Wywiad z producentką Synthwave Meryl S. Kavanagh

Spisu treści:

Anonim

Karl jest długoletnim freelancerem, który pasjonuje się muzyką, sztuką i pisaniem.

Meryl S. Kavanagh jest producentem synthwave z USA. Jej projekt Eyeshadow 2600 FM odzwierciedla jej fascynację cyberpunkowymi motywami oraz zamiłowanie do wyobraźni, nostalgii i futuryzmu lat 80-tych. W e-mailowym wywiadzie opowiedziała mi o swojej pasji do tworzenia muzyki, procesie twórczym i kierunku, w którym widzi scenę synthwave.

Meryl S. Kavanagh: Właściwie to było już dawno temu w 2015 roku i ledwo co słyszałam lub wiedziałam, czym są synthwave i retrowave. Moim jedynym odniesieniem w tamtym czasie było to, że usłyszałem coś z lat osiemdziesiątych w filmie Drive, ale potem spotkałem kogoś, kto stał się swego rodzaju krótkoterminowym przyjacielem w tym czymś o nazwie Second Life, a ona miała stację streamingową, którą d grać w tym wirtualnym świecie i to wszystko było synthwave. Pamiętam wiele Megadrive, Power Glove, d.notive i po prostu siedziałem tam słuchając rzeczy dzień w dzień, aż pewnego dnia po prostu po prostu kliknąłem. Chciałem to zrobić, a nie tylko słuchać. To pochodzi od kogoś, kto był super w metalu jako nastolatki i dwadzieścia kilka lat i ani razu nie zatrzymałem się i nie powiedziałem: „Chciałbym, żebym mógł tworzyć tę muzykę”. Z jakiegoś powodu te inspirowane latami osiemdziesiątymi syntezatory miały zupełnie inny efekt i od razu wiedziałem, że muszę to zrobić, jeśli cokolwiek z tego ma sens.

MSK: Myślę, że poza sposobami, w jakie to odkryłem, zawsze pociągały mnie cyberpunkowe motywy oraz wyobraźnia i nostalgia lat osiemdziesiątych, coś, co jest naprawdę trudne do zdobycia w dzisiejszych czasach, a dla mnie to tylko niektóre z najfajniejszych rzeczy. Myślę, że lata osiemdziesiąte były naprawdę wyjątkowym czasem dla kreatywności, nie tylko w muzyce, ale także w filmach i telewizji oraz tego, jak ludzie myśleli o przyszłości. A teraz wszyscy do tego wracamy i myślę, że bycie częścią tego jest niesamowite.

MSK: Myślę, że na moje największe wpływy lub ludzi, którzy właśnie sprawili, że naprawdę poczułem, że muszę to rozgryźć i w to wejść, byli Perturbator, Megadrive, d.notive, Dance with the Dead, Powerglove i Dynatron (chociaż czuję, że Byłem pod wpływem całej sceny i regularnie słucham tak wielu różnych artystów synthwave/retrowave). Szczególnie Dynatron wywarł na mnie wpływ ze względu na dużą, kinową atmosferę o tematyce kosmicznej w wielu utworach, takich jak Cosmo Black. Mogłem tego słuchać pięćdziesiąt tysięcy razy bez przerwy.

Od Spinditty

MSK: Przez jakiś czas próbowałem dojść do punktu, w którym to, co robię, można by nazwać cyberpunkiem, a nie retrowave i eksperymentalne electro. Ale w przypadku tego albumu wyobraziłem sobie te motywy Cyberpunk 2077, Escape from New York, Total Recall i poszedłem na całość i po prostu przez cały czas miałem ten obraz w głowie. Złożenie i ukończenie zajęło mi około trzech, czterech miesięcy, ale to, co z tego wyszło, jest prawdopodobnie, przynajmniej moim zdaniem (jeśli to ma znaczenie), moim najlepszym dziełem do tej pory.

MSK: Dla mnie zwykle wiąże się to z późnymi nocami, tonami kofeiny i po prostu otwarciem FL Studio i wrzuceniem kilku nut na rolkę fortepianu, aż może coś zabrzmieć, a następnie projektuję pad i linię basu. Czasami zamienia się w coś takiego jak NightCity 2385 , a czasami kończy się na ćwierć skończonego pliku projektu na moim twardym dysku, który nigdy nigdzie nie trafia. Zdarza się też w zupełnie losowych momentach. Mogę być tutaj, grając w grę, czytając coś lub po prostu oglądając program i nagle uderzy mnie przypływ inspiracji i jeśli nie otworzę mojego DAW od razu i tam, stracę go. W zasadzie tak to się dzieje za każdym razem i dlatego moje wydawnictwa są sporadyczne.

MSK: W końcu chcę jeszcze bardziej rozwinąć to, co robię, ponieważ w tej chwili uważam siebie lub to, co robię, za bardzo małe, więc w końcu chcę mieć pełnowymiarowe studio, no wiesz, jak instrumenty klawiszowe lub pięć laptopów i dwa komputery, to dla mnie takie marzenie. Tylko po to, żeby być otoczonym przez te wszystkie rzeczy, żebym mógł żyć w nieskończoność, nie sądzę, że kiedykolwiek przestanę.

MSK: Właściwie myślę, że scena synthwave jest prawdopodobnie jedną z najładniejszych, jakie widziałem lub jakie znam. Mam na myśli to, że tak naprawdę nie miałem szansy być bezpośrednio zaangażowanym w wiele innych scen w sposób tworzenia muzyki, ale będąc tym, kim jestem i jak przechodzę przez życie, niektórzy ludzie mogą na to spojrzeć i zastanawiać się, czy może doświadczam czegoś takiego problemy, ale tak naprawdę nie mam i nie mam. Ludzie na scenie synthwave to jedni z najfajniejszych ludzi, jakich poznałem i mam szczęście, że tu jestem. Nie znaczy to, że wszystko jest idealne, ale można to powiedzieć o każdym aspekcie muzyki. Również widząc, że synthwave naprawdę zaczyna się rozwijać, widzę, że odtąd i dalej jest tylko lepiej.

MSK: Czasem uderzam w ścianę i nic, co robię, nie wydaje się być tym, czego chcę i może to być naprawdę frustrujące, ale w takich chwilach muszę cofnąć się o krok i po prostu skupić na czymś innym. Może gra, może film i po prostu oddychaj przez dzień, kilka dni, najwyżej tydzień. Uważam, że jeśli potrzebuję ożywienia, najlepiej odejść i wrócić ze świeżymi oczami i świeżymi uszami i po prostu spróbować ponownie. Coś w rodzaju tego, że jeśli walczysz z bossem w grze wideo, zawsze radzisz sobie lepiej, jeśli po prostu pójdziesz spać i zrobisz to później (jak pokonałem każdego szefa w serii Dark Souls).

Wywiad z producentką Synthwave Meryl S. Kavanagh