Asfiks

Spisu treści:

Anonim

Ara jest absolwentem dziennikarstwa na California State University w Northridge, który zawsze szuka możliwości pisania.

Dlaczego Asphyx jest słynnym zespołem deathmetalowym?

Asphyx to jeden z najstarszych death metalowych zespołów w Europie, założony już w 1987 roku. Zawsze wiedziałem o tym zespole, ale słuchałem ich twórczości dopiero około 2018 roku. Ich debiutancki album The Rack ukazał się w 1991 roku i należy do standardowego gatunku death metalu, czerpiąc inspiracje z ówczesnej sceny. Asphyx może być najbardziej znany z posiadania wokalisty i basisty Martina Van Drunena. Dzieje się tak pomimo faktu, że nie jest jednym z członków założycieli tego holenderskiego zespołu.

Wpływ Martina Van Drunena

Od momentu, w którym zaczyna się ten debiut, nie pomyślałbyś, że to będzie death metalowy album. „The Quest of Absurdity” to ciekawa, klimatyczna krótka instrumentalna piosenka, która prowadzi do następnej piosenki zatytułowanej „Vermin”. Stylistycznie można zauważyć, że utwory są inspirowane wczesną sceną death metalową z Florydy z późnych lat 80-tych, ponieważ jest tam wiele ciężkich, wolnych pasaży.

Kiedy naprawdę zagłębimy się w pełne piosenki z tego albumu, jest oczywiste (przynajmniej dla mnie), że Martin Van Drunen jest lepszym wokalistą w porównaniu z Theo Loomansem. Martin jest wokalistą brzmiącym bardziej deathmetalowo, podczas gdy głos Theo bardziej pasował do hardcore punka i thrash metalu, ale głos Theo był trudny do zrozumienia. Jedną z zauważalnych cech, którą usłyszysz na tym albumie, jest to, że Martin Van Drunen ma tendencję do wydobywania z siebie tego rodzaju wokalnego growlu, podobnego do tego, co zrobiłby nieżyjący już Chuck Schuldiner.

Styl muzyczny „The Rack”: część 2

The Rack brzmi jak oldschoolowy death metal w połączeniu z death metalowym brzmieniem z Florydy. Album ten stylistycznie przypomina takie albumy jak Scream Bloody Gore czy Leprosy. Jedyne, czego nie ma na tym albumie, to bardziej melodyjne dźwięki i egzotyczne solówki, które mają niektóre zespoły z tego gatunku. Jednakże, jeśli chodzi o zachowanie tego brutalnego death metalu i dobre pisanie piosenek, ten album ma obie te cechy.

„Diabolical Existence” jest utworem w większości powolnym do średniego tempa, który zasadniczo opowiada o złach ludzkiej natury. Słuchanie piosenek tutaj sprawia, że ​​wydaje się, że ci goście są lepsi muzycznie niż zespoły takie jak Morbid Angel. Jak na album, który tak naprawdę nie zawiera żadnych solówek gitarowych, The Rack jest doskonałym przykładem oldschoolowego death metalu z brutalnymi gitarowymi riffami i dźwiękiem.

Od Spinditty

Końcowe przemyślenia na temat „Stojaka”

„Ode to a Nameless Grave” to druga instrumentalna piosenka na tym albumie, a ta jest cięższa i wolniejsza niż pierwsza, przynajmniej w pierwszej głównej sekcji, zanim przeradza się w bardziej bluesowy styl połączony z death metalem. The Rack jest wyraźnie lepszy w porównaniu z tym, co pojawiło się zaledwie kilka lat później, w 1996 roku. „Pages in Blood” to hybryda doomu i death metalu, ponieważ brzmi jak to, co zespół Theatre of Tragedy zrobiłby na początku swojej kariery.

Album zamyka 9-minutowy utwór tytułowy. Mniej więcej przez pierwsze dwie minuty ma ten chrapliwy rodzaj riffu, zanim piosenka przechodzi w rodzaj death metalowego brzmienia, który był powszechny w tamtych czasach. The Rack to naprawdę dobry death metalowy album jednego z najlepszych death metalowych zespołów w historii Holandii, nawet jeśli jest w nim niewiele solówek gitarowych.

Asfiks