Wywiad z piosenkarzem i autorem tekstów retro z lat 80., JJ Mist

Spisu treści:

Anonim

Karl jest długoletnim freelancerem, który pasjonuje się muzyką, sztuką i pisaniem.

JJ Mist to pochodząca z Nowej Zelandii piosenkarka i autorka tekstów z pasją do eksperymentowania z muzycznymi dźwiękami i atmosferą lat 80-tych. Rozmawiałem z nią o tym, jak zaczęła tworzyć muzykę, o swoim procesie twórczym i o tym, gdzie w przyszłości planuje swoją karierę.

Wywiad z JJ Mist

JJ Mist: Wychowałem się w domu pełnym muzyki. Moja mama jest muzykiem. Jest piosenkarką i autorką tekstów, pracowała w różnych zespołach. Zawsze przychodziły do ​​niej zespoły, żeby zagrać, albo wyjeżdżała na koncerty. Była pracującym muzykiem, więc chodziłem z nią, kiedy byłem naprawdę młody. Śpiewała muzykę country i jazz oraz stare melodie z lat 50-tych i 60-tych. Zawsze znałem muzykę i zawsze była wokół mnie. Zacząłem pisać własne piosenki w wieku pięciu lub sześciu lat. Zacząłem śpiewać i wymyślać melodie i od tego się zaczęło.

JJM: Chciałem tworzyć muzykę, która brzmiałaby tak, jakby pochodziła z lat 80., ale nie byłem wtedy pewien, czym był synthwave czy synthpop. Spojrzałem na Mitcha Murdera i zacząłem słuchać jego muzyki. Byłem pod wrażeniem ilości wysiłku i szczegółów, które w to włożył. Dołączyłem do społeczności w 2015 roku, kiedy była duża, ale nie tak duża jak teraz.

JJM: Naprawdę czerpię inspirację z artystów takich jak Madonna. Czerpię inspirację z Like a Prayer i True Blue. Czerpię też inspirację ze słuchania tego, co zrobili jej producenci, ponieważ była tylko częścią tego. To była jej twarz na okładce, ale producenci tacy jak Patrick Leonard byli tymi, którzy stworzyli muzykę. Jej styl wokalny i jej śpiew również miały na mnie duży wpływ. Nie była idealna wokalnie, ale miała dużo pasji.

Jestem też wielką fanką Prince'a i jego twórczości. Jestem wielkim fanem Sade, ponieważ jest tak gładka i miesza jazzowe dźwięki z elementami syntezatorów. Uwielbiam wokale Pata Benatara, a także Tiny Turner. Uwielbiam Miami Sound Machine, The Jets i Depeche Mode za prawdziwe dźwięki lat 80-tych.

Jeśli chodzi o ludzi, którzy są obecnie na scenie, naprawdę grzebię w DATAStream.

Od Spinditty

JJM: W tej chwili uczę się więcej teorii muzyki. Uważam, że to znacznie ułatwia sprawę, gdy znasz swoją teorię muzyki. Kiedyś po prostu bawiłem się piosenkami, ale zajęłoby mi wieki, aby uzyskać dźwięk, którego chciałem. To było jak próba wymyślenia równania matematycznego, kiedy nie wiedziałem, jak zrobić matematykę. Teraz, gdy uczę się więcej o teorii, mam zamiar dokończyć album, który mam nadzieję wkrótce wydać.

Teraz lubię składać muzykę trochę bardziej systematycznie niż kiedyś, ale nadal chcę zostawić przestrzeń do tworzenia i pozwolić jej płynąć. Potrzebujesz tej równowagi, kiedy piszesz piosenkę.

Czasami piosenka napisze się sama, a czasami trzeba włożyć dużo wysiłku, aby to zrobić. Niedługo ukaże się singiel na mój album iw zasadzie sam się napisał. Miałem ogromną inspirację, więc po prostu przecisnąłem się i napisałem piosenkę. To bardzo proste, ale skuteczne.

JJM: Ten album to projekt, nad którym pracuję od kilku lat. Przeszedł wiele zmian i poświęcono na to dużo czasu. Bardzo się cieszę, że mogę się tym podzielić. To trochę inne niż to, co jest teraz. W końcu robię to, bo mi się to podoba i chciałem usłyszeć coś takiego wydanego. Jest funky, optymistyczny, jazzowy i ma też trochę synthwave. Jest tam również wiele popowych wpływów i kilka świetnych gitarowych zagrywek.

JJM: Chcę tworzyć jak najwięcej muzyki. Chciałbym występować więcej, ponieważ czuję się bardzo komfortowo i lubię to. Moje ulubione rzeczy to rozpoczęcie pisania piosenki i jej wykonywania, więc chciałbym, aby moja kariera zabrała mnie do miejsc, w których mogę występować i gdzie ludzie cieszą się rodzajem muzyki, którą tworzę.

JJM: Przeważnie trzymam się siebie, ponieważ nie lubię być zbytnio pod wpływem nikogo ze sceny, jeśli chodzi o brzmienie mojej muzyki. Staram się stworzyć autentyczny, ale oryginalny dźwięk z lat 80. na tyle, na ile mogę, biorąc pod uwagę posiadany sprzęt.

Myślę, że scena stała się teraz bardzo zróżnicowana, co jest zarówno dobre, jak i złe. Im więcej ludzi tworzy muzykę, tym większe są szanse, że nie będzie tak łatwo dostępnej, wysokiej jakości muzyki. Z drugiej strony na scenie zaczynają pojawiać się inne style muzyczne z silniejszymi wpływami Nowej Fali i bardziej italio disco.

JJM: Za każdym razem, gdy zaczynam nową piosenkę, jestem już naładowany i gotowy do pracy. To podążanie, co mnie nie ekscytuje. Zastanawiam się nad rzeczami, ponieważ jestem bardzo szczegółową osobą. Po drugie, zgaduję wszystko, co zrobiłem. Pod koniec dnia po prostu muszę przez to przejść i skończyć. Jeśli miksuję i tworzę muzykę, lubię zrobić sobie przerwę i wyjść na plażę lub na łono natury. Odświeża mój umysł, ponieważ jest to zupełnie odwrotność siedzenia przed komputerem przez cały dzień.

Wywiad z piosenkarzem i autorem tekstów retro z lat 80., JJ Mist