. Miałem Fender Telecaster, a drugi członek grał Gibson SG. Nasz bliźniaczy atak gitarowy był bardzo podobny do tego z Wishbone Ash, miał dwa zupełnie różne tony i style gry.

Kiedy dowiedzieliśmy się, że grają w Toronto, zamówiliśmy bilety i jako zespół poszliśmy je sprawdzić. Miejscem spotkania był Massey Hall. Flo & Eddie (patrz numer dziewięć) otworzyli show.

To był świetny koncert, ale najbardziej pamiętam licznik decybeli umieszczony na ścianie obok naszych miejsc i myślę, że wszyscy będziemy tutaj cierpieć.

Wishbone Ash w dużej mierze polegał na gitarowej twórczości Andy'ego Powella i Teda Turnera. Obaj byli bardzo melodyjni w swoim podejściu, przy czym Powell brał szybsze partie (większość solowych utworów), podczas gdy Turner operował wolniejszymi, łagodniejszymi pasażami, często w tej samej piosence. Większość kompozycji miała ton średniowieczny. Tytuły takie jak „Wojownik” i „Król przyjdzie” były jedynie pojazdami prezentującymi talenty tych dwóch potęg. Wiele tekstów wydaje się teraz pretensjonalnych i śmiesznych, mocno przypominających Spinal Tap.

Po przejściu wielu zmian w składzie (Andy Powell jest jedynym oryginalnym członkiem), zespół nadal koncertuje.

Uwagi

Jan 26 marca 2020:

Kapelusz Duszy?

Mikrofon 21 marca 2020 r.:

Mniej znane zespoły rockowe (nawet „klasyczny rock”) nie powinny być spychane tylko do późnych lat sześćdziesiątych i wczesnych siedemdziesiątych, takich jak ta lista. Wszystkie dekady od lat 60. miały niedoceniane zespoły i albumy.

Lorne Hemmerling (autor) z Prescott w dniu 02.07.2016:

Dziękuję bardzo za miłe słowa Kaili. Nigdy nie masz dość Love, jednego z moich ulubionych zespołów wszech czasów.

Kaili Bisson z Kanady 1 lipca 2016 r.:

Wspaniałe centrum! Ja też musiałem posłuchać tej piosenki, żeby przypomnieć sobie Bubble Puppy, ale Big Star to imię, o które nigdy się nie potknąłem.

Dziękuję za podróż w głąb pamięci… Massey Hall! Teraz muszę wykopać moje albumy Love.

Szczęśliwego dnia Kanady!

10 mało znanych klasycznych zespołów rockowych