Recenzja albumu syntezatora: „Bosh!” przez Gribblesa

Spisu treści:

Anonim

Karl jest długoletnim freelancerem, który pasjonuje się muzyką, sztuką i pisaniem.

Niekonwencjonalne słuchanie

Brednie! Gribbles, brytyjskiego czarodzieja muzyki elektronicznej, musi być jednym z ciekawszych i, szczerze mówiąc, nieco szalonych albumów, jakie kiedykolwiek recenzowałem. To szaleństwo w najlepszym możliwym tego słowa znaczeniu.

Jest coś niekonwencjonalnego i oryginalnego w tym, jak Gribbles podszedł do muzyki na Bosh! Łączy w sobie naprawdę solidne, melodyjne pisanie, intrygujące dźwięki perkusji, próbki wokalne i szeroką gamę syntezatorów z umiejętnością szalonego naukowca dźwięku poruszania się po gamie stylów i wpływów, które w jakiś sposób wydają się dobrze ze sobą współgrać.

Pierwszy element Bosha! chciałbym skomentować umiejętność Gribblesa do pisania chwytliwych, ciepłych, a nawet całkiem pięknych melodii. Niezależnie od tego, czy są delikatne i pełne ciepła w utworze takim jak „Existence”, czy zabawne i chwytliwe, jak główna melodia w „Wait a Minute Now”, melodie zawsze dostarczają. Jestem frajerem świetnej melodii, więc na tym się skupiam.

Pejzaż dźwiękowy

Lubię unikalne kombinacje dźwięków, które Gribbles wybrał na Bosh! Jest trochę latynoskiej perkusji i funkowego basu w „FN Key” i naprawdę świetne brzmienie przypominające ksylofon w „Breathe” wraz z dźwiękiem wydechu, który dodaje rytmicznego wzoru w najbardziej interesujący sposób. Inne fascynujące dźwięki to lekko odległe i zniekształcone pianino, instrumenty smyczkowe i dźwięk przypominający flet. Cała ta różnorodność utrzymuje świeżość.

Próbki wokalne

Próbki wokalne, które są częścią tego albumu, to coś, co osobiście mi się podobało. Niezależnie od tego, czy słyszeli głos Bertranda Russella w „Existence”, czy powtarzającą się próbkę w „One Thing”, próbki faktycznie nadały znaczenie utworom. Mogą również służyć jako narzędzia jednowyrazowe, aby uzupełnić utwory, jak w „DNFTT” lub wzmocnić pewną atmosferę, jak teksty dub reggae w Ask Ken. Wydaje się, że niektórzy producenci po prostu wrzucają je losowo, ale myślałem, że to, w jaki sposób Gribbles się z nimi angażuje, było naprawdę zamierzone.

Produkcja

Szalony naukowiec od dźwięków z Gribbles również z powodzeniem zdołał stworzyć niezwykle zróżnicowaną gamę muzyki, która brzmiała tak, jakby wszystko do siebie pasowało. Brednie! waha się od hitów parkietowych, takich jak „Poczekaj minutę!” do dubbingu „Ask Ken” i od funkowego „FN Key” do spokojnych utworów, takich jak „Kinsque”. Być może jest to konsekwencja pulsujących linii basu lub wielokrotne użycie sampli wokalnych, ale czułem, że album współgra ze sobą całkiem nieźle pomimo różnorodności utworów.

Chciałem również zauważyć, że wartości produkcyjne tego albumu są znakomite. Wszystko jest jasne i czyste, bez zamulenia czy przesadnie dominujących elementów, które odwracałyby uwagę od ogólnej jakości dźwięku całości.

Od Spinditty

Lista utworów

Opowiem trochę o utworach na Bosh! to miało szczególny rezonans we mnie i dlaczego czułem, że tak bardzo rezonują.

Jest coś w słuchaniu głosu wielkiego filozofa Bertranda Russella w „Existence” i tematu, o którym mówi, co dodało utworowi prawdziwego człowieczeństwa i głębi. Zaczyna się od syntezatorów, które pulsują rytmicznie w otwartej przestrzeni, gdy dzwonek gra lekką i elegancką melodię. Dźwięki w tym utworze mają płynność i grację, poruszając się po solidnym basie. Wraz z rozwojem melodii przechodzi w bardziej molową sekcję „B”, po czym powraca do oryginalnej, cieplejszej sekcji „A”, gdy utwór się kończy.

Natychmiast ogarnęło mnie poczucie spokoju, gdy odgłosy oddechu wypełniły moje uszy podczas „Oddychaj”. Dźwięk przypominający ksylofon, który go otwiera, ma bogatą rezonującą jakość, a wspaniała główna melodia jest niesiona przez połączenie dźwięków fletu, smyczków i fortepianu. Są połamane segmenty, nad którymi tańczy fortepian.

Stały dźwięk oddechu zapewnia stały przepływ. W trakcie trwania utworu pojawiają się chwile napięcia, dodając trochę zainteresowania, zanim wszystko powróci do pięknych dźwięków przypominających flet i smyczki, gdy utwór dobiega końca, pozostawiając za sobą jedynie dźwięk oddechu.

„Zapytaj Kena” to czyste dubowe reggae z technologiczną przewagą. W tym utworze jest też naprawdę ostra linia basu wraz z metalicznym brzmieniem syntezatora. Podobał mi się cały klimat tego utworu, w tym sampli wokalu i naprawdę fajna linia trąbki, która jest lekko zniekształcona. Jest fajne solo na basie i całość naprawdę jeździ w rytmie.

Po bardziej eksperymentalnej stronie mamy utwór taki jak „a2”, który zaczyna się jednym powtarzającym się dźwiękiem dryfującym w przestrzeń, rozprzestrzeniającym się jak fale. Wysoki dźwięk „beep” powtarza się, gdy te fale wciąż się rozprzestrzeniają. Zaszyfrowany głos mówi coś, co brzmi jak rosyjski, gdy pojawia się solidna pulsacja basu. Główne syntezatory w utworze nigdy nie tworzą pełnej melodii, ale jest to warstwowy, zazębiający się utwór, w którym każdy syntezator współdziała ze sobą, aby wyprodukować pełny efekt. Szczególnie podobał mi się w tym utworze dźwięk przypominający pan pipe.

Być może mój ulubiony utwór na Bosh! występuje w postaci „Klucza FN”. Zawiera bardzo fajną latynoską perkusję i funkowy bas, a także chwytliwą, wpadającą w ucho melodię, która płynie z funkowego, niezaprzeczalnego groove'u. Ten tor jest kolejnym przykładem zdolności Gribbles do zbudowania toru, który płynnie łączy wszystkie jego elementy. Muszę też powiedzieć, że organy w utworze naprawdę uzupełniają ogólną funkową atmosferę utworu.

„Night Tricks” rozpoczyna się nieco odlegle brzmiącą linią fortepianu, która przechodzi przez pęczniejące syntezatory, które kłębią się pod nim w chmurach. Utwór emanuje spokojem, na początku, gdy fortepian gra piękną serię pasaży, ale w miarę rozwoju utwór staje się coraz bardziej napięty, gdy wchodzą do niego wysokie syntezatory i głęboki bas. To chwilowe napięcie szybko rozpływa się w bardziej przewiewnych, ciepłych dźwiękach, które powracają, by wszystko uspokoić.

Zróżnicowane krajobrazy dźwiękowe

Różnorodny charakter, a czasem eksperymentalne chwile na Bosh! może nie pasować do każdego słuchacza, ale odkryłem, że podobało mi się pragnienie Gribblesa do odkrywania różnych dźwiękowych krajobrazów i chęć szalonego naukowca do próbowania dziwnych kombinacji i eksperymentowania w trakcie trwania albumu. Gribbles jest jednym z tych artystów, którzy prawdopodobnie będą tworzyć bardziej innowacyjną, zaskakującą muzykę w przyszłości i będę słuchać tego, co zrobi dalej.

Recenzja albumu syntezatora: „Bosh!” przez Gribblesa