6 korzyści z pracy jako niezależny muzyk

Spisu treści:

Anonim

Steve Witschel jest autorem muzyki online od siedmiu lat.

Kiedy po raz pierwszy zacząłem grać muzykę i przez pierwszą połowę mojej kariery muzycznej, które nastąpiły później, zazwyczaj grałem tylko w jednym zespole na raz. W tamtych czasach chodziło o to, by „odnieść się” w muzycznym biznesie, mając wzniosłe marzenia o zostaniu gwiazdą rocka.

Ale potem, na przełomie tysiącleci, klimat muzyczny zmienił się diametralnie i musiałem się z tym pogodzić. Zacząłem więc brać wszelkie koncerty, które mogłem dostać, aby utrzymać się na wysokim poziomie, pozostać aktywnym na lokalnej scenie muzycznej i zarobić trochę pieniędzy. Znalazłem się na różnych pracach zarówno w coverowych, jak i oryginalnych zespołach iz powodzeniem byłem w stanie żonglować nawet trzema lub czterema na raz.

Od tamtej pory utrzymałem swój status freelancera. Chociaż zostałem członkiem kilku zespołów, wciąż byłem w stanie zbalansować harmonogram z wieloma strojami, zachowując kontrolę nad tym, co chcę grać iz kim chcę grać.

Odkryłem, że ten styl życia ma wiele zalet. Oto kilka, które się wyróżniają.

1. Mogę grać w wiele gatunków

Ciągle muszę uczyć się nowych piosenek i jest to coś, co zawsze dawało mi satysfakcję jako muzyk. Odkąd zacząłem grać, podobało mi się wyzwanie polegające na słuchaniu piosenki i uczeniu się jej nuta po nucie. To wspaniałe uczucie spełnienia za każdym razem, gdy po raz pierwszy jestem w stanie zagrać melodię z pełnym zespołem na żywo i to osiągnąć. To uczucie nie osłabło od pierwszego występu ponad trzydzieści lat temu.

Pracując jako wolny strzelec, mam kontakt z różnymi stylami muzycznymi, których być może nie poznałem w inny sposób, lub zespołami, o których nigdy nie słyszałem, i to trzyma mnie na nogach. Myślę, że różnorodność poprawia moją ogólną wiedzę o muzyce i pomaga mi dalej rozwijać się jako muzyk.

Od Spinditty

2. Tworzę własny harmonogram

Chociaż obecnie przestrzegam regularnego tygodniowego harmonogramu, większość tego czasu spędziłem mając możliwość brania lub przekazywania koncertów. Zazwyczaj każdy zespół powiadamia o nadchodzącym kalendarzu z odpowiednim wyprzedzeniem, w którym mogę wybrać, jak często iz kim chcę grać.

3. Zwalnia mój czas na inne rzeczy

Pracuję prawie wyłącznie w nocy, co oznacza, że ​​moje poranki i popołudnia są zawsze otwarte. Mam wiele innych pasji twórczych, które lubię pielęgnować, w tym pisanie (oczywiście), fotografię, gotowanie i wiele innych. Jako niezależny muzyk odkrywam inne możliwości i utrzymuję zdrową równowagę między zajęciami, które przynoszą mi radość i osobiste spełnienie.

4. Dostaję się do podróży

Kocham podróżować. W 2008 roku miałem szczęście, że zostałem zatrudniony do grania z dwoma różnymi oryginalnymi artystami i dwukrotnie koncertowałem po całych Stanach Zjednoczonych. Jazda po kraju to coś, czego wielu ludzi nigdy nie robi, a ja mogłem cieszyć się przygodą i zarabiać za nią.

Od tamtej pory odbyłem kilka kolejnych wycieczek, przeniosłem się z New Jersey do Nowego Orleanu i nadal cieszę się pięknymi zabytkami, których inaczej nigdy bym nie zobaczył, odwiedzam miasta i miasteczka, o których nigdy nie słyszałem, i bawię się w miejsca, o których istnieniu nigdy bym nie wiedziała. Uwielbiam też zatrzymywać się w hotelach!

5. Nigdy nie muszę ustawiać budzika

Nigdy nie byłam rannym ptaszkiem i zawsze czułam, że przenikliwy, powtarzalny dźwięk, który ma mnie wyrwać z wygodnego snu, to okropny sposób na rozpoczęcie dnia. Kiedy miałem „prawdziwą” pracę, dość często spóźniałem się do pracy po tym, jak nacisnąłem drzemkę na budziku sześć lub siedem razy.

Teraz, kiedy kończę pracę i wracam z koncertu do domu, kładę się spać, kiedy jestem zmęczony, a następnego dnia budzę się naturalnie. Jeśli nadal jestem zmęczona, mogę zasnąć z powrotem lub uciąć sobie popołudniową drzemkę, zanim wyjdę na zabawę. I nawet bez denerwującego, dysonansowego brzęczącego tonu, który wystraszyłby mnie z krainy snów, nadal nigdy nie spóźniłem się na koncert.

6. Nawiązuję nowe kontakty i przyjaciół

Większość pracy, którą otrzymałem, była przekazywana z ust do ust. Spotkałem się i grałem z setkami muzyków w ciągu ostatnich półtorej dekady, a wykonując dobrą robotę i będąc przyjaznym, mogłem konsekwentnie dostawać koncerty.

Uwielbiam poznawać nowych ludzi, nawiązywać nowe znajomości i przyjaźnie. Odkryłem, że w końcu bawię się z kimś, kogo wcześniej spotkałem, w innym otoczeniu i nawiązuję relacje zarówno zawodowo, jak i osobiście. Większość moich przyjaciół to muzycy i regularnie spotykam nowych ludzi, którzy pomagają mi rozwijać się jako muzyk i wzbogacają moje życiowe doświadczenia.

6 korzyści z pracy jako niezależny muzyk