Recenzja albumu syntezatora: „Vision” autorstwa Fatal Empath

Spisu treści:

Anonim

Karl jest długoletnim freelancerem, który pasjonuje się muzyką, sztuką i pisaniem.

Wrażenia początkowe

Album Vision Fatal Empath ma uczucie zwiewnej otwartości, która porusza się pod muzyką wraz z gustownymi wpływami jazzu, unikalnymi dźwiękami syntezatorów i ogólnym poczuciem ciepła, zamglenia i przepływu z momentami narastającej energii i napędzających bitów, aby zachować świeżość i żywotność. Jest tu coś delikatnego w muzyce i przeplatających się dźwiękach.

Ważną częścią albumu jest otwartość Vision. Wszystkie dźwięki poruszają się na tej otwartej przestrzeni, która istnieje za utworami. Poczucie przestrzeni pozwala różnym elementom torów rozszerzać się w nią i stwarza wrażenie płynięcia i dryfowania w powietrzu. W rezultacie album trafia do uszu uczuciem swobodnego poruszania się i oddychania bez poczucia klaustrofobii czy napięcia.

Kolejnym elementem do omówienia jest użycie przez Fatal Empath elektrycznej gitary basowej w wielu utworach z albumu. Dodaje cieplejszy ton niż bas syntezatorowy, a także zapewnia wrażenie „strun” większego rezonansu i wibracji. Podoba mi się fakt, że Fatal Empath wybrał tę drogę, zamiast po prostu robić to, co może być łatwiejsze.

Wpływy jazzowe na Vision to kolejny element, który lubię. Są tu melodyjne i harmoniczne momenty, które są wyraźnie jazzowe, z improwizacją i akordami, które mają ciekawe dźwięki. Jest wędrująca, wędrowna jakość, która intryguje uszy, ale elementy jazzowe nigdy nie przytłaczają – stanowią tylko komplement.

Przeanalizowano moje ulubione utwory

„Drift” ma otwartą, przewiewną atmosferę, która charakteryzuje większość tego albumu. Eteryczne dzwonki przesuwają się ponad dźwiękiem perkusji w drewnie, wraz z lekkimi akordami klawiszy i głębokim, pulsującym rytmem basu. Podoba mi się organiczne uczucie, które tworzy ten utwór z szumem wody w tle, a utwór jest delikatny, przewiewny, co również jest przyjemne dla ucha. Okrągłe arpeggio grane na delikatnych dzwonkach porusza się w muzyce, błyszcząc i lekko, podczas gdy puls basu napędza muzykę do przodu. Ten utwór ma lśniący i łatwy przepływ, który jest przesycony światłem.

W „An Epiphany” jest silny komponent jazzowy, ponieważ rozpoczyna się cichymi dźwiękami poruszającymi się za jasnymi błyskami dźwięków klawiszowych, które mają jazzową wędrówkę. Uderzający rytm ma charakter drum'n'bass i uzupełnia jazzowe akordy, które przeskakują i przeskakują nad nim. Jest odległy, gładki dźwięk smyczków i wirującego wokół nich instrumentu o jakości mosiądzu. Uważam, że sposób, w jaki utwór zaczyna się zmieniać, jest interesujący, ponieważ pojawia się mroczny przepływ basu i coś melancholijnego w akordach. Cienie tworzą ciemniejsze, bardziej tragiczne struny dryfują w przeszłość, zanim utwór ostatecznie rozjaśni się pod koniec.

„Travel by Moonlight” rozpoczyna się szybko wirującym arpeggio granym na wysokim syntezatorze, podczas gdy głębokie pulsowanie elektrycznego basu dołącza do rytmu, który szarżuje do przodu. Istnieją podobne do trąbek syntezatory grające melodię, która jest zarówno triumfalna, jak i energetyczna. Cały utwór ma poczucie postępu i ruchu, co podkreśla wirujące, kołyszące się solo na syntezatorze, które wskakuje w muzykę. Każdy element tego utworu przyczynia się do wrażenia szybkiego lotu przez ciemność, oświetloną jedynie księżycem.

Od Spinditty

„Radial Sun Showers” ​​ma zamgloną, lekko zniekształconą jakość, ponieważ rozpoczyna się lekko pusto brzmiącym syntezatorem i delikatną ptasią piosenką. Melodia głównego syntezatora w tym utworze ma delikatny smutek w tonacjach molowych, gdy wpada w utwór, grana na średnio-wysokim syntezatorze, który ma intrygującą jakość, przypominając mi trochę instrumenty dęte blaszane, ale z drugorzędnymi cechami, które są trudne przypiąć.

Beat ma nierówne wrażenie, które czasami przypomina marsz, ale bez tej samej stabilności. Ten utwór wykonuje interesującą robotę polegającą na tworzeniu warstw, gdy kołowy wzór porusza się na syntezatorze, podczas gdy inne elementy muzyczne wirują i zazębiają się wokół niego.

„Clarity” ma w sobie slinkę, która przypomina mi motyw z thrillera szpiegowskiego z lat 60. Do brzmienia werbla dołącza bogactwo gitary basowej, a następnie ta wijąca się linia syntezatora porusza się wraz z towarzyszącymi mu iskierkami. Fatal Empath dodaje fascynujący dźwięk z gitarą, która ma brzęczące, ślizgające się wrażenie, które lekko zniekształca.

Do gitary dołącza jazzowy riff pianina, który jest zakotwiczony w stałym rytmie. Pojawiające się akordy pianina dają im fajne uczucie, zanim utwór przejdzie do segmentu, w którym wysokie, lśniące syntezatory rozbłyskują i mienią się w muzyce. Gdy utwór się kończy, odnajduje przyjemną równowagę między dźwiękami fortepianu, elektrycznego basu, perkusji i syntezatora.

W „Avantgarden” jest delikatne ciepło, ponieważ otwiera się miękkim dźwiękiem padającego deszczu wraz z nieco odległymi i zniekształcającymi dźwiękami fortepianu i długotrwałymi nutami syntezatora. Głęboki, gładki, powolny rytm pulsuje w utworze wraz z charakterystycznym dla albumu brzmieniem elektrycznego basu. Jest świecący syntezator, który dryfuje nad zniekształcającymi się dźwiękami trąbki i fortepianu, które przelatują. Ten utwór ma w sobie atmosferę jazzowej ballady, choć jest ona zamglona i świeci przytłumionym światłem słonecznym, gdy łatwe pianino wije się przez otwarte przestrzenie utworu. Wysoki syntezator dryfuje, ślizga się i ślizga, podczas gdy trąbka pływa pod nim, a beaty i bas zapewniają wsparcie. Szczególnie podoba mi się to, jak ruchliwa i aktywna jest linia basu na torze

„Everything Is Backwards” sprawia wrażenie, jakby taśma biegła do tyłu, gdy delikatny trzask statycznego i wznoszącego się ciepłego syntezatora wślizguje się do utworu. Są cięte impulsy dźwiękowe, które rozpryskują się w utworze falami, aby wywołać wrażenie „do tyłu”. Pojawiają się fale syntezatora, które przepływają wraz z poruszającym się dronem. W miarę jak utwór się rozwija, fala bardzo ciepłego syntezatora przesuwa się daleko i żałośnie w tło nad syczącym, biegnącym do tyłu utworem pod nim. Jest tu dryf i wrażenie czegoś niewyraźnego i mglistego przenika muzykę.

Myśli końcowe: jaki jest werdykt?

Fatal Empath stworzył w Vision złożony i unikalny język muzyki syntezatorowej. Ma w sobie uczucie oddechu i powietrza wraz z przebłyskami ciepła, zaskakująco organicznym klimatem i niektórymi chwilami dotkniętymi cieniami. Cieszę się różnorodnością dźwięków i tekstur muzycznych na albumie i mam nadzieję, że w przyszłości usłyszę ciekawszy materiał z Fatal Empath.

Recenzja albumu syntezatora: „Vision” autorstwa Fatal Empath