Recenzja Acceptu „Krew Narodów”

Spisu treści:

Anonim

Byłem fanem i kolekcjonerem hard rocka/heavy metalu od wczesnych lat 80-tych. Jeśli ma dobry gitarowy riff i nastawienie, wchodzę w to.

Przyjmij – Krew Narodów

(Nuclear Blast Records, 2010)

Ponad dziesięć lat po wydaniu album Accept, MASSIVE, Blood of the Nations, wciąż pojawia się w mojej rotacji muzycznej przynajmniej raz w miesiącu. To była moja ulubiona metalowa płyta z 2010 roku, co było niemałym wyczynem, ponieważ stawiła czoła ostrej konkurencji, takiej jak gwiezdny Ironbound Overkill i długo oczekiwany Walk Through Fire Ravena. Wciąż pamiętam, jaką miłą niespodzianką była Blood of the Nations, która natychmiast rozwiała wszelkie wątpliwości, jakie miałem, gdy niemieccy weterani metalu po raz pierwszy ogłosili, że łączą się bez swojego kultowego, odzianego w moro krzykacza Udo Dirkschneidera.

Nie zrozum mnie źle, nie miałem nic przeciwko temu, że zespół wybrał następcę Udo, byłego wokalistę TT Quick, Marka Tornillo. Mark jest mieszkańcem New Jersey, więc oczywiście kibicowałem temu facetowi! Jednak wspomnienia o poprzedniej próbie działania Accept bez Udo (Eat The Heat z 1989 roku, krótkotrwały eksperyment z hair metalem z amerykańskim wokalistą Davidem Reece'em) rzucają długi cień na dobre imię zespołu.

Niedługo po ogłoszeniu powrotu, Accept opublikował niektóre z sesji treningowych nowego składu na YouTube . . . co nie brzmiało tak wspaniale, szczerze mówiąc, ale przynajmniej skłoniły mnie do odkurzenia EP TT Quicka z 1984 roku i LP Metal of Honor z 1986 roku. Kiedy wróciłem do tych podstawowych metalowych klasyków z New Jersey (których nie słyszałem od wielu lat), skupiłem się na chropowatym wokalu Marka Tornillo i zacząłem myśleć: „Wiesz co, to może w końcu zadziałać”. Styl Marka był wystarczająco surowy, by pasował do brzmienia Accept, bez brzmienia jak klon Udo.

W ten sposób przyjąłem postawę „poczekaj i zobacz”, gdy zespół poleciał do Anglii, aby nagrać swój pierwszy nowy album studyjny od kilkunastu lat z supergwiazdą metalową producentem Andym Sneapem (który pracował z Megadeth, Arch Enemy, Exodus i Nevermore, po prostu żeby wymienić tylko kilka) za konsolą.

„Terror krzyżacki”

Zaakceptuj zrzuty "Krzyżackiej" Bomby!

W maju 2010 roku fani Accept po raz pierwszy posmakowali nowego materiału, gdy teledysk do utworu „Teutonic Terror” został wydany na YouTube, ku natychmiastowej, niemal powszechnej ekstatycznej pochwale społeczności metalowej. Nie tylko wideo było ZUPEŁNIE kiepskie z obrazami zespołu grającego na ścianach ognia, pociskach artyleryjskich, czołgach i sprzęcie wojskowym, ale piosenka była również absolutnie zabójcza, przywołując przyjemne wspomnienia z takich miażdżących klasyków, jak „Balls do ściany” i „Metalowe serce”. Zostałem oficjalnie sprzedany na nowym albumie, gdy tylko zobaczyłem ten film!

"Pandemia"

Album i następstwa . . .

Nuclear Blast Records wydało Blood of the Nations we wrześniu 2010 roku, a ja wziąłem kopię tak szybko, jak to możliwe. "Teutonic Terror" oczywiście nadal był moim ulubionym utworem, ale nie mogę nic zarzucić żadnej z 13 piosenek z albumu. Wszystko było idealnie na swoim miejscu – warkotliwa, maszynowa precyzja gitarzystów Wolfa Hoffmana i Hermana Franka, dudniące basy Petera Baltesa, bębnienie z armat Stefana Schwarzmanna, te wielkie, krzepkie śpiewanie „bandowych refrenów”. . . Muzycznie Blood of the Nations z powodzeniem odtworzyło „wibrację”, która sprawiła, że ​​albumy Accept z lat 80., takie jak Restless i Wild oraz Balls to the Wall, stały się tak trwałymi klasykami.

Silny, pewny siebie wokal Marka Tornillo brzmiał, jakby prowadził zespół przez całe życie. Oprócz „Teutonic Terror” inne wyróżniające się utwory obejmowały utwór tytułowy „Pandemic”, epicki „The Abyss” oraz zbliżający się miażdżący album „Bucket Full of Hate”. Nawet „Time Machine”, tak zwany „tor bonusowy”, skopał tyłki, a te są zwykle wrzucane jako wypełniacz. Gdy tylko skończyłem swój pierwszy spin CD, miałem tylko cztery słowa: "ALBUM ROKU!" Do diabła, może nawet dekada!

Od Spinditty

Od czasu wydania albumu Wolf Hoffmann stwierdził w kilku wywiadach, że oprócz wszystkich entuzjastycznych recenzji, otrzymał również sporo „przeprosin” od krytyków i przeciwników, którzy powiedzieli mu, że będzie marnował swój czas na wskrzeszanie. Zaakceptuj bez Udo.

Co więcej, Accept kontynuuje swoją dominację w niemieckich loteriach metalowych od czasu wydania Blood z trzema kolejnymi znakomitymi albumami studyjnymi – Stalingrad z 2012 roku, Blind Rage z 2014 roku i The Rise of Chaos z 2017 roku. Wątpiący zostali oficjalnie uciszeni. Mark Tornillo jest głosem Accept, a społeczność metalowa powitała zespół z powrotem znakiem zwycięstwa.

Uwagi

WolnośćMetal z Somewhere In Time z 30 maja 2012 r.:

Niesamowite!!! Nie mogę się doczekać, kiedy do niego dotrzesz!!!

Keith Abt (autor) z The Garden State 30 maja 2012 r.:

Miałem zamiar zrobić jeden dla Stalingradu, ale po prostu nie miałem czasu!

WolnośćMetal z Somewhere In Time z 30 maja 2012 r.:

Co powiesz na recenzję Stalingradu?

Keith Abt (autor) z The Garden State 5 maja 2011 r.:

Tak, TT Quick był fajnym zespołem… niestety nigdy wcześniej ich nie widziałem (nawet pomimo tego, że są z New Jersey i ja też)… ich pierwsza EPka (o własnym tytule) jest moją ulubioną przez nich.

SzkorbutSkalliwag z Judith River, Montana w dniu 4 maja 2011 r.:

Byłem zaskoczony jakością tego wydania. Apel starej szkoły Accept zakończył dla mnie "Balls To The Wall". Mój pierwszy raz, kiedy grałem w nowojorskim klubie w 1984 roku, był debiutem dla TT Quick. Jeśli (Akceptuję) wejdą na moją szyję w lesie, pójdę je sprawdzić. I tak ! Błagałbym ich, żeby pozwolili mi zagrać z nimi w „Fast As A Shark”.

Recenzja Acceptu „Krew Narodów”