Wywiad z kanadyjskim artystą Synthwave Renzem Wilde

Spisu treści:

Anonim

Karl jest długoletnim freelancerem, który pasjonuje się muzyką, sztuką i pisaniem.

Renz Wilde pochodzi z Vancouver p.n.e. twórca muzyki retrowave/synthwave. W e-mailowym wywiadzie zapytałem go, jak stał się pasjonatem muzyki, jak działa dla niego proces twórczy i gdzie znajduje inspirację.

Renz Wilde: Moje najwcześniejsze wspomnienia o chęci tworzenia muzyki sięgają czasów, gdy miałem około 10 lat. W tym wieku nie byłem już tylko w muzyce, ale byłem zafascynowany całą koncepcją tworzenia muzyki, pakowania i wydawania jej publicznie. Zanim napisałem piosenkę, zaprojektowałem już mnóstwo wyimaginowanych albumów wyimaginowanych zespołów. Wszystko, od logo zespołu, przez okładki albumów, po notatki z wkładek do albumów.

RW: Moja miłość do muzyki syntezatorowej z późnych lat 70. i 80. takich artystów jak Depeche Mode, Gary Numan, Erasure i Kraftwerk doprowadziła mnie do odkrycia synthwave raczej przez przypadek. Słuchałem Kraftwerka na YouTube, kiedy w sugestiach pojawił się utwór pioniera synthwave Lazerhawka. Kiedy słuchałem utworu, od razu mnie zaskoczyło. Mam na myśli dosłownie, mój umysł eksplodował. Nie miałem pojęcia, że ​​ta scena synthwave istnieje i natychmiast zawładnęła moją wyobraźnią. Ten styl muzyki był dokładnie tym, co chciałem stworzyć i byłem podekscytowany wiedząc, że istnieje już podziemna scena artystów i fanów tworzących i cieszących się tą muzyką. To było w 2013 roku.

RW: Jest wielu artystów w wielu gatunkach, które mnie inspirują. Lubię słuchać wszystkiego, od disco przez funk po heavy metal i wszystkie one mnie inspirują. Jeśli chodzi o wpływy, zespoły takie jak Depeche Mode, Pet Shop Boys i Kraftwerk to uznani artyści, których kocham. Inspiruje mnie również wielu współczesnych na scenie synthwave/retrosynth, takich jak Stilz, Syntax i VHS Dreams, żeby wymienić tylko kilka.

Od Spinditty

RW: Mogę tylko usiąść i próbować tworzyć muzykę, kiedy mam już pomysł na początek. Może to być wszystko, od prostego beatu lub prostej melodii do złożonego leadu. Dopóki to, co mam na myśli, wydaje mi się właściwe, spróbuję to ucieleśnić i zobaczyć, dokąd mnie to zaprowadzi.

RW: Moja najnowsza EPka Shattered była dla mnie prawdziwie eksperymentalnym wydawnictwem. W rzeczywistości pierwsze wcielenie EP-ki był dłuższym albumem, który teraz, gdy patrzę wstecz, był dość dziwny i był bliski wydania w tej formie, zanim zdecydowaliśmy się porzucić cztery utwory i stworzyć nowy utwór, który był dodatkiem w ostatniej chwili do końcowego PE. Od wyboru utworów po okładkę albumu, ostatecznie wydana EPka w niczym nie przypomina albumu, który prawie został wydany. Zainspirowało mnie zrobienie czegoś zupełnie innego, mieszanie gatunków i wyrzucanie pewnych zasad produkcji przez cholerne okno. Chcę, żeby ludzie cieszyli się tym, czym jest: zabawnym, lo-fi nagraniem.

RW: Myślę, że Kanada wywarła duży wpływ na scenę synthwave, od jej początków. Artyści tacy jak Miami Nights84, FM Attack i Rosso Corsa Records mają ugruntowaną pozycję i są to artyści, którzy wywarli duży wpływ na światową scenę. Wielu innych kanadyjskich artystów produkuje muzykę syntezatorową i również wywiera wpływ. Myślę, że dla fanów synthwave na całym świecie nie jest tajemnicą, że Kanada produkuje niesamowitą muzykę syntezatorową.

RW: Postawiłem sobie cele, kiedy zdecydowałem się tworzyć muzykę retrosynth i wydawać muzykę jako Renz Wilde. Czuję się bardzo szczęśliwy, że osiągnąłem wiele z tych celów, ale wciąż wiele zostało. Jednym z nich jest komponowanie muzyki do filmu i bardzo możliwe, że wkrótce dostanę tę okazję i jestem tym bardzo podekscytowany. Inne rzeczy, które chciałbym zrobić, to tworzenie muzyki do gier wideo, wydawanie mojej muzyki na winylu i granie na żywo.

RW: Przyznaję, że czasami trudno mi się ożywić. Nie dlatego, że nie chcę tworzyć muzyki, poważnie zrobiłbym to 24/7, gdybym mógł to przeżyć, ale kiedy wydam album lub EPkę, jest to ostatni krok w długiej podróży. Jak na kogoś takiego jak ja, który nie jest płodnym artystą, często pod koniec jestem bardzo wyczerpany. Nie jestem w stanie tworzyć muzyki w szybkim tempie. Po prostu nie mogę. W swoją muzykę wkładam dużo siebie, więc kiedy inspiracja mnie uderza, mam obsesję i nic nie ma dla mnie znaczenia poza tworzeniem muzyki. To niesamowita ucieczka od prawdziwego świata. Jak wspomniałem wcześniej, gdybym mógł przeżyć, jadłbym, srał i spał w studio 24/7.

Wywiad z kanadyjskim artystą Synthwave Renzem Wilde