Ranking każdego zielonego dnia albumu

Spisu treści:

Anonim

Mike jest niezależnym pisarzem z etosem punk rocka. Specjalizuje się w aktualnych i historycznych scenach muzycznych oraz subkulturach.

13. Tre!

W 2012 roku Green Day podjął wyjątkową decyzję o wydaniu trzech albumów w ciągu jednego roku. Oczywiście tak ambitny projekt zawsze prowadził do kilku niewypałów i być może ma sens, że trzeci album będzie zawierał słabszy wybór utworów.

Tre! niekoniecznie jest złym albumem, ale nie jest też najbardziej inspirujący. Utwory takie jak „X-Kid” i „99 Revolutions” stanowią wystarczająco przyzwoitą pop-punkową paszę, ale wydaje się, że zespół rzadko wypada z drugiego biegu dzięki tej ofercie.

Tymczasem „The Forgotten (aka The Twighlight Song)” może być najdelikatniejszą piosenką, jaką zespół kiedykolwiek stworzył.

11. Unie!

Uno zobaczy, jak zespół powraca do punkowego brzmienia swoich wcześniejszych nagrań, co było miłą niespodzianką dla starszych fanów po dwóch długich alt-rockowych albumach koncepcyjnych. Rzeczywiście, utwory takie jak „Nuclear Family”, „Stay the Night” i „Loss of Control” nie brzmiałyby zbyt nie na miejscu na Nimrod czy Warning. Inne utwory, takie jak „Kill the DJ” i „Oh Love”, pokazały, że grupa wciąż jest chętna do eksperymentowania z nowymi pomysłami.

Jako pierwsza część trio albumów, Uno był imponującym otwieraczem, ale mierząc same zalety, wciąż nie do końca dorównuje wcześniejszym wydawnictwom Green Daya.

9. Dos!

Dos! wyróżnia się jako najlepszy z trzech szybkich albumów Green Day z 2012 roku, głównie dlatego, że brzmi najbardziej oryginalnie i skoncentrowanie. Duchowy następca albumu Foxboro Hot Tubs Side Project, 'Stop, Drop and Roll!!!' Dos uważa, że ​​zespół mniej przejmuje się hymnami na arenie niż zabawą. W rezultacie powstał punk rock, który akurat był chwytliwy jak diabli.

7. Załamanie XXI wieku

21st Century Breakdown ma tendencję do podzielania wielu opinii wśród fanów Green Day. Niewątpliwie jest to ich najbardziej ambitne przedsięwzięcie i pomimo swojej sporej długości jest napakowane mega hitami. 18-utworowy album koncepcyjny był tylko jednym pomostem dla niektórych fanów i był daleki od skromnych punk-popowych początków zespołu. Jeśli już, 21st Century Breakdown jest trochę przyjazny dla radia dla własnego dobra i brakuje mu trochę serca i duszy, które sprawiły, że Green Day jest tym, czym jest. Jeśli jednak kiedykolwiek będziesz potrzebował zabawnych hymnów rockowych na stadion, ten album Cię zaspokoi.

5. Bezsenność

Kiedy po raz pierwszy Green Day przypadkowo zawładnął światem z Dookie , naciskano na nich, aby wyrzucić go z parku wraz z kontynuacją. Ale niestety Insomniac nie był albumem, którego ludzie się spodziewali. Pozbawiony radiowych hitów swojego poprzednika, Insomniac nie sprzedawał się nawet tak dobrze, jak Dookie.

Choć może nie jest to najbardziej udane wydawnictwo zespołu, pozostaje jednym z ich najbardziej wyjątkowo błyskotliwych. Zainspirowany, jak można się spodziewać po tytule, nieprzespanymi nocami i uczuciem wypalenia, Insomniac jest bardziej naglący i niespokojny niż wszystko, co Green Day zrobił wcześniej lub później. Mówiąc prościej, Insomniac jest na swój sposób doskonały.

3. Kerplunk

Może brakować mu wartości produkcyjnej ich późniejszych wydawnictw, ale Kerplunk pozostaje jednym z najwybitniejszych LP Green Daya. Niewiele albumów kiedykolwiek uchwyciło zamieszanie i niepokój, które pojawiają się w okresie dojrzewania równie dobrze jak Kerplunk. Kompetencje Billie Joe i firmy w zakresie pisania piosenek były już na miejscu, nigdy nie stroniąc od introspekcji, dobrej piosenki miłosnej lub własnego humoru zespołu. Czy sprzedawałby się jak Dookie z szerszym wydaniem? Może, może nie. Ale to wciąż jeden z najlepszych przykładów pop punka.

1. Nimrod

Nimrod może być postrzegany jako niezręczne środkowe dziecko Dookie i American Idiot, ale to także najlepszy album Green Daya. Łagodząc niepokój i zniekształcenia swoich wcześniejszych wydawnictw popowym i bardziej dopracowanym dźwiękiem, Nimrod jest bardziej wyrafinowany niż wszystko, co było przed nim, i bardziej zabawny i niefiltrowany niż wszystko, co nastąpiło później.

„Good Riddance (Time of Your Life)” jest oczywiście hitem, ale „Hitchin a Ride” i „Redundant” to megahity same w sobie. „Platypus”, „Take Back” i „Reject” są tak samo wredne, jak ich nagrania Insomniac. W „King for a Day” i „Walking Alone” grupa widzi trio eksperymentujące z nowymi dźwiękami, podczas gdy takie jak „Haushinka” i „Uptight” to pop-punkowe perełki, które tylko czekają na nowych fanów, aby je odkryć.

Treść ta jest dokładna i prawdziwa zgodnie z najlepszą wiedzą autora i nie ma na celu zastąpienia formalnej i zindywidualizowanej porady wykwalifikowanego specjalisty.

Ranking każdego zielonego dnia albumu