Wywiad z brytyjskim producentem Synthwave Ampholyte

Spisu treści:

Anonim

Karl jest długoletnim freelancerem, który pasjonuje się muzyką, sztuką i pisaniem.

Ampholyte (Chris Davies) to producent synthwave z Wielkiej Brytanii. Mówi, że jest matematykiem z muzycznym marzeniem. Ampholyte to nazwa związana z jego obecną dziedziną badań, którą wybrał ze względu na „ładny pierścień i futurystyczny dźwięk”. W e-mailowym wywiadzie opowiedział mi o tym, jak rozbudziła się jego pasja do muzyki, jak przebiega jego proces twórczy oraz o swojej najnowszej EP-ce zatytułowanej Into Space.

Chris Davies: Uwielbiałem chodzić do sklepu z płytami, znajdować nowy zespół, o którym twoi koledzy nie słyszeli i dzielić się z nimi tym doświadczeniem. Mój tata jest w głębi serca punkiem i przez całe moje nastoletnie lata graliśmy na zmianę nowy i stary punk/punk rock. Byłem perkusistą/pianistą przez całą szkołę iw zespole w college'u, który tak naprawdę nigdzie nie wychodził. Lubiłem grunge, ale zawsze kochałem klasyczny trance i minimal techno/muzykę klasyczną. Przedstawiłem trance mojego przyjaciela, on z kolei zapoznał mnie z oprogramowaniem do produkcji muzyki i razem nauczyliśmy się pisać muzykę. Straciłem kontakt z produkcją na studiach, ale on tak trzymał i cieszę się, że dobrze sobie radzi na scenie EDM.

CD: Zawsze byłem bardzo skoncentrowany na nauce, ale przenika mnie kreatywność. Proces komponowania i manipulowania uważam za medytacyjny, a produkt końcowy satysfakcjonujący. Zrobiłem dużą przerwę w pisaniu muzyki, ale nie mogłem być szczęśliwszy, że wróciłem do tego. Pod pewnymi względami czuję, że synthwave pozwala mi być kreatywnym, jednocześnie oddając hołd mojemu matematycznemu mózgowi. Lubię malować, ale uważam, że uszy są zwierciadłem mojej duszy.

Przechodziłem przez fazy słuchania różnych form muzyki od punk rocka i metalu po muzykę electroswing i steampunk/fantasy. Grałem w grę TTRPG Tales From the Loop i od tamtej pory zakochałem się w synthwave. Czasami wydaje mi się, że znalazł mnie bardziej niż ja znalazłem (bez próby zabrzmienia banału).

CD: Artyści z lat 80-tych i muzyka z gier kinowych/wideo mają ogromny wpływ z wyraźnych powodów. Chciałbym jednak zarzucić szerszą sieć, więc spróbujmy ją zmapować chronologicznie. Matematyczne podejście Bacha do muzyki zawsze mnie interesowało, więc jest to coś, z czym często się bawię i pewnego dnia może odegrać dużą rolę w kilku wydawnictwach. To Tiesto pokazał mi, że muzyka elektroniczna tak dobrze współgra z dźwiękami orkiestrowymi. Post hardcore riffy zespołów takich jak Funeral for a Friend nauczyły mnie, jak ważna jest melodia, która wprawia w ruch. Prawdopodobnie to Starset rozpoczął moją podróż w kierunku synthwave z ich wielkimi kosmicznym rockowym brzmieniem. Tycho i Enya poprowadzili mnie w stronę chillowych utworów i muzyki ambient.

Wchodząc bezpośrednio do synthwave, trudno powiedzieć, co było pierwsze między FM84, The Midnight i Kyle Dixon/Michael Stein. Zakochałem się w nim całkowicie. Po chwili słuchałem na YouTube zespołów wspieranych przez New Retro Wave i ThePrimeThanatos. W tej chwili społeczność #synthfam na Twitterze jest przepełniona inspiracją i każdy z nich wnosi coś interesującego do stołu. Jest tu zbyt wielu, by wymienić je z osobna, ale przyjdź i znajdź nas.

CD: Osobiście uważam, że jest w stanie wyrazić więcej emocji niż inne formy muzyki elektronicznej, a przynajmniej czuję, że jest w stanie lepiej połączyć się z tymi emocjami. Niezależnie od tego, czy lubisz super wyluzowany, kinowy, z rozpływającymi się na twarzy gitarami, czy też ciemny i brudny, ma to wszystko. To złożone, nowe doznania otoczone nostalgiczną bańką. Rodzi się z gier wideo i filmów, ale to o wiele więcej. Uwielbiam inne formy muzyki. Electroswing porusza mną fizycznie, ale wydaje mi się, że synthwave porusza mnie w inny sposób. Nigdy nie użyłem słowa „makabryczny”, aby opisać utwór do utworu elektronicznego poza sceną synthwave/darkwave i myślę, że to podsumowuje to. . Jest tak samo atrakcyjna jak emocje. Staram się nie brać siebie zbyt poważnie i czuję, że dzięki synthwave mam tę wolność.

Od Spinditty

CD: Lubię myśleć o mojej muzyce jako rozmowie między dwoma elementami. W pierwszej fali (przed Into Space) wybierałem elementy i budowałem wokół nich piosenkę. Mój utwór 2688 dotyczył bardziej złożonej linii basu i tego, jak grał ze złożonym padem. W Stars chodzi o relację między basem a ołowiem. Kołysanka syntetyczna polega na tym, że dwa główne role nakładają się na siebie, a jednocześnie się uzupełniają. Ostatnio staram się skoncentrować na wyrażaniu różnych emocji w muzyce i jestem całkiem zadowolony z rezultatów. Szczerze mówiąc, mam około trzy razy więcej nieudanych prób niż utworów, które to robią! Albo brakuje im tej iskry, albo po prostu są do bani.

CD: Od dziecka fascynowała mnie przestrzeń. Cóż, najpierw dinozaury, ale potem kosmos. Naprawdę chciałem tylko stworzyć przyjemną, podnoszącą na duchu EPkę, która ładnie pasowałaby do uchwytu kasety twojego statku rakietowego. Bardzo chciałem też uchwycić optymizm lat 80-tych.

Pierwszym utworem, który napisałem, był A Legend Echoes, który przygotował grunt pod resztę. Powolne, 12-taktowe progresje akordów, pozwalające na powolną, energiczną melodię retro, po której nastąpił rozwój Stars. Dla mnie Stars polega na tym, że nieśmiała linia basu subtelnie zyskuje pewność siebie poprzez każdą iterację melodii.

Syntetyczna kołysanka była prawdopodobnie najszczęśliwszym wypadkiem w historii. Wszystko, co zrobiłem podczas procesu tworzenia tego utworu, po prostu wydawało się właściwe, prawie tak, jakby prowadził się do końca. To mój najpopularniejszy utwór i naprawdę zawiera wszystko, co chciałem przedstawić na albumie. Każda nuta, każda zmiana głośności, każdy instrument, po prostu kliknął.

Hyper Space narodził się ze mnie, kiedy eksperymentowałem z negatywną harmonią, a progresja akordów była po prostu świetna! W rzeczywistości jest to inwersja Gwiazd. Przyspieszyłem i początkowo miał ciemniejszy ton, który nie pasował do reszty EP (możesz znaleźć tę starszą wersję na moim Soundcloud), ale nie było to nic, czego nie mogła naprawić podnosząca na duchu harfa.

CD: Mam mnóstwo fajnych pomysłów i pracuję nad ich urzeczywistnieniem. Na horyzoncie mam nową EP-kę, która jest emocjonalną podróżą połączonych ze sobą utworów z powtarzającymi się motywami. Pierwszy utwór, The Calm, można znaleźć na wszystkich głównych platformach. Reprezentuje miłość i tęsknotę, ale inne utwory stają się nieco bardziej nawiedzające, przed ostatecznym triumfem. To było dużo pracy, ale wspaniałe doświadczenie edukacyjne. Poza tym, absolutnie kocham brzmienie erhu i prawdopodobnie oprzeć na nim następną lub przyszłą EPkę. Chcę połączyć retrofuturystyczne brzmienia zachodniego synthwave z tradycyjnymi dźwiękami Wschodu.

Zależy mi na kontynuowaniu eksperymentów z fuzją gatunków. Mam już coś w rodzaju utworu trap/synthwave w trakcie prac i bardziej funky utwór synthwave, który jest mniej bliski ukończenia. Chcę naprawdę z tym wyjść, aby znaleźć naprawdę fajną niszę i wyjątkową mieszankę, ale pójdę tam, gdzie poprowadzi mnie muzyka. Przede wszystkim chcę się przy tym dobrze bawić!

Mam mnóstwo materiałów do pracy i pomysłów do zrealizowania, więc obserwuj tę przestrzeń!

CD: Społeczność Twitter #synthfam jest pełna talentów. Zawsze inspiruje mnie do robienia lepszych rzeczy lub przypomina mi o przerwie, kiedy jej potrzebuję! Polecam zaangażowanie każdemu artyście/fanowi/dziennikarzowi, nowemu lub staremu. Prowadzę ulubioną playlistę Track of the Week, która zachęca mnie do wyjścia i słuchania jak największej liczby nowych artystów. Poza tym mój proces może być czasami dość abstrakcyjny. Ciągle eksperymentuję, uczę się i rozwijam.

Wywiad z brytyjskim producentem Synthwave Ampholyte