Recenzja albumu Synth: „Boardwalk Arcadia” Pat Dimeo (i Goście)

Spisu treści:

Anonim

Karl jest długoletnim freelancerem, który pasjonuje się muzyką, sztuką i pisaniem.

Wrażenia początkowe

Boardwalk Arcadia w Motion Epic jest przesiąknięta mieszanką melancholii i nadziei. Piosenki ukazują stan egzystencji między przeszłymi i przyszłymi marzeniami nastolatków, a ich zanikanie i zmienianie się w coś innego, gdy ludzie dojrzewają, oraz tęsknotę za czasem wolnym od trosk i ciężaru świata. Ekspresyjny, obolały głos Pata Dimeo miesza się z muzyką, która jest bujna, dobrze wyprodukowana i tworzy równowagę między „retro” i nowoczesnymi dźwiękami. To album letnich wspomnień rozpływających się w rozmytych polaroidowych snach.

Magisterium wokalne, które Pat Dimeo wykonuje w Boardwalk Arcadia, jest jednym z powodów, dla których ten album wyróżnia się dla mnie. Jego głos czasami drży i boli, ale czasami emanuje jasną energią. Uważam, że najlepiej czuje się w emocjach i śpiewa z bolesną czułością, która porusza serce. Sposób, w jaki interpretuje teksty, które pisze, również wpływa na ogólną jakość muzyki.

Kolejnym aspektem Boardwalk Arcadia, który mnie wciągnął, były występy wszystkich muzyków. Fakt, że bębny, instrumenty perkusyjne, saksofon i klawisze są wykonywane, a nie tworzone w całkowicie cyfrowym środowisku, dodaje muzyce bezpośredniości i siły. W muzyce na albumie pojawia się poczucie połączenia.

Melodyczne pisanie to coś, co Pat Dimeo robi dobrze i to widać na albumie. Każda melodia ma rdzeń ekspresji, który dodaje do całego pakietu. Ma talent do nasycania nawet bardziej podnoszących na duchu melodii rdzeniem melancholii, który tylko wzmacnia ich emocjonalne właściwości.

Przeanalizowano moje ulubione utwory

„You’re Not Ready” ożywa dzięki głębokim, stałym falom basu i okrągłemu brzmieniu syntezatora z delikatnie obracającym się arpeggio. Do błysków syntezatora z ostrymi krawędziami dołącza mocny, retro drumbeat, a świecące impulsy syntezatora poruszają się ponad solidną podstawą brzmienia. Gładki, bogaty głos Pata Dimeo płynie, niosąc narastającą melodię wokalną, gdy rytm nabiera tempa.

Jestem zniewolony bolesnym, pełnym nadziei uczuciem emocjonalnie bogatym tekstem i wokalem tej piosenki. Błyszczące syntezatory błyszczą ponad biciem serca basu i perkusji, podczas gdy z muzyki wylewa się uczucie letniego upału i młodej miłości. Solówka na saksofonie Benjamina Harrisona przeskakuje i skacze w rytm bogatego, piskliwego ciepła i pełnej ekspresji, gdy naciskają wielkie bębny.

W tekście tej piosenki toczy się filmowa opowieść. Rozpoczynamy od sceny, w której dwóch przyjaciół wyrywa się z pracy, realizuje czeki z wypłatą, a następnie „kieruje się autostradą, dojeżdża na plażę, aby piasek utknął im u stóp”.

Widzą „tych umięśnionych chłopców i te dziewczyny z krótkimi spódniczkami”, a jej „oczy wciąż błądzą”. Jest dobrze napisana linia, jak mówi narrator: „Czujesz fale zmywające tę bliznę prosto z twojego serca”, ale mimo to przeszłość wciąż nie odchodzi.

„Szczęśliwy młody Amerykanin” jest wstrząśnięty dziewczyną, w której jest zakochany. Narrator mówi: „Dobrze się jej czuje, wypocznij”, ale dodaje, że powinien „przestać zabierać ją na przejażdżkę”, ponieważ nie jest gotowy i „wszystko, co ona chce, to tańczyć”.

Silne obrazy pojawiają się w wierszach: „Spalona skóra, serce w ogniu”, gdy „trzymał ją za rękę i czuł się dobrze”. Narrator pyta: „Czy jesteś gotowy chłopcze?” i znowu powtarza, że ​​chce tylko tańczyć.

„Szczęśliwy młody Amerykanin” ma na plecach przypiętą gitarę. Buduje swoją pewność siebie, ponieważ „może pocałunek umocni tę miłość”, więc powinien spróbować. Podoba mi się obraz w wierszach: „Napompuj klatkę piersiową, spodenki są za ciasne, dobrze się pali papieros”.

Ciepłe arpeggio grane na delikatnym syntezatorze rozmywają się ponad unikalnym rytmem bębnów, rozpoczynając „Love Somebody”. Solidny puls perkusji stanowi podstawę pieszczotliwego wokalu Pata Dimeo, pełnego nadziei i marzeń. Arpeggia łatwo się kręcą, a bębny, bas i syntezator poruszają się zsynchronizowane.

Oddechowy wokal muska uszy, a refren przesuwa się po zmieniających się akordach syntezatora. Lubię rytm i energię szybko śpiewanego refrenu. Głos Pata Dimeo jest idealny do wyrażania emocji utworu. Gęste, lekko rozmyte gitarowe solo Sparkee wtrąca się, tańcząc i przeskakując przez utwór, podczas gdy rytm porusza wszystko.

W tekście tej piosenki rozwija się opowieść o młodym człowieku marzącym o byciu gwiazdą rocka i żyjącym życiu. Gdy piosenka się zaczyna, narrator mówi o byciu w „stanie umysłu Nowego Jorku”. Mam wrażenie, że ten młody człowiek ucieka z małego miasteczka. Ma „dużo do powiedzenia, tym razem przejedzie się i ucieknie”.

Na „Deptaku Arkadii” opowiada o tym, jak łapie go letnia bryza. Dodaje, że to „jak raj sądząc po pomarańczowym niebie”. Mówi o byciu gruboskórnym i wadze ciężkiej, ale nadal jest „stratą za słowa, których nigdy nie wypowiadasz”.

W refrenie mówi, że zaszedł dość daleko, „udając, że jestem prawdziwą wielką gwiazdą”, więc będzie świętował ze swoją „dżinsową kurtką”. W słoiku jest napiwek i „musi złapać przerwę”. Wciąż mówi: „Wydaje mi się, że zaszedłem dość daleko. Nie marnuję talentu, kochanie.

Teraz „pod kołdrą w piątek wieczorem” leży i myśli o tym, jak „muszę to naprawić”. „Wygrzewał się na słońcu i znikał z oczu”, więc teraz chce kogoś pokochać.

Narrator przypomina nam, że „podbudowują cię, aby cię zmęczyć” i że choć może wydawać się „bezpieczny i zdrowy”, jest to pułapka. Nie chce jeszcze „odpoczywać”, ponieważ „te fajerwerki pokazują iskierkę nadziei”. Mówi o tym, że musi wiele udowodnić, zanim „zniknie” i dodaje, że „nie rezygnuje z ciebie”.

Od Spinditty

Kiedy mówi o byciu „jak toczący się kamień wołający mata”, pojawia się poczucie rozpędu i sukcesu, ponieważ jest „stratą za słowa, których nigdy nie wypowiadasz”. Ponownie mówi o tym, jak „zaszedł całkiem daleko udając, że jestem prawdziwą wielką gwiazdą”.

Obraz jego butów lśniących, gdy uderzają o scenę, kontrastuje z emocjami w wierszach: „Kopnij słoik na napiwki, nie złapie przerwy”.

„Merry Go Round” ożywa z pełnym, bulgoczącym dźwiękiem perkusji, który wbija się w utwór wraz z zamaszystym syntezatorem. Perkusja odbywa stereofoniczną podróż tam i z powrotem między kanałami i upiornymi, pustymi syntezatorami wspinającymi się wraz z nutami gitarowymi.

Przyciąga mnie głos Pata Dimeo i jego delikatny dotyk, gdy lśniący syntezator oddycha w piosence. Brzęczący syntezator błyszczy i mieni się ponad wzniosłym wokalem. Cały utwór jest pełen uczucia swobody i wzruszających emocji.

W tej piosence odbija się radość i nadzieja nowej miłości. Narrator mówi o tym, jak widząc przedmiot swoich uczuć uśmiecha się z „spojrzeniem w twoje oczy”, gdy dreszcze z przejażdżek „czasami nas napędzają”, a iskry „latają jak 4 lipca”. Nie chodzi tylko o łatwe chwile, ponieważ dodaje, że „przybiegnie w najtrudniejszych chwilach”.

Mówi: „Znaleźliśmy miłość na karuzeli” po „południowej stronie miasta dziś wieczorem”. W piosence pojawia się kontrastowy moment, gdy pyta: „Miłość, czy nie pozwolisz mi odejść dziś wieczorem?” bo przecież jest to miłość na wesołym kółku.

Wznoszące się akordy syntezatorów wspinają się pod jaśniejsze, migotliwe syntezatory, by rozpocząć „Runaway”. Wokal Pata Dimeo jest tak gładki i pełen głębokich emocji, jak krystaliczny syntezator niesie ze sobą gładki rytm i głębię basu, które go wspierają.

Cały utwór jest otwarty, gdy brzęczące, świecące syntezatory Michaela Oakleya akcentują bolesną, zagubioną melodię wokalną. Przypominający gitarę syntezator gra melodię, która jest tak pełna bólu, ale także zabarwiona niepewną nadzieją, to mój ulubiony element w piosence.

Uczucia dryfowania, biegania i ucieczki przenikają teksty tej piosenki. Nasz narrator ma w głowie krzywy uśmiech, gdy mówią: „Nie oszukuj się, to całkiem w porządku. Wiem, że nie jesteś dziś w łóżku. Mówią o tym, że „to miasteczko na deptaku po prostu daje mi rację”.

Pojawia się ból, gdy narrator mówi: „Zamykają się, jesteś na linii”. Mówi o tym, że jazda staje się „trudna”, zanim mówi, że „te parkingi pomagają mi się zrelaksować”. Z tekstów wypływa uczucie niemożności ucieczki od przeszłości.

Dzwonek szkolny wyostrza jego skupienie, gdy mówi: „Pozwól mi być twoją ucieczką, bo ja też jestem uciekinierem”. Narrator opowiada o tym, jak blizny nie blakną, a mimo to dodaje: „Bez namysłu, nie bój się, bo ja też jestem uciekinierem”.

Zrozumienie jest wyrażane przez narratora, gdy zauważa: „Teraz płaczesz, zostawił cię w stanie zwątpienia, a kiedy dzwonisz, nie ma go w pobliżu”. Dodaje, że „nigdy nie miał szans na walkę” po tym, jak rzucił pracę i spakował się. Kończy: „Wydaje mi się, że to wszystko teraz nic nie znaczy. Czy wiesz?"

Oscylujące, pełne pulsy delikatnego syntezatora z poduszką w otoczeniu ożywiają „Gateway 76”. Dołącza do nich wysoki, błyszczący syntezator niosący wędrującą melodię, która rozchodzi się czystymi falami nad falami basu. Odniosłam wrażenie mglistych różowych chmur przecinanych iskrzącymi się promieniami słońca. Lubię też pozytywną energię emanującą z melodii, która misternie się przeplata.

Solidny beat stanowi podstawę ciemniejszych, ostrzejszych oscylacji syntezatora, gdy zaczyna tworzyć się fragmentaryczny wzór melodyczny. Fale migoczącego światła wylewają się z otwartego uczucia, średnio-wysokich syntezatorów, podczas gdy przypominający smyczki syntezator błyska i tańczy w rytmie, szybko grając zanikające arpeggio.

„Worlds Apart” budzi się do życia dzięki równomiernemu pulsowaniu lekko wzburzonego basu pod unoszącym się tłem zazębiającego się syntezatora. Głos Pata Dimeo krzyczy, tak pełen głębokich emocji, a piosenka wiruje z łatwością. Puls perkusji wspiera bolesny, potężny wokal melodia i uczucia, które ona wyraża. Podoba mi się mieszanka zwiewnego poślizgu utworu i sposobu, w jaki wokal jest pełen zranionej miłości.

Piosenka zaczyna nabierać tempa, a tęskny, przypominający gitarę syntezator wznosi się łukiem w górę, wylewając mieszankę bólu i nadziei, która przenika ten album. Jest potężny bęben, a potem drży Pat Dimeo z kruchą delikatnością. Wyjący syntezator podwaja wokal i dodaje utworowi więcej blasku i tęsknoty.

W tekście tej piosenki płynie mieszanka miłości, wątpliwości i nadziei. Narrator rozmawia z tematem piosenki i przyznaje, że zakochał się w niej zeszłego lata i wiedział, że to było złe. Jednak nadal obiecuje, że „teraz kogoś potrzebujesz, po prostu bądź pewien, że cię osłaniam”.

Prosi ją, aby „trzymaj się, poczuj fale rozbijające się u twoich stóp”, ponieważ „nie chcę czekać w nieskończoność. Po prostu chcę być tam, gdzie ty. Zdaje sobie również sprawę, że są to dwa różne światy, ale pyta: „Gdybym mógł być twoją obietnicą, leżałbyś ze mną tam, gdzie jesteś?”

Teraz park rozrywki jest pusty i „ta samotność wypełnia pustkę”. W słowach narratora jest ból, kiedy mówi o tym, że zawsze jest jej przyjacielem, chociaż „tak bardzo boli, że nie mam znaczenia”.

Jazzowy syntezator przypominający organy z pełnym tonem błyszczy ponad stałym rytmem, a klasyczny głos Pata Dimeo pęcznieje w „Teenage Fever”. Każdy element tej piosenki jest nasycony dobrymi uczuciami i młodzieńczą energią. Muzyka na chwilę cichnie, a potem znów narasta, gdy rozbrzmiewa jasny, bogaty syntezator.

Z piosenki emanuje letnia nostalgia i porywa słuchacza. Cała piosenka przypomina wyblakły polaroid. Benjamin Harrison pozwala zgrać się z niezwykle fajnym, jazzowym solo na saksofonie, które swoją pasją trafia prosto w serce. Piskliwy głos saksofonu dodaje piosence większej głębi i energii.

Życie nastolatka z lat 80. jest uchwycone w trzech wierszach: „Odpalam kolejnego papierosa, dym leci prosto do mojej głowy, trzymając twój mixtape na kasecie”. „Wyrzuca twoje imię na permanentną czerwień”, ponieważ szuka kłopotów. O pogoni za marzeniami opowiada w swoim „Thunderbird 85”. Mówi, że „ma swój silnik włączony i działa”, a wszyscy chłopcy słyszą, jak nadchodzi, więc „nic mnie teraz nie powstrzyma”.

Postać, do której się zwraca, nadal wie, jak „przełamać moją tendencję do wymykania się, gdy mój nastrój się pogarsza”. Obiecuje, że będzie idealnym kochankiem, który nie „zostawi cię pod trybuną, na której po raz pierwszy się całowaliśmy”. Jest pasja, gdy mówi o „gorączce nastoletniej”, gdy jedzie na słońce. Dodaje: „Wciąż wiesz, jak złamać mi serce”.

Szczególnie podobał mi się wiersz „Noce po prostu sprawiają, że gonię za smakiem lata i żalu”.

„Piers and Souvenirs” rozpoczyna się pustym, opadającym pulsem basu i wyższym dźwiękiem. Dźwięki przypominające dzwony i błyszcząca linia wzniosłego syntezatora przesuwają się nad strużkami, okrągłymi bębnami i zamaszystym syntezatorem średnio-wysokim. Syntezator niesie dryfujący wzór nut ponad łatwym tykaniem perkusji i głosem robota w oddali. Ten utwór był idealny do zamknięcia albumu i pozostawienia słuchacza myślącego o tym.

Wniosek

„Boardwalk Arcadia” to letnia, nostalgiczna płyta pełna bolesnych emocji, doskonałych wykonań i dająca poczucie jakby melancholijnej tęsknoty przeszytej nadzieją. Pat Dimeo stworzył jeden z moich ulubionych albumów z 2021 roku.

Recenzja albumu Synth: „Boardwalk Arcadia” Pat Dimeo (i Goście)