Wywiad z Synthfam: Looney Jetman

Spisu treści:

Anonim

Karl jest długoletnim freelancerem, który pasjonuje się muzyką, sztuką i pisaniem.

Looney Jetman to brytyjski producent synthwave. Łączy swoją głęboką pasję do muzyki lat 80. z nowym akcentem, który synthwave nadaje tym klasycznym brzmieniom. W mailu opowiedzieliśmy o jego początkach jako producenta, o tym, jak podchodzi do tworzenia nowej muzyki oraz o swoich najnowszych projektach.

Looney Jetman: Na początku lat 80-tych dostałem syntezator/kalkulator Casio VL-Tone, który wydał mi się fascynujący. Uważam, że był to ten sam lub bardzo podobny syntezator do tego, którego użył niemiecki zespół Trio do stworzenia rytmu dla swojego singla Da-Da-Da. Później, w latach 80-tych, dostałem Casio CZ z wbudowanym czterościeżkowym sekwencerem i zacząłem budować bardzo podstawowe aranżacje, kopiując ówczesną muzykę z list przebojów. Rozrosło się od tego momentu, gdy zacząłem kupować bardziej profesjonalne syntezatory, wchodząc w sekwencjonowanie komputerowe, początkowo z Atari ST, a ostatecznie w wirtualne instrumenty działające na PC.

LJ: Ze wszystkich epok muzyki najbardziej kocham lata 80-te. Synthwave przejmuje wiele dźwięków z lat 80., ale zmienia je w sposób, jakiego nigdy nie robiła muzyka pop z lat 80. Myślę, że synthwave wiele zawdzięcza także muzyce z gier wideo/komputerowych z tamtej epoki. Jako odwieczny fan gier, to bardzo do mnie przemawia.

LJ: Jest ich sporo. Od lat 80. jestem fanem m.in. Depeche Mode, Pet Shop Boys, Nitzer Ebb, Johna Carpentera i Trevora Horna. Kilku z obecnych artystów, których śledzę, to Timecop 1983, Chvrches i Emika. Jednak Jean Michel Jarre ma prawdopodobnie największy wpływ na moją muzykę. Equinoxe to prawdopodobnie mój ulubiony album wszech czasów.

Od Spinditty

LJ: Często zaczynam od melodii, a potem znajduję jakieś akordy, które do niej pasują. Ponieważ wszystkie moje nagrania są instrumentalne, myślę, że mocna melodia jest najważniejsza, ponieważ to ona sprawia, że ​​utwór zapada w pamięć. Również nowoczesne narzędzia do nagrywania mogą być przytłaczające, ponieważ możesz obsługiwać wiele instancji instrumentów. Lubię ograniczać się do kilku instrumentów i efektów. H2O był pod wpływem Oxygene Jeana Michela Jarre'a i ograniczyłem się do tych samych instrumentów, które miał w swoim studio podczas nagrywania tego albumu.

LJ: Po ostatnich kilku remiksach z mojego pierwszego albumu, przerobiłem jeden z moich utworów z ostatniego albumu na aranżację bardziej w stylu synthwave. Właśnie nagrałem utwór, który, jak sądzę, będzie moim pierwszym wydawnictwem z wokalami, gdy tylko znajdę wokalistę, który je nagra.

W przypadku obu tych projektów wyprodukowałem również „rozszerzone” miksy, które nawiązują do lat 80., kiedy 12-calowy singiel zawierał rozszerzony miks głównego utworu. Często zawierały one znacznie dłuższe sekcje instrumentalne i uwielbiałem tego rodzaju remiksy. Niestety, odeszły one w przeszłość, gdy w latach 90. zapanowały remiksy „celebrytów”. Rozpoczynam również pracę nad trzecim albumem, który mam nadzieję, że zostanie wydany w 2020 roku.

LJ: Bardzo chciałbym mieć okazję zagrać część mojej muzyki na żywo.

LJ: Fantastycznie jest mieć tak dużą grupę podobnie myślących ludzi, którzy łączą się razem. Może być trudno przyciągnąć uwagę współczesnej publiczności muzycznej, nawet jeśli mamy tak łatwą drogę do wydawania naszej muzyki poprzez streaming i dystrybucję cyfrową. Ostatnio powstało kilka fantastycznych list odtwarzania, które są promowane za pomocą hashtagu #synthfam i miejmy nadzieję, że dzięki nim ludzie odkryją nowych genialnych artystów.

LJ: Oglądam dużo filmów, nie tyle telewizji. Jestem facetem, który siedzi w kinie pod koniec filmu w napisach końcowych, słuchając muzyki.

Wywiad z Synthfam: Looney Jetman