Wywiad z producentem Synthwave Johanem Hauckiem z 2DCat

Spisu treści:

Anonim

Karl jest długoletnim freelancerem, który pasjonuje się muzyką, sztuką i pisaniem.

Johan Hauck jest częścią grupy synthwave znanej jako 2DCat. Jego muzyka jest inspirowana nie tylko klasycznymi artystami New Wave, takimi jak Joy Division, The Smiths i New Order, ale także 8-bitową sztuką i innymi mediami graficznymi. Rozmawiałem z nim o tym, jak zaczął tworzyć muzykę, o podejściu 2DCat do tworzenia nowej muzyki i o ich ostatniej EP-ce Summer 1983.

Johan Hauck: W 1999 mieszkałem w Tokio. Spotkałem tam kilku australijskich emigrantów i niektórych obywateli Japonii i zaczęliśmy tworzyć undergroundową muzykę industrialną EBM. Wtedy było to dziwne, ponieważ muzyka nie była wtedy popularna w Japonii. Chcieliśmy to zrobić i czuliśmy, że Tokio potrzebuje sceny. Stworzyliśmy tam klub i robiliśmy to przez dobre dziesięć lat. Wyszedłem z tego kilka lat temu, aby zacząć robić muzykę synthwave.

JH: To ciekawe pytanie, bo wydaje się, że wszyscy uważają to za coś innego. Powiedziałbym, że moja muzyka jest bardziej synthpopowa, ale kto wie? Dla mnie chodzi o tę nostalgiczną atmosferę lat 80. i powrót do tego gatunku muzyki i tamtego okresu. Inni prawdopodobnie scharakteryzowaliby to jako coś innego.

JH: Pod względem muzycznym powiedziałbym, że ludzie, których zwykle słucham, to Depeche Mode, The Smiths and Morrissey, Joy Division, New Order i Pet Shop Boys. To byłyby zespoły, których słuchałbym, gdy wychodzę pobiegać lub jeżdżę metrem do pracy.

Powiedziałbym, że bardziej wpływa na mnie sztuka w mojej muzyce niż inni muzycy. Jak można powiedzieć, Pet Shop Boys byliby najbliżej tego, co robię muzycznie, ale powiedziałbym, że artyści, którzy bywają na forach Something Awful C-SPAM, byliby dla mnie największą inspiracją. Znam Ala! robi naprawdę dobrą grafikę w dziedzinie grafiki 8-bitowej. Twoday robi dużo naprawdę dobrej grafiki drukowanej, więc chciałbym, żeby to właśnie od nich czerpię najwięcej inspiracji, a nie od samej muzyki.

Od Spinditty

JH: To naprawdę zależy i zawsze się rozwija. Mamy nowego gitarzystę, co dodało muzyce nowej dynamiki. Zazwyczaj Chloe lub ktoś inny da mi wokale i wykorzystam to jako inspirację do zbudowania piosenki. Ostatnio poszło też w drugą stronę, gdzie nasz gitarzysta powiedział: „Po prostu daj mi znać, co myślisz, a od tego zaczniemy”. Myślę, jak większość ludzi, że mam około 90 piosenek, które nigdy nie ujrzą światła dziennego. Spośród tych piosenek znajdę taką, w której myślę, że coś tam jest i z tego buduję.

JH: Niedawno kupiłem syntezator Sequential Circuits Pro One. Świetnie się z nim bawię, jest naprawdę dobry na bas. Ten syntezator naprawdę napędzał ten album. To była szansa na zbudowanie albumu wokół tego brzmienia. Czułem, że dobrym odpowiednikiem Pro One był syntezator Roland MKS 50. To niesamowity syntezator do dzwonków i kilku naprawdę skrzeczących leadów. Zagłębiał się w moją pamięć ze wszystkimi starymi syntezatorami i szukał sposobu na ich połączenie.

JH: Mamy kilka ekscytujących dodatków do składu. Nasz nowy gitarzysta prowadzący jest bardzo podekscytowany możliwością udziału w projekcie. Jego doświadczenie wywodzi się ze szwedzkiego death metalu, więc to doświadczenie będzie jednocześnie zabawne i niesamowite. Mamy nową EPkę, nad którą teraz pracujemy i która układa się naprawdę ładnie. Planujemy zagrać wiele koncertów na wschodnim wybrzeżu w ciągu najbliższych kilku miesięcy i mam nadzieję, że nowa EPka wyjdzie za jakieś trzy miesiące. Prawdopodobnie po tym wydamy nowe pełne wydawnictwo.

Ta nowa EPka to jedna z najlepszych prac, jakie wykonaliśmy, więc jestem ciekaw, jakie będą opinie. Poza tym właśnie teraz rozdajemy prezent, więc rozdajemy pięć kaset i dwie oficjalne koszulki. Możesz go znaleźć na 2DCAT.com/giveaway.

JH: To zatłoczona scena i bardzo przypomina mi starą scenę muzyki EBM/industrialnej. Nikt nie wiedział, co to jest EBM, co industrialne, a co aggrotechowe. Obecna scena synthwave ma do niej pewne podobieństwa, ponieważ toczy się wiele dyskusji na temat synthwave vs. synthpop vs. retrowave vs. dreamwave. Patrzyłbym na to, co wydarzyło się w tej scenie od późnych lat 90. do dziś, aby zobaczyć, jaka jest historia sceny synthwave. Jestem naprawdę podekscytowany, że staje się popularny.

Wiem, że niektórzy ludzie chcą, aby była to ich mała tajemnica, ale widząc, jak popularne staje się to, naprawdę jestem szczęśliwy, ponieważ przypomina mi naprawdę dobry czas w moim życiu. Wiele syntezatorów, których używam, pochodzi z tamtego okresu i dorastałem. Dla mnie, nawet gdy miałem przerwę, nadal używałem tych syntezatorów tylko dlatego, że mnie uszczęśliwiały, co było oczywiste ze świadomością, że scena synthwave rozwijała się. Nigdy tak naprawdę nie sądziłem, że będę miał dużą publiczność, więc jestem zadowolony z rozwoju. Jestem naprawdę podekscytowany, widząc, że wielu wspaniałych artystów zaczyna dobrze sobie radzić.

JH: W końcu dochodzę do momentu, w którym słucham muzyki, którą stworzyłem tak długo, że nie chcę mieć z nią nic wspólnego. W tym momencie będę na forach w C-SPAM szukając tam nowych inspiracji. Staram się trochę podróżować, aby uciec z obszaru DC, ponieważ jest tam albo niesamowicie zimno, albo bardzo wilgotno. Lubię podróżować do Miami i na Karaiby i pić drinki tiki i wygląda na to, że połączenie tych wszystkich rzeczy dodaje mi sił i znów chcę pisać muzykę z lat 80.

Wywiad z producentem Synthwave Johanem Hauckiem z 2DCat