Recenzja albumu KISS „Monster”

Spisu treści:

Anonim

Jestem fanem i kolekcjonerem hard rocka i heavy metalu od wczesnych lat 80-tych. Jeśli ma dobry gitarowy riff i nastawienie, wchodzę w to.

POCAŁUNEK, „Potwór”

Monster KISS był trochę dziwnym doświadczeniem, kiedy pojawił się po raz pierwszy. W momencie jego wydania moje zainteresowanie wszystkimi rzeczami KISS osłabło. Ponowne połączenie oryginalnego składu w połowie lat 90. zakończyło się fiaskiem na przełomie wieków (o czym wszyscy wiedzieliśmy) i tak zwana „Farewell Tour” w 2000 roku okazały się jedynie pożegnaniem z ponownie zjednoczonym zespołem.

(W chwili pisania tego tekstu w 2021 r. obecny zespół jest na swojej rzekomo ostatniej w historii, naprawdę-naprawdę-tym-razie-mamy-to-nie żartujemy, finałowej trasie End of the Road, ale myślę, że tylko czas pokaże jeśli rzeczywiście dotrzymają słowa).

Simmons i Stanley utrzymali maszynę KISS w ruchu po odejściu Frehleya i Criss, stukając długoletniego perkusistę Erica Singera, aby przybrał postać „Cat-Mana” za zestawem i umieszczając nowego gitarzystę Tommy'ego Thayera w butach i naramiennikach Frehleya „Spaceman” . Wielu fanów (w tym ten) wściekało się na „brak szacunku” dla Frehleya i Criss w tamtym czasie, ale zespół grał mimo wszystko, krążąc po całym świecie przez kilka lat, jednocześnie chłostając zwykłą setlistę „największych hitów”.

Na początku XXI wieku Simmons twierdził, że nowy skład KISS nie nagra nowego materiału, ponieważ „nie było na to rynku” w dobie szalejącego ściągania i spadającej sprzedaży płyt. Na szczęście Demon zmienił zdanie, a rezultatem był Sonic Boom z 2009 roku – mile widziany powrót do klasycznego hard rockowego brzmienia KISS, który z łatwością wymazał złe wspomnienia z niedokończonego albumu „Reunion” z 1998 roku, Psycho Circus. Sam fakt, że zespół tworzył nową muzykę w tym składzie, w moich oczach znacznie przyczynił się do „legitymizacji” wersji Thayer/Singer KISS.

Trzy lata później KISS powrócił z Monster , nową kolekcją 12 utworów, którą Simmons określił jako „mięso i ziemniaki rock” i „Sonic Boom on steroids”, co brzmiało obiecująco. Kupiłem egzemplarz Monstera, gdy tylko trafił do sklepów (tak, wciąż jestem jednym z tych dziwaków ze starej szkoły, którzy faktycznie kupują płyty CD), i nawet po tylu latach myślę, że album trzyma się całkiem nieźle.

„Piekło lub Alleluja”

Album!

Prowadzący Monster utwór "Hell or Hallelujah" rozpoczyna album miłym, pełnym broni tonem. Podobnie jak na Sonic Boom , KISS nie był zainteresowany "modernizacją" swojego brzmienia na Monster - to powrót do podstaw, wszystkie bębny, gitara basowa, bez ballad i żadnych modnych sztuczek produkcyjnych. Rezultatem jest dysk bez jeńców, który powinien wywołać uśmiech na twarzy nawet najbardziej zblazowanego członka KISS Army.

Jak zwykle główne wokale są równo podzielone między Simmonsa i Stanleya i tym razem muszę powiedzieć, że piosenki śpiewane przez Gene są mocniejsze niż te Paula. Po „Hell or Hallelujah” Mr. Simmons wpada z „Wall of Sound”, chrzęszczącą, ociężałą bestią w piosence z zabójczym basem – ten utwór po prostu trzaska i jest moim ulubionym na płycie. Gene ma jeszcze więcej zabawy, podkręcając swoją demoniczną osobowość jaskiniowca w masywnym „Back to the Stone Age” i złowrogim „The Devil Is Me”, podczas gdy jego „Eat Your Heart Out” to rodzaj szyderczego, chytrego „kochanie-chcę -do-ya" piosenkę, do której KISS praktycznie posiada prawa autorskie.

Po stronie Paula „Freak” jest prawdopodobnie jego najsilniejszym wokalnym utworem poza „Hell or Hallelujah”, z nieodpartym chórem „Mam smugi na włosach, ludzie wskazują na mnie i gapią się, jeśli mnie pytają, mówię TAK, Jestem dziwakiem !" Paul przeszedł operację strun głosowych pod koniec 2011 roku i fani zastanawiali się, jak jego głos zabrzmi w nowym materiale; wydaje się, że stracił część swojego high-endu, ale nadal może pasować, kiedy chce (nawet jeśli brzmi nieco bardziej ochrypły niż w dawnych czasach). Ładnie gaworzy w „Long Way Down”, środkowym utworze, który nie brzmiałby nie na miejscu w Asylum czy Animalize, a „Shout Mercy” prawdopodobnie brzmiałby o wiele lepiej, gdyby nie irytujące „Woo! Woooo !" chórki podczas refrenów. Żadna z piosenek Paula nie jest totalną bombą, ale moim zdaniem The Demon tym razem doszedł do stołu z lepszym materiałem.

Tommy Thayer i Eric Singer również śpiewają główne wokale w jednej piosence, aby zachować iluzję, że są „pełnymi” członkami zespołu, a nie etatowymi pracownikami KISS Incorporated. Utwór Tommy'ego „Outta This World” jest dość rażącą kradzieżą tego, co Ace Frehley śpiewał z zespołem, z odniesieniami do kosmosu, rakiet i tym podobnych. Tymczasem „All For the Love Of Rock N' Roll” Erica jest rodzajem bluesowego rocka, w którym Peter Criss celował w dawnych czasach. Piosenkarz ładnie przywłaszcza sobie nasączony whisky zgrzyt Criss, a piosenka otrzymuje dodatkowe punkty za liberalne użycie krowiego dzwonka. (Nigdy nie możesz mieć dość krowiego dzwonka, wiesz!)

Simmons i Stanley wymieniają się wersami przedostatniego utworu „Take Me Down Below”, który podejmuje motyw staruszka, w którym „Eat Your Heart Out” zakończyło się opowieściami o przypadkowych spotkaniach z gorącym obskurnym dzieci w windach i samolotach. Ten zawiera najbardziej żałosny tekst na płycie (Paweł: „Wzięła mnie za palec, tu jest przycisk do naciśnięcia; Uniosłem flagę, a ona upuściła sukienkę; Zabiorę Cię w rejs, którego nigdy nie zapomnisz ; powiedziała: „Lepiej się ruszajmy, bo już jestem mokra”” – bwahahahahahaha!!!), ale z drugiej strony, jeśli teksty KISS nie przyprawiają o dreszcze przynajmniej raz na album, to nie robią ich praca. Paul prowadzi szarżę po raz kolejny na ostatnim utworze „Last Chance”, który kończy album satysfakcjonującym hukiem.

„Ściana dźwięku”

Recepcja…

Pomimo pozytywnych recenzji i mocnego debiutu na liście Billboard Top 200 (otwarcie na 3. miejscu w pierwszym tygodniu po premierze), Monster szybko zsunął się z list przebojów. Według strony fanów KissFAQ, Monster spadł na 14 miejsce w drugim tygodniu na listach przebojów, a następnie na 41 w trzecim tygodniu. Po siedmiu tygodniach całkowicie spadł z Top 200 - najkrótszego albumu studyjnego KISS na liście Billboard od czasu nieszczęsnego Carnival of Souls: The Final Sessions z 1997 roku (który był na listach tylko przez cztery tygodnie). Do końca roku Monster sprzedał w Stanach Zjednoczonych stosunkowo słabe 132 000 egzemplarzy. Dla kontrastu, w 2009 roku zespół przeniósł ponad 300 000 kopii Sonic Boom.

Daj trochę pocałunku!

Podsumowując to

Posiadam Monstera odkąd było to nowe wydanie i po tym czasie wciąż gra dość regularnie. (stosunkowo) młodzieńcza energia Thayera i Singera zapewniła Simmonsowi i Stanleyowi bardzo potrzebny muzyczny zastrzyk w ramię. Jeśli pozwoliłeś, aby twój fandom KISS w ostatnich latach upadł, Monster jest całkiem dobrym miejscem, aby wrócić na pokład. Może nie jest to „preferowany” zestaw KISS, ale zawiera trochę dość ciężkiej amunicji.

Uwagi

annasmom 21 lutego 2016:

Tak. Jestem na tyle stary, że widziałem ich w '79. Trudno mi się ekscytować bez Asa i Petera, więc nigdy nie kupiłem tego… ani żadnego innego bez nich. Uwielbiam jednak twoje recenzje. Tak trzymaj!

Od Spinditty

Keith Abt (autor) z The Garden State 15 czerwca 2015 r.:

Cześć nybassman - zapewniam, że nie tylko ty czujesz się w ten sposób. Dzięki, że wpadłeś.

nybassman 15 czerwca 2015 r.:

Fan od 75 lat. Oglądałem każdą trasę do 2002 roku. Nie znoszę tego składu. Słuchałem nowych płyt DVD, aby być uczciwym. Nie pod wrażeniem. Nie dbałem o czarny n niebieski, nie dbałem o to teraz, ani nie będę wspierał jako klon.

Keith Abt (autor) z The Garden State 9 października 2014 r.:

Nie zaszkodzi sprawdzić niektóre z nowych rzeczy, bensen32… nigdy nie wiadomo, możesz być mile zaskoczony. :D

Thomas Bensen z Wisconsin 9 października 2014 r.:

Lubiłem pocałunki lata temu, głównie ich 70 rzeczy, ale od tamtej pory nie lubiłem zbyt wiele.

Keith Abt (autor) z The Garden State 24 sierpnia 2014 r.:

Fajny człowieku, dzięki za zatrzymanie się, cieszę się, że go wykopałeś!

Connor Rae 24 sierpnia 2014:

Zabójcza recenzja, człowieku! Uwielbiam czytać szczegółowe artykuły, takie jak te

Keith Abt (autor) z The Garden State 22 maja 2014 r.:

Hi Lane - przepraszam, że Monster CD nie zrobił dla ciebie wiele, może następnym razem? Gene powiedział, że KISS prawdopodobnie ma w sobie jeszcze jeden album studyjny, zanim w końcu zawiesili go na dobre.

uliczka 29 kwietnia 2014:

Jestem fanem pocałunków od dawna. Mam cały ich materiał i widziałem każdą trasę od 75 roku. Byłem bardzo podekscytowany tym potwornym wydaniem. Właściwie nie pamiętam, żebym kiedykolwiek była tak podekscytowana wydaniem albumu. Po tym, jak pierwszy raz go odtworzyłem, mogę szczerze powiedzieć, nigdy nie byłem bardziej rozczarowany płytą. Większość piosenek jest dobra, wiele mogłoby być świetnych! Czuję, że wokal Simmonsa jest prawdopodobnie jego najlepszy w historii. ALE!, jakość dźwięku tego cd jest okropna! Próbowałem i próbowałem polubić, ale wkurzam się za każdym razem, gdy słucham. Jako dorastająca fanka pocałunków nieustannie musiałam się bronić. Nie mogę tego obronić. Przyjaciele, którzy nie całują się, śmieją się z tego. Mówią, że nie ma kulek. Niestety mają rację. Mówiąc o niklu, może ich producent i inżynier mogliby przerobić potwora! Wow! Gdyby miał taką jakość dźwięku, byłby to świetny album! Jakie są szanse, że kiedykolwiek zostanie zremiksowany, zremasterowany, przeprojektowany, zreprodukowany, przerobiony itp.??? Wszystko, co mogę zrobić, to mieć nadzieję.

Keith Abt (autor) z The Garden State 10 kwietnia 2014 r.:

Zaktualizowany!

Keith Abt (autor) z The Garden State w dniu 07.09.2013:

Hej Randy!! Zgadzam się z twoimi ocenami zarówno Monster, jak i Sonic Boom… ale hej, sam fakt, że wciąż tworzą nową muzykę w ich wieku, jest dla mnie wystarczający. (ha ha)

Dzięki za zatrzymanie się, mam nadzieję, że sprawdzisz niektóre z moich innych centrów związanych z KISS…

Randy Duckworth w dniu 07.09.2013:

Podążyłeś za linkiem z Bubblews, aby się tu dostać! Niezła recenzja! Jako wieloletni fan zespołu, czułem, że zarówno Monster, jak i Sonic Boom to godne albumy KISS i obydwa miały mocne strony, ale obydwa miały też słabości. Ogólnie czułem, że Monster miał mocniejsze piosenki niż Sonic Boom, ale Sonic Boom miał lepszą jakość dźwięku i produkcję! Na Sonic Boom było kilka dobrych utworów, ale większość z nich była słaba, a teksty Gene'a na tym albumie były absolutnym DRIVEL! Z drugiej strony Monster miał WSPANIAŁE piosenki, ale produkcja jest tak nieoszlifowana i hałaśliwa, że ​​rujnuje wiele z tych wspaniałych piosenek! Chciałem, żeby piosenki, które były na monster, nagrane z jakością produkcji Sonic Boom!

Keith Abt (autor) z The Garden State 23 marca 2013 r.:

Cieszę się, że Ci się podobało, NateB. Naprawdę powinieneś sprawdzić nowy album, to zdecydowanie powrót do oldschoolowego brzmienia KISS!

Nathan Bernardo z Kalifornii, Stany Zjednoczone Ameryki w dniu 22 marca 2013 r.:

Kiedy miałem siedem lat, zostałem fanem KISS. I to już w latach 70., u szczytu ich popularności. Ten kawałek przywołał wspomnienia. Pamiętam tych wszystkich facetów, osobowości, osobowość i styl. Dzięki za udostępnienie.

Keith Abt (autor) z The Garden State 22 marca 2013 r.:

Zaktualizowano

Keith Abt (autor) z The Garden State w dniu 21 stycznia 2013 r.:

Myślę, że wszystko jest trudne, Manny!! Dzięki za komentarz.

manny 21 stycznia 2013:

Niestety Shawn ma rację, nawet Aerosmith sprzedało swój najnowszy album mniej niż poza wyjątkiem, a koncertowy album AC/DC nie sprzedał się tak dobrze, jak ich poprzednie płyty. Ale w przypadku AC/DC wydaje się, że wydali tam album koncertowy, ponieważ czuli, że potrzebują albumu, to doskonały album koncertowy, ale to tylko audio wersja ich platynowego wydania DVD „Live at River Plate”, więc to może wyjaśniać, dlaczego nie jest to już złoto. Nowa kompozycja The Stones nie radzi sobie tak dobrze, jak poprzednie kompozycje, ale biorąc pod uwagę 900-tą kompozycję zespołu, nie jest to niespodzianką, skoro ich nowy singiel wypadł dobrze jako pobrany singiel z iTunes. Starsze zespoły mogą nie lubić malejących zysków z fizycznych płyt CD, ale nowsze zespoły, które będą miały z tym większe problemy, niż zespoły, które mają więcej pieniędzy niż niektóre kraje.

Keith Abt (autor) z The Garden State 19 stycznia 2013 r.:

Nie mogę się spierać z żadnym z tych punktów, Shawn (zwłaszcza crack na Nickelback… hahaha, fajny). Dzięki jak zawsze za wpadnięcie.

Shawn Dudley z Los Angeles w Kalifornii 19 stycznia 2013 r.:

Sprzedaż płyt CD stale spada od 2009 roku (ponad 20%), więc jestem pewien, że ma to wpływ na sprzedaż albumów. Jest też całkiem możliwe, że Kiss nie ma tak wielu fanów, jak kiedyś. Jestem pewien, że są inni tacy jak ja, którzy byliby zainteresowani tylko, gdyby Ace i Peter (lub przynajmniej Ace) byli zaangażowani. Dla kontrastu Van Halen przeniósł ponad 400 000 egzemplarzy swojego albumu zjazdowego. Albumu Kiss słuchałem tylko raz, a jedynym utworem, który mnie wyróżniał, był „Wall Of Sound”.

Albumy rockowo-metalowe po prostu nie sprzedają się już tak dużo, muzyka cofnęła się do podziemia (prawdopodobnie dobra rzecz artystycznie, jeśli mam być szczera), a zespoły będą musiały zaakceptować coraz mniejsze dochody. Jedynym artystą sprzedającym platynę od kilku lat jest Nickleback i wszyscy znamy typ kretynów, którzy kupują to gówno.

Ogólny stan przemysłu muzycznego, a także młodych słuchaczy, którzy są bardziej zainteresowani muzyką taneczną i hip-hopem (jest to współczesna muzyka społecznościowa) nie wróży dobrze zespołowi dinozaurów, takim jak Kiss, sprzedającym duże numery.

Keith Abt (autor) z The Garden State 19 stycznia 2013 r.:

ZAKTUALIZOWANO o kilka nowych zdjęć i notatek o zaskakująco słabych dotychczasowych wynikach sprzedaży detalicznej MONSTERa….

Keith Abt (autor) z The Garden State 19 listopada 2012 r.:

Paul i Gene mieli gorączkę, a recepta była…. WIĘCEJ KRWI DZWONK!!

JOKERiv 19 listopada 2012 r.:

Jedna rzecz w twojej recenzji……. jak Paul prawdopodobnie powiedział Ericowi w Studio….. „Potrzebuje więcej krowiego dzwonka!” KUPA ŚMIECHU!!!!!

Recenzja albumu KISS „Monster”