Recenzja albumu Synth: „Zniszcz wszystkie roboty” autorstwa Simona Jonesa

Spisu treści:

Anonim

Karl jest długoletnim freelancerem, który pasjonuje się muzyką, sztuką i pisaniem.

Przegląd albumów

Destroy All Robots Simona Jonesa to intrygujący koncept w świecie muzyki syntezatorowej. Łączy dźwięczną, potężną narrację aktora Tima Wellsa z głęboko filmową muzyką syntezatorową, aby opowiedzieć historię powstania i ostatecznego upadku władców robotów, którzy dominują nad ludźmi. Może nie dla wszystkich, ale raczej podobał mi się sposób, w jaki muzyka i narracja współpracowały ze sobą, tworząc atmosferę i uczucie, które przenikało muzykę. Moim zdaniem ten album był bardzo przyjemnym doświadczeniem odsłuchowym.

Po pierwsze, muszę powiedzieć, że występ Tima Wellsa jako narratora jest ogromną częścią tego, dlaczego Destroy All Robots zadziałał dla mnie jako album. Jego bogaty, głęboki głos i potężne brzmienie stworzyły wrażenie, jakby opowiadano starożytną legendę. Niektórym ludziom może nie podobać się słuchanie słowa mówionego zintegrowanego z ich muzyką, ale dla mnie było to naprawdę przyjemne doświadczenie. Dramatyczny charakter narracji bardzo dobrze współgrał z muzyką, którą Simon Jones napisał na album, tworząc ogromne, intensywne uczucie.

Muzyczne tło narracji jest równie rozległe w Destroy All Robots. Ma poczucie otwartej przestrzeni, a bas i bębny mają ciężar, który utrzymuje inne elementy muzyki. Innym powodem, dla którego tło muzyczne działało tak dobrze, był odcień tragedii, który dotknął wielu melodii.

Simon Jones skutecznie wykorzystywał także momenty muzycznego kontrastu, aby wzmocnić emocjonalną treść narracji. Są chwile, kiedy pod stentorowym głosem Tima Wellsa wypowiadającego mroczne słowa, syntezatory świecą i migoczą światłem. Sposób, w jaki stanowią kontrapunkt dla narracji, tylko dodaje jej mocy.

Jestem zachwycony przepływem tego albumu. Trwa tylko 15 minut, ale dobrze wykorzystuje ten czas. Gdy każdy utwór rozwija jedną część historii, łatwo przechodzi w następny utwór, aby kontynuować opowieść. Uważam, że album ma idealną długość. Tworzy dużo obrazów na krótkiej przestrzeni i przesuwa wszystko do przodu. Cokolwiek dłuższe mogło zepsuć efekt, który Simon Jones stworzył na albumie.

Części pisemne Simona Jonesa do Destroy All Robots były dobrze zrobione. Ton jest odpowiednio dramatyczny i nieco przesadny. Efektem końcowym jest poczucie kinowego zasięgu. Wiem, że słowo to jest bardzo nadużywane, ale nabrałem sensu opowiadania historii na wielką skalę dzięki wielkiemu, odważnemu językowi, w którym Simon Jones napisał scenariusz.

Od Spinditty

W sposobie, w jaki pisał wypowiedziane słowa, istnieje silne poczucie czegoś, co przeszło do mitu i legendy. Brzmi to jak historia opowiedziana przez mądrego starszego młodszej, zdziwionej grupie słuchaczy o czasach, które właśnie wyszły z pamięci.

Indywidualna analiza toru

Cały album to trzy utwory, więc opowiem o każdym utworze i dlaczego mi się spodobał.

„Geneza robotów”

„Genesis of the Robots” zaczyna się dzikim wiatrem przedzierającym się przez pustkę, podczas gdy akordy fortepianu odbijają się echem za potężnym, mrocznym głosem Tima Wellsa. Syntezator z wysokim dźwiękiem gra krystaliczne nuty, a następnie do pulsującego rytmu dołącza pełna powietrza melodia, migoczące światło ponad pulsującym rytmem. Teraz dźwięczny głos narratora pojawia się w utworze, opowiadając historię ludzi w obliczu powstania stworzonego przez roboty. Jak głosi historia: „Narodził się nowy świat, a nasiona jego śmierci migają w miliardzie neuronów krzemu i najczystszej statyki”.

„Bóg z maszyny”

Przenikliwy elektroniczny dźwięk otwiera „A God From the Machine” wraz z padającym deszczem i grzmotem. Złowieszczy głos Tima Wellsa porusza się po torze, opowiadając historię robotów trudzących się, by służyć swoim ludzkim panom i „zapewniających ich kaprys, pożądanie i przyjemności cielesne”. Nad tym wyjątkowym rytmem znajduje się technicznie brzmiąca melodia, a ciepłe, analogowe akordy syntezatorów wspinają się ponad pulsowaniem rytmu, dotknięte pewną tragiczną jakością.

Podobały mi się obrazy, które Simon Jones stworzył swoimi słowami i muzyką. Głos Tima Wellsa jest pyszny, gdy wypowiada linijki typu: „A teraz, gdy ludzie śpią, maszyna marzy o zniszczeniu i ciemności” i mówi słuchaczom o tym, jak „góry będą płakać krwią jak słodkie wino” i jak roboty przyniosą „święty potop terroru i ciemności” dla ludzi i „ludzie obudzą się do boga z maszyny”. Podobał mi się również kontrast cieplejszych dźwięków syntezatora z mroczną narracją.

Utwór tytułowy: „Zniszcz wszystkie roboty”

„Destroy All Robots” zaczyna się od oscylujących dźwięków syntezatora i wysokich dzwonków. Ta ciepła oscylacja znów porusza się w stronę ciemności, gdy głos naszego narratora wypowiada grzmot opowieści o ataku robota na ludzi. Melodia w tym utworze jest przeszyta tragedią, gdy porusza się pod narracją. Wygląda na to, że wszystko stracone, gdy nasz gawędziarz mówi o pokonaniu ludzi i mówi: „To było łatwe, prawda?”

Syntezatory wciąż nawołują, oscylując w otwartych przestrzeniach utworu wraz z dźwiękami bicia. Lekko zepsuty syntezator prowadzący nadal gra i znowu odzywa się Tim Wells. Pociągnął mnie obraz ludzkiego bohatera, który wstaje. Opisuje się ją jako „pojedynczy człowiek o najczystszych intencjach, skrystalizowanej sile woli, nieskończonej, nieskończonej, indywidualnej…” i w naprawdę zabawnym kawałku opisu, który pisze Simon Jones: „chwyci to syntetyczne szaleństwo i poluje na roboty jak szczury ”.

Ogólne wrażenie

Jak powiedziałem, Destroy All Robots prawdopodobnie nie jest albumem dla wszystkich, ale z pewnością uważam, że jest to najbardziej przyjemne doświadczenie słuchania pomiędzy muzycznymi ciosami i umiejętnościami pisania Simona Jonesa a głęboko potężnym głosem Tima Wellsa. Mam nadzieję, że Simon Jones nadal robi innowacyjne rzeczy z muzyką opartą na syntezatorach i obiera ją w nowym kierunku.

Recenzja albumu Synth: „Zniszcz wszystkie roboty” autorstwa Simona Jonesa