Recenzja albumu syntezatora: „District 693” autorstwa Gigowats

Spisu treści:

Anonim

Karl jest długoletnim freelancerem, który pasjonuje się muzyką, sztuką i pisaniem.

District 693 EP Gigowatta to potężna burza dźwięków syntezatorów, uderzających bębnów i wyjącej, szarpiącej gitary, która zabiera słuchaczy w dziką przejażdżkę ciemności, energii i bezwzględnie agresywnego brzmienia.

„Guilty Pleasure” zaczyna się jednostajnie pulsującym dźwiękiem, który porusza się pod lekko poszarpanym, metalicznym syntezatorem, a dudnienie bębnów i aktywna linia basu, grana przez bas elektryczny, dodają utworowi wsparcia. Wznoszące się, szorstkie akordy gitary elektrycznej wybuchają i krzyczą przez stały przepływ syntezatora, który pulsuje, gdy perkusja pęka i pęka. Szorstkie krawędzie gitary są chwiejnie podzielone na segmenty, które eksplodują na fragmentach perkusji.

Wyższa linia przesunięcia, świetlisty syntezator wcina się i złamany atak ostrych kawałków gitary. Arpeggia z dźwiękiem fortepianu kręcą się i tańczą na bębnie i agresywnej gitarze. Szybujący syntezator niesie bardziej otwarty i lśniący dźwięk ponad kipiącą energią. Gitara ma w sobie coś, ponieważ ciągle jąka się i warczy w rytm muzyki.

Dudniący bęben basowy i szybko poruszający się, ostry syntezator wcina się w utwór, rozpoczynając „Death By Saw”. Gruby, głęboki bęben i bas łączą się z innymi strumieniami napiętego, średnio-wysokiego syntezatora i wzniosłych, lekko żwirowych wybuchów dźwięku Napięcie wzmaga się, gdy chrapliwy, chrapliwy syntezator porusza się w zmieniającej się linii, a bębny przyspieszają.

Szybkie arpeggio wznoszą się i opadają, ich krążące dźwięki zwiększają napięcie, gdy bębny ruszają naprzód. Utwór przechodzi w niemal pełen czci syntezator, podczas gdy wysokie i odległe dźwięki mienią się ponad pulsującą linią syntezatora. Pod delikatniejszymi dźwiękami zaczyna rosnąć głośność i energia. Gdy sekcja „A” ponownie się przesuwa, pojawia się ciemność i piasek.

„Alone In Tokyo” ożywa dzięki dryfującym, w pełni brzmiącym syntezatorom przypominającym smyczki, które poruszają się falami w stałym rytmie retro. Tajemnicze, wirujące dźwięki wędrują przez muzykę, gdy rytm pulsuje naprzód, a zabawny średnio-wysoki syntezator niesie tęsknie szybującą melodię. Następuje przerwa w solidnej perkusji i tonacji molowej, nerwowe arpeggio przesuwają się, podczas gdy lśniąca linia syntezatora przepływa przez utwór.

Drugi segment melodyczny jest przenoszony na bogaty, przypominający smyczki syntezator, a głęboki elektryczny bas dodaje swój unikalny głos wraz z migotliwymi dźwiękami nad nim. Brzmienie wiolonczeli, żałobne i serdeczne, pojawia się, gdy smyczkowe syntezatory migoczą i poruszają się w zbitych wzorach.

Od Spinditty

Cieniowany bas i powoli poruszający się, pulsujący niski dźwięk rozpoczynają „Lights Out”, gdy próbka wokalu przesuwa się nad powtarzającym się dźwiękiem tykającego zegara. Ten utwór przywołuje na myśl wyścig Formuły 1 w samplach wokalu i jego narastającej energii. Jest szybko trzaskający rytm perkusji i kołysanie, napędzanie gitary przyspiesza w muzyce. Następuje przerwa w wędrującym pulsie złowrogiego syntezatora.

Perkusja uderza w utwór, podczas gdy gitara tnie w przeraźliwym krzyku. Poszarpane pulsowanie chropowatej gitary elektrycznej przesuwa się ponad eterycznymi dźwiękami, zanim wszystkie elementy dźwiękowe znów szaleją w dzikim porzuceniu. Istnieje kontrast między mocą gęstej gitary a unoszącymi się dźwiękami, które pojawiają się, zanim muzyka stanie się jeszcze bardziej dzika, gdy osiągniemy punkt kulminacyjny utworu, gitara eksploduje, zanim zapadnie w ciszę.

„The Looper” powstaje z szybko oscylującym, średnio-wysokim pulsem syntezatora i mrocznym bogactwem organów piszczałkowych, podczas gdy szybkie trzepotanie opadającego 8-bitowego dźwięku przesuwa się ponad ten ciężar pod spodem. Pulsujący syntezatorowy bas porusza się z postrzępioną krawędzią, zanim grzmiące bębny wchodzą wraz z miażdżącym impulsem syntezatora.

Strumień elektrycznej gitary krzyczy i wskakuje do muzyki, po czym przebija się do perkusji, a szybko opadające 8-bitowe dźwięki lekko się zniekształcają. Napędzający rytm perkusji i organy piszczałkowe poruszają się z oscylującym, średnio-wysokim wzorem syntezatora, zanim znów wdziera się dzika burza bębnów, basu i przeszywający wycie syntezatora i gitary elektrycznej.

Równomierne, ale energicznie poruszające się gitarowe dudnienie i gładka perkusja łączą się z nieco ostrzejszym syntezatorem, otwierając „Alita”. Skacząca, poruszająca się linia aktywnych dźwięków syntezatora tańczy nad pełnymi akordami pod nim, zanim chwila ciszy zostanie dotknięta głębokim pianinem. Ostry, oscylujący puls mrocznego syntezatora z ząbkowaną krawędzią wcina się w utwór,

Gitara krzyczy przerywanymi pulsami gęstego, dzikiego hałasu, który zacina się w utworze wraz z napiętymi arpeggio. Falujący wzór dźwięków powiewa w powtarzających się arpeggio, które szybko wirują, gdy utwór kończy się przedłużoną nutą fortepianu i ciemności.

„District 693” zaczyna się zacienionym basem płynącym pod średnio wysokim pulsem nerwowego syntezatora. Gęsty, w pełni brzmiący syntezator gra mrocznie opadające wzory pod cieplejszymi, wznoszącymi się muzycznymi oddechami. Solidny elektryczny bas i gładkie bębny stanowią podstawę szarpiącej gitary elektrycznej, która wchodzi do gry.

W utworze pojawia się potężna ściana dźwięku. Niezaprzeczalnie inspirowana metalem gitara uderza w utwór, gdy syntezator z odległym blaskiem porusza się ponad burzą gitarowego hałasu.

Waga i agresja tego sonicznego ataku wciąż trwają, gdy pod spodem grzmią bębny. Błyszczący syntezator porusza się w aktywnych liniach nad pomrukiem gitary, gdy wszystkie elementy dźwiękowe mieszają się i pędzą dalej.

Recenzja albumu syntezatora: „District 693” autorstwa Gigowats