Recenzja albumu syntezatora: „1986” autorstwa Nanoverse

Spisu treści:

Anonim

Karl jest długoletnim freelancerem, który pasjonuje się muzyką, sztuką i pisaniem.

Wrażenia początkowe

Nanoverse 1986 to album przesiąknięty niemal namacalną atmosferą. Muzyka stwarza wrażenie czegoś jednocześnie melancholijnego i złowrogiego. Są chwile grozy, fragmenty, które bolą z bólu i fragmenty, w których siła napędowa dominuje w muzyce. Syntezatory są dobrze dobrane, muzyczne elementy składowe albumu współgrają ze sobą, a każdy utwór ma określone poczucie charakteru.

Klimatyczna natura 1986 roku jest jedną z jej najsilniejszych cech. Każdy utwór daje poczucie czającego się niebezpieczeństwa, które czeka, by wyłonić się i uderzyć w słuchacza. W muzyce pojawia się miazmat i kipiące uczucie, że wkrótce wydarzą się straszne rzeczy. W przeciwieństwie do nich, melodie często są zabarwione smutkiem i głęboką melancholią, która szarpie za serce. To połączenie tworzy intensywne emocjonalne połączenie z muzyką.

Nanoverse starannie dobrał swoje syntezatory na tym albumie. Są cieniowane dźwięki, które wypełniają utwory niebezpieczeństwem, a postrzępione syntezatory buzz saw, które dodają utworom uczucia szarpania. Z drugiej strony, łagodne syntezatory jarzą się, a podniesione, błyszczące dzwonki migoczą w muzyce jak maleńkie światełka w narastających falach ciemności. Są one splecione ze sobą, aby w 1986 roku stworzyć wciągającą spójność dźwiękową.

Jestem również zachwycony dźwiękami basu i perkusji z 1986 roku. Bas dodaje muzyce większej wagi i mroku, co potęguje poczucie grozy i wróżby na płycie. Perkusja ma napęd i moc, która napędza muzykę do przodu, a także nadaje kształt utworom, wzmacniając inne elementy dźwiękowe w muzyce.

Przeanalizowano moje ulubione utwory

„1986” zaczyna się pulsującym, złowieszczym basem, który pulsuje, gdy pełny, średnio-niski syntezator ołowiu powtarza melodyjny wzór cienistych, molowych dźwięków. Uwielbiam jednoczesne uczucie melancholii i zagrożenia w melodii. Ogromny ciężar bębnów i przecinającego basu przesuwają się poniżej bolesnego, powtarzającego się syntezatora, gdy przełamuje się w inny kanciasty wzór melodyczny.

Melodia porusza się ciemnymi falami nad basowym warkotem i dudnieniem perkusji, pełnym czającego się niebezpieczeństwa. Syntezatory chóralne niosą ze sobą nabożne uczucie, gdy wydłużone pulsy szorstkiego syntezatora rosną. Główny wzorzec melodyczny obolałych, mrocznych tańców syntezatorowych przeplata się z innymi elementami utworu, tworząc gęsto zazębiającą się ścianę dźwięku. Pomimo przeplatającego się charakteru muzyki, każda część jest klarowna i czysta.

Bogaty, rezonansowy syntezator gra zmieniający się melodyjny wzorzec tonacji molowych, które są zabarwione ciepłem, aby rozpocząć „Murcielago”. Gęsty bas pulsuje stałymi falami poniżej melodyjnego wzoru, wypełniając przestrzeń dźwiękową utworu. Dudniący bęben basowy pojawia się, gdy melodyjny wzór narasta, zanim pod nim porusza się powolny beat i ostre, ostre, pulsujące basy.

Gęsty, lekko przesterowany syntezator niesie groźną melodykę, a podwyższona linia zagubionego brzmienia syntezatora niesie wędrującą melodię. Pociąga mnie bezcielesny dryf tego utworu ponad błyskami pustego syntezatora i nieustępliwym beatem i basem, który stanowi podstawę utworu.

„Entheos” zaczyna się powoli rozszerzającymi się, okrągłymi dźwiękami syntezatora, które płyną w powolnych seriach fal. Równomiernie pulsująca linia basu oscyluje jak ciepła melodia z uczuciem czegoś lżejszego i bardziej obiecującego tańca wraz z płynną perkusją.

Od Spinditty

Perkusja wspiera pozostałe elementy dźwiękowe utworu. Cieszę się energetycznym, wędrującym uczuciem melodii, która splata się z pulsującym basem i perkusją. Sekcja A unosi się i ponownie świeci, gdy solidne, czyste bębny uderzają ponownie, a okrągłe dźwięki syntezatora pęcznieją i rozszerzają się w rytm.

Wirujące arpeggio, prowadzone na gęstym, ciepłym syntezatorze, rozpływają się szybko po sobie, gdy eteryczny strumień dźwięków wiruje, by ożywić „Repetition”. Wzniosły, lśniący syntezator niesie melancholijną, delikatną melodię, która kontrastuje z ciemniejszymi falami syntezatora, który powoli rozkwita. Bębny dodają własne potężne pulsowanie i ruch.

Pociąga mnie sposób, w jaki melodia delikatnie mieni się, gdy drży i płynie. Niższa, gęstsza linia syntezatora ma melodyjny wzór, który jest zarówno eteryczny, jak i bolesny. Druga melodia dryfuje jak nasiona dmuchawca na wietrze, podczas gdy rytm i bas kształtują utwór.

„Indecision” zaczyna się metalicznym, równym rytmem syntezatora wraz z serią okrągłych, szorstkich impulsów, które poruszają się falami w muzyce. Daleko brzmiące serie średniowysokich dźwięków przewijają się przez utwór w arpeggio. Lubię delikatnie dryfującą linię plecionego syntezatora, gdy płynie. Towarzyszy mu solidny rytm perkusji, który wpada do utworu poniżej kosmicznego, unoszącego się syntezatora.

Mogę tylko opisać następny segment melodyczny jako prowadzony na syntezatorze, który wydaje się „szeroki”. Sama melodia jest pełna bólu, aw końcowej części utworu delikatny syntezator niesie linię niepewnych dźwięków, które tworzą niezdecydowane uczucie, zanim znikną.

Cienisty puls basu otwiera „The Curse of Thorn” wraz z chropowatą, ostrą nutą syntezatora, która wcina się i wycina w mglistym, płynnym wzorze syntezatora. Przyciąga mnie sposób, w jaki wysokie dzwonki mienią się jak martwe, odległe gwiazdy w przestrzeni ponad opuszczoną melodią syntezatora.

Jest tu postrzępiony bas i odbijający się echem, gruby syntezator niosący nerwową linię melodyczną. Perkusja ma zwiększoną moc wraz z silną melodią syntezatora na tych dominujących syntezatorach i mrocznych dźwiękach wokalnych.

„The Beginning of the End” ożywa z metalicznym, migoczącym syntezatorem niosącym falę utraconych nut, które odbijają się echem ponad gęstą, podskakującą linią basu. Dryfująca linia melodyczna jest ściśle ułożona jedna nuta na drugiej i prowadzona na elastycznym, okrągłym syntezatorze.

Szczególnie podoba mi się efekt sekcji smyczkowej, który powstaje w tle okrągłego wzoru syntezatora, który tęskni za przestrzenią pełną strat. W przeciwieństwie do tego, pod nim przesuwa się szorstki ryk dźwięku wraz z ciężkim basem. Jaskrawo kruchy ołowiany syntezator śpiewa wędrującą melodię, podczas gdy dźwięk sekcji smyczkowej dodaje masy i formy, ale także drżącej delikatności do pełniejszych i gęstszych dźwięków utworu.

Wniosek

1986 to album, który odtwarza zdolność dobrze wykonanej muzyki syntezatorowej do tworzenia dźwiękowych tekstur i nastrojów, które otaczają słuchacza i wciągają go. . Nanoverse ma talent do tworzenia mocnych dźwięków i to jest coś, co lubię!

Recenzja albumu syntezatora: „1986” autorstwa Nanoverse