Wywiad z australijskim artystą Synthwave Water and Bridges

Spisu treści:

Anonim

Andrew Morrow (Water and Bridges) to australijski artysta synthwave, który ma swoje korzenie w zespołach punk rockowych i garażowych. Zafascynował się muzyką opartą na syntezatorach i eksploruje w swojej muzyce różne elementy synthwave. W mailu opowiedział mi o swojej muzycznej genezie, inspiracjach i procesie twórczym.

Wywiad z wodą i mostami

AM: Jestem dzieckiem lat 80-tych, więc dorastałem ze ścieżką dźwiękową do oryginalnego filmu animowanego Transformers, zawsze w rotacji, obok artystów takich jak Depeche Mode, Journey i Phil Collins itp.;

Kiedy zaczęło się odrodzenie tych nostalgicznych filmów, takich jak sequel Tron, Turbo Kid i Kung Fury, słuchałem coraz więcej tej starszej muzyki i prawie przez przypadek natknąłem się na gatunek synthwave na Youtube.

Kilka lat wcześniej słyszałem kilka piosenek The Protomen w internetowym serialu o nazwie Video Game High School. Szybko stałem się ich fanem, ale nigdy nie zdawałem sobie sprawy, że są częścią znacznie większej sceny.

AM: W naszym obecnym krajobrazie nie mogę nie wspomnieć o Gunship i The Midnight. Są molochami muzyki retro. Ich albumy weszły w ten rzadki rodzaj muzyki, który zaczynamy kojarzyć ze wspomnieniami i uczuciami. Nie sądzę, żeby jakikolwiek gatunek czy zespół miał na mnie taki wpływ od czasów punkowych i emo zespołów z początku 2000 roku. Piosenki takie jak Sunset i When You Grow Up and Your Heart Dies przyprawiają mnie o dreszcze i przenoszą w czasy, których nigdy nie przeżyłem. Kopiąc głębiej, artyści tacy jak Michael Oakley i Kalax, którzy obaj tworzą wokalną muzykę syntezatorową i wydają się tak łatwy, byli dla mnie ogromną inspiracją.

Chociaż nie wydałem jeszcze żadnego wokalnego syntezatora, ich niesamowita muzyka popycha mnie coraz bardziej w tym kierunku. Oboje są też po prostu miłymi facetami, którzy chętnie rozmawiają z przyszłymi artystami, takimi jak ja, udzielając rad i zachęty. Fakt, że na naszej scenie jest niewiele (jeśli w ogóle) wielkich ego, jest naprawdę czymś wyjątkowym. Uwielbiam też ciemniejszą stronę naszego gatunku (gatunków). Uwielbiam artystów takich jak Scandroid, Peturbator, Ray Gun Hero i Crockett, którym udało się połączyć niektóre letnie dźwięki z bardziej grungowymi elementami darksynth. Szczerze mówiąc, są to prawdopodobnie jedne z większych wpływów na moim najnowszym albumie. Kosmiczna, cyberpunkowa część naszej sceny jest tak magiczna.

AM: Jest naprawdę bardzo eklektyczny. Może to banalne, ale często wydaje się, że piosenki same się piszą. Budzę się z melodią w mojej głowie, a nad ranem mogę mieć wokół niej ułożoną strukturę utworu. Po dniu lub dwóch mógłbym wtedy wrócić i ponownie to ocenić, wyjąć niektóre z bardziej przeciętnych części i kontynuować dodawanie. Większość piosenek zwykle nabiera ogólnego kształtu w ciągu kilku dni. Czasami rozpoczyna się linia basu, a wokół niej wyłania się piosenka. Od czasu do czasu wrzucam notatki do oprogramowania i przypadkowo natknę się również na coś naprawdę muzycznego. Nie ma chyba dwóch utworów, które powstały w ten sam sposób. Aby znaleźć właściwy dźwięk, jaki chcę dla każdej piosenki, stworzę grupę syntezatorów i łatek, które mają naprawdę dobrą równowagę; to po prostu działa.

Od Spinditty

Na przykład utwór Moonlit Serenade z nowego albumu zaczął się melodią saksofonu. Od razu wiedziałem, że potrzebuje naprawdę miękkiej progresji akordów z jakimś rodzajem ciepłego padu, a kiedy uderzy w rytm, chciałem, aby melodia była nałożona na te stereotypowe dzwonki z lat 80-tych. Dźwięk, którego chciałem, był w mojej głowie, była to tylko kwestia przesiewania moich VST i majstrowania przy ustawieniach, aż brzmiał dobrze.

AM: Starbound zaczęło się od jednego utworu (sam tytułowy utwór). Właśnie wydałem swój pierwszy album Tales From The City i czułem się trochę pustką z powodu braku możliwości zrobienia czegokolwiek twórczego. Podczas studiów na uniwersytecie słyszałem w radiu klasyczną piosenkę Roberta Milesa Children. Ta piosenka ma taki sci-fi, kosmiczny klimat i przenosi cię w zupełnie obce miejsce. Chciałem stworzyć coś, co miałoby taki sam wpływ, a utwór Starbound zaczął nabierać kształtu tego popołudnia. Niedługo potem napisano Polybius i The Last Flight i poczułem, że powstaje EP – coś w rodzaju albumu koncepcyjnego o skazanej na zagładę locie w kosmos.

W miarę upływu czasu temat stał się niejasny i miał mniejszy wpływ na moje pisanie. Utwory takie jak Moonlit Serenade i Free są dużo jaśniejsze, bardziej podnoszące na duchu, niż się spodziewałem. Spędziłem tygodnie na Battlestations! ponieważ nie udało mi się dobrze zmiksować i miałem kompletną blokadę artystyczną. Byłem bliski całkowitego złomowania projektu, ale dzięki niesamowitym opiniom od przyjaciela i kilku innych artystów udało mi się przezwyciężyć problemy, jakie miałem z dźwiękiem tego utworu.

Muzyka do albumu została ukończona około sierpnia tego roku. Spędziłem kilka następnych miesięcy na doskonaleniu miksu i masteringu, pracując z moim artystą Neon Dream Designs (który również wykonał niesamowitą grafikę do mojego pierwszego albumu) nad koncepcją towarzyszącej mu grafiki. Wstrzymałem wydanie do końca listopada, aby zgrać się z premierą albumu zaplanowaną na początek grudnia w Melbourne.

AM: To obszar, do którego, przyznaję, jestem stosunkowo poza. Spędziłem wiele lat na australijskiej scenie metalowej i hardcore'owej dzięki zespołowi, którego byłem częścią, więc większość moich kontaktów i muzycznej perspektywy pochodzi ze stanu tego gatunku w naszym kraju. Muzyka na żywo i lokalna ogólnie kwitnie, a stacje radiowe, takie jak Triple J i The Faction, otwierają drzwi małym artystom, aby mogli dotrzeć do szerokiej publiczności. Stacje te aktywnie wyszukują i promują wschodzących artystów na scenę krajową i pozwalają tym artystom zyskać uznanie i ekspozycję, na które zasługują za swoją ciężką pracę.

Retrowave wydaje się tutaj bardzo raczkującą sceną. Dopóki nie odkryłem Laser Highway (comiesięcznej imprezy retrowave/synthwave w klubie nocnym w Melbourne, prowadzonej przez DJ Zerotonine), nie wiedziałem, że w naszym kraju w ogóle odbywają się imprezy poświęcone syntezatorom. Melbourne jest naszą muzyczną stolicą i zaspokaja każdy gatunek, podgatunek i zainteresowania z tak wieloma marginalnymi scenami i kulturami, i to w tym miejscu synthwave również znalazł swój dom. Jestem podekscytowany, że zagram tam w tym miesiącu i mam nadzieję spotkać niesamowitych australijskich DJ-ów synthwave, którzy pomogą poszerzyć moje horyzonty w zakresie australijskiej muzyki retro.

AM: To jest coś, nad czym się obecnie rozmyślam. Część mnie oczekuje, że tę samą artystyczną pustkę odczuję w ciągu najbliższych kilku miesięcy i bez wątpienia zacznę pracować nad nową muzyką, ale część mnie też chce zrobić sobie przerwę i wrócić na chwilę do bycia konsumentem . Rozmawiałem z kilkoma wokalistami, z których jeden jest stosunkowo głośnym artystą hip-hopowym, na temat współpracy. Jeśli te projekty się połączą, być może będę miał materiał do produkcji mojej pierwszej kolekcji syntezatorów wokalnych w 2019 roku, ale czas pokaże. Pomysł połączenia hip-hopu / rapu i synthwave jest czymś, co wydaje się świeże i już dało mi trochę kreatywnej energii, której nie czułem od dłuższego czasu. To może być ta ścieżka, która wzywa mnie najbardziej w 2019 roku.

AM: Słuchanie nowej muzyki i gatunków, do których generalnie nie grawituję. Ostatnio słucham ogromnej ilości hip-hopu i „emo rapu”. Wielu z tych artystów ma niesamowite lo-fi za swoimi wokalami i to właśnie te bity i niektóre dźwięki syntezatorów, których używają, naprawdę przykuły moją uwagę. Użycie czystych gitar w niektórych z tych utworów sprawiło, że naprawdę zainteresowałem się próbowaniem czegoś nowego. Artyści jak nic, nigdzie i R I L E Y używają saksofonu, gitary i syntezatora z niesamowitym efektem.

Kupowanie i konfigurowanie nowych dźwięków to także świetny sposób na ponowne odświeżenie. Od czasu wyprzedaży w Czarny piątek robiłem szał zakupów, aby zdobyć mnóstwo nowych VST, a także kilka nowych zestawów gotowych ustawień dla moich ulubionych syntezatorów. Moja paleta brzmień dla Tales From The City i Starbound była stosunkowo podobna, więc dobrym krokiem będzie teraz przejście do nowych brzmień, stylów i instrumentów, aby urzeczywistnić coś, co jest zarówno Water And Bridges, jak i nowe.

Wywiad z australijskim artystą Synthwave Water and Bridges