Wykonawcy Woodstock: Sha Na Na

Spisu treści:

Anonim

Rockin’, zanim zdążyła chodzić, Kaili jest winylowym ogarem, który zna słowa każdej piosenki po 1960 roku.

Sha Na Na w Woodstock?

Sha Na Na? Tak. W jednym z najdziwniejszych rezerwacji w historii muzyki na żywo ci goście byli przedostatnim występem na Woodstocku i weszli na scenę tuż przed Hendrixem. Paul Butterfield Blues Band właśnie zakończył świetny występ. Po Sha Na Na było ostatnim aktem i głównym powodem, dla którego ktokolwiek wciąż był na miejscu festiwalu… Jimi Hendrix.

Cieszyłem się pewnego rodzaju halucynogenem i zdecydowałem, że chcę być sam - ale oczywiście byłem pośród pół miliona ludzi. Wędrowaliśmy więc na szczyt wzgórza, ja i kilku kumpli, a Creedence grał „Born on the Bayou” i z talerzy wydobywały się pierścienie, które przelatywały nad tłumem, a tłum prawdopodobnie miał papierosa zapalniczki i świece. To był niezwykły widok. Miałem fajne doświadczenie, jak każdy dzieciak, który tam był.

- John „Jocko” Marcellino, wywiad Billboard czerwiec 2019 r.

Skromne początki Sha Na Na

Ten strój doo-wop był pierwotnie znany jako The Kingsmen, wykonując piosenki a cappella na kampusie Columbia University. Grupa, wymyślona przez studenta Columbii, George'a Leonarda, zakładała blezery i spontanicznie nuciła w całym kampusie piosenki z lat 50., takie jak „Little Darlin”. Jak wszędzie w kampusach, w Kolumbii pod koniec lat 60. panował zamęt i ludzie potrzebowali powodu do uśmiechu. Reakcja na te radosne, podnoszące na duchu melodie była przytłaczająco pozytywna i George wiedział, że musi to kontynuować. Grupa rozrosła się, pracowała nad choreografią i pielęgnowała zarówno figury Greya, jak i Elvisa, te ostatnie odziane w stroje ze złotej lamé.

Po wiosennym koncercie tych chłopaków na tak zwanym The Grease Festival, zdobyli sobie menedżera (który akurat był studentem studiów magisterskich) i wyruszyli w drogę. Teraz nazywani Sha Na Na (zaczerpniętą z piosenki „Get A Job”), grali w kampusach i klubach w rejonie Nowego Jorku. To było zaledwie kilka miesięcy przed Woodstock i na szczęście Jimi Hendrix złapał ich, gdy grali w nowojorskiej scenie Steve'a Paula. Uwielbiał ich występ i przekonał Michaela Langa i Artiego Kornfelda, że ​​Sha Na Na należy dodać do listy festiwalowej Woodstock.

Byli w drodze.

Sha Na Na w wykonaniu „Teen Angel” na Woodstock

Zestaw Sha Na Na w Woodstock

W miejscu, które musiało być całkowicie surrealistyczne, ci goście weszli na scenę Woodstock tuż po 7:30 w ostatni poranek festiwalu.

W skład Woodstocku Sha Na Na wchodzili Joe Witkin (klawisze i wokal), John „Jocko” Marcellino (perkusja), Donald „Donny” York, Rob Leonard, Al Cooper, Frederick „Dennis” Greene, Dave Garrett, Richard „Richie” Joffe oraz Scott Powell (wszyscy pełniący obowiązki wokalne), Henry Gross (gitara), Bruce Clarke III (bas) i Elliot Cahn (gitara rytmiczna i wokal).

W co grali?

Zagrali 30-minutowy set, zagłębiając się w swój repertuar wspaniałych piosenek z lat 50., wraz z tancerzami odzianymi w lame. Zaczęli z przytupem optymistyczną wersją „Get A Job”, a następnie „Come Go With Me” i „Silhouettes”. Rob Leonard, jeden z chłopaków z lamé, podszedł do mikrofonu, by wygłosić przebojową wersję „Nastoletniego anioła”. Tłum, teraz obudzony i wyraźnie bawiący się, ryknął z aprobatą.

Energiczna wersja przeboju Elvisa z 1961 roku "(Marie's The Name) His Latest Flame" była następna, z łatwością przechodząc do "Wipe Out" Surfaris. Jocko Marcellino rzucił to na swój zestaw, a tłum był napompowany. Potem pojawiły się "Book of Love", "Teenager in Love" i "Little Darlin'", z cudowną harmonią grupy, która wprawiła wszystkich w podziw. Główny występ zamknęli porywającym coverem „At The Hop”, przynosząc grupie owację na stojąco. Ich bis był uduchowiony „Duke Of Earl”, po którym szybko nastąpiła powtórka „Get A Job”.

Sha Na Na podczas występu „At The Hop” na Woodstock

Od Spinditty

Życie po Woodstock

To, co zaczęło się jako język w obozie policzkowym, kiedy Sha Na Na założyło się w Columbii w 1969, przekształciło się w coś więcej niż tylko schtick. Ludzie zaczęli zdawać sobie sprawę, jak wspaniałe są te piosenki. Włączenie „At The Hop” do filmu Woodstock z 1970 roku wywołało z dnia na dzień sensację Sha Na Na. Koncertowali bez wytchnienia, a nawet skończyli z popularnym programem telewizyjnym, który był emitowany w latach 1977-81. Ich popularność przyczyniła się również do odrodzenia muzyki i mody lat 50. na początku lat 70., kiedy Grease, American Graffiti i Happy Days stały się hitami.

Większość pozostałych przy życiu członków spotkała się ponownie na jednorazowym występie na Columbii w 2016 roku. Obecna inkarnacja grupy daje około 25 koncertów rocznie, a wśród nich są współzałożyciele John „Jocko” Marcellino i Donny York.

Pięć faktów o Sha Na Na

Uwagi

Kaili Bisson (autor) z Kanady 17 sierpnia 2019:

Cześć Pamela i dziękuję.

To było naprawdę lekkie i zabawne, prawda? Nadal kocham piosenki z tamtych czasów.

Kaili Bisson (autor) z Kanady 17 sierpnia 2019:

Cześć Linda i dziękuję.

Jeśli lubisz muzykę z lat 50., sprawdź je. Właściwie zrobili kilka bardzo dobrych coverów klasycznych utworów.

Pamela Oglesby ze Słonecznej Florydy 17.08.2019:

Dość dobrze pamiętam tę grupę, ponieważ byli popularni, gdy byłem bardzo młody. Bardzo lubię ich muzykę, ponieważ jest po prostu lekka i zabawna. To kolejny interesujący artykuł z Twojej serii.

Linda Crampton z Kolumbii Brytyjskiej w Kanadzie 16 sierpnia 2019 r.:

To ciekawy artykuł. Myślę, że słyszałem już wcześniej o Sha Na Na, ale nic o nich nie wiedziałem, dopóki nie przeczytałem artykułu. Podoba mi się fakt, że niektórzy z oryginalnej grupy występują dzisiaj.

Wykonawcy Woodstock: Sha Na Na