Recenzja Synth EP: „Promenade Promises” autorstwa Dark Side of Synth

Spisu treści:

Anonim

Karl jest długoletnim freelancerem, który pasjonuje się muzyką, sztuką i pisaniem.

Wrażenia początkowe

EPka Promenade Promises firmy Dark Side of Synth wcale nie jest mroczna. W rzeczywistości jest to zabawne i ogólnie optymistyczne nagranie pełne italo-disco disco, melodii granych na jasnych i podnoszących na duchu syntezatorów oraz ogólnego wrażenia ciepłych letnich nocy i nostalgicznego uczucia, które przepływa przez muzykę. Jest tu solidne pisanie melodyjne i, jak w wielu najlepszych melodiach, jest w nich odrobina melancholii.

Pierwszy komentarz, jaki chcę zrobić na temat Promenade Promises, jest taki, że ma wielką gęstość dźwięku, który dają migoczące syntezatory, które rezonują przez głęboko pulsujący bas i miarową pulsację bębnów, które je wspierają. Muzyka płynie płynnie, ale jest też przesiąknięta energią i ruchem, by popchnąć EPkę do przodu.

Wspomniałem już o zdolnościach pisania melodyjnego Dark Side of Synth, ale podoba mi się, jak tworzy te melodyjne pasaże, które tańczą i mienią się, ale często są otarte delikatnym smutkiem. To smutek, który towarzyszy świadomości, że w końcu nawet najlepsze czasy mijają, a my pozostajemy tylko ze wspomnieniami o nich, które możemy pielęgnować.

Wybór instrumentów jest również dobry na Promenade Promises. Szczególnie przyciągnęły mnie brzmienia organów jazzowych, których używa w niektórych utworach, a także saksofon. Saksofon może być czasami nadużywany i nadużywany w muzyce retro syntezatorowej, ale tutaj myślę, że dodaje ciepłej i podnoszącej na duchu jakości, która naprawdę trafiła do mnie. Wszystkie syntezatory, których używa, pracują również nad dodaniem różnych barw i ekspresji emocjonalnej na tej EP-ce.

Na koniec chciałbym tylko skomentować jego użycie rytmów i bitów na EP-ce. Od dawna jestem fanem brzmienia Italo disco, ale nawet w utworach, które go nie mają, wciąż jest dużo miłej energii i pulsowania do bitów. Podoba mi się również sposób, w jaki w muzyce poruszają się głębokie pulsacje i zamazania basu.

Analiza ślad po śladzie

Oto spojrzenie na każdy utwór.

Od Spinditty

„Hej Italo”

„Hey Italo” ma uzależniający rytm Italo disco, który energicznie napędza utwór. Podoba mi się, jak pęczniejące fale syntetycznego ciepła łączą się w jasną, kaskadową serię dźwięków, gdy poruszają się pod nią oscylujące basy i pulsujące bębny. Ten utwór ma lekkość i przewiewność, gdy wszystko płynie naprzód, jasne nuty świecą nad nim, gdy wszystko płynie z łatwością. Podoba mi się, jak saksofon śpiewa z oddechem iz pasją poprzez muzykę, dodając utworowi nostalgii.

„Promenada Obietnice”

Naprawdę lubię ciepłe, jazzowe dźwięki organów, które rozbrzmiewają w otwartej przestrzeni w „Promenade Promises”. Podoba mi się, jak linia basu pulsuje w utworze, nabierając energii, gdy perkusja również dodaje do utworu swój stały puls. Czuję silne przyciąganie delikatnej, pieszczącej uszy melodii, która łagodnie przepływa przez utwór, zaczyna się na syntezatorze i ostatecznie zostaje przejęta przez saksofon, który wpada do utworu. Lubię też delikatnie połyskujące zbitki dźwięków, które grają organy jazzowe.

“Ognisko na plaży”

„Beach Bonfire” łączy dźwięczne syntezatory i przewiewny saksofon, tworząc obraz letniej nocy i trzaskającego ogniska na piasku. Melodia tego utworu jest bogata we wspomnienia ciepłego lata, prowadzone na wołającym saksofonie, przesyconym delikatną energią. Lubię gładkość bębnów na torze, gdy ta łatwa pulsacja płynie gładko. Jest bardziej drobna sekcja tonacji, która jest zabarwiona smutkiem i wspomnieniami, które, jak czułem, nadają głębi utworowi.

“Włoskie Noce”

EP-kę zamyka „Italo Nights”, który jest prawdziwym hitem Italo disco. Rytm uderza dobrze i mocno z nieco szorstką krawędzią, a jasne akordy syntezatorów przeskakują rytm. Perkusja i bas napędzają utwór z prawdziwym przekonaniem. Moje uszy cieszą się lekko chaotycznymi, jasnymi nutami syntezatora, które zaczynają łączyć się we wzór, a także smyczkowe nuty, które delikatnie tańczą w muzyce. Uważam, że wędrująca, subtelnie tragiczna melodia jest dość wzruszająca, ponieważ ciepłe fale dźwięków syntezatora również płyną w górę i wokół niej. Ten utwór miał świetny puls i poczucie przeplatania się z nim.

Werdykt

Promenade Promises to EP-ka pełna dobrego rodzaju nostalgicznych uczuć, które tworzą najlepszą muzykę syntezatorową w stylu retro, ale nie ucieka się do stereotypów. Silne melodie, mocne bity oraz czystość i ostrość dźwięku sprawiają, że jest to przyjemna propozycja od Dark Side of Synth.

Recenzja Synth EP: „Promenade Promises” autorstwa Dark Side of Synth