Recenzja „Opowieści z tysiąca jezior” Amorphis

Spisu treści:

Anonim

Ara jest absolwentem dziennikarstwa na California State University w Northridge, który zawsze szuka możliwości pisania.

Lista piosenek do opowieści z tysiąca jezior (wersja japońska)

Opowieści z tysiąca jezior: album specjalny

Tales from the Thousand Lakes to drugi pełnowymiarowy album fińskiego zespołu metalowego Amorphis. Został wydany w 1994 roku i pozostaje dla mnie klasykiem wszech czasów! Tak, jest wiele albumów w tym gatunku z wokalami w stylu death metal, ale nie są one tak imponujące jak ten. Album jest uważany za bardzo wpływowy dla gatunków doom i death metalu. Został wydany w czasie, gdy heavy metal tracił na popularności w Stanach Zjednoczonych. Posłuchałbym tych facetów każdego dnia w którymś z amerykańskich zespołów deathmetalowych, a to naprawdę coś mówi! Czy w ogóle posłuchałbym jakiejś muzyki, którą nieżyjący Chuck Schuldiner napisał nad tymi facetami? Trudno powiedzieć. Ja, jak i wielu fanów heavy metalu na świecie, jesteśmy bardzo wdzięczni za ten album i każdy inny album, który Amorphis wydał od tamtego czasu. Japońska wersja albumu zawiera trzy utwory, które pochodzą z albumu Black Winter Day Extended Play. Ale najpierw musimy przedstawić muzyków, którzy grają na tym wybitnym albumie.

Członkowie zespołu

„Utopiona pokojówka”

Dlaczego ten album jest tak ważnym wydaniem?

Ten album jest określany jako album koncepcyjny. Tematy liryczne oparte są na Kalevali. To fińska epopeja narodowa lub mówiąc prościej, jest to ogromny tom poezji epickiej, który został opisany jako nadający Finom bardzo ważną tożsamość. Nagrywanie albumu rozpoczęło się we wrześniu 1993 roku, a ostatecznie ukazało się w lipcu 1994 roku. Amorphis równie dobrze mógł mieć wpływ na rozwiązany już melodyjny death metalowy zespół Norther, który na swoim albumie Dragonheads skomponował utwór "Into Hiding" . To kolejny sposób, w jaki mógłbym powiedzieć, że ci goście w zasadzie otworzyli drzwi do późniejszego powstania innych fińskich zespołów.

Niektórzy twierdzą, że Tales of the Thousand Lakes to najlepszy album w karierze Amorphis i nie mogłem się z tym nie zgodzić. Album jest kolejnym przykładem wczesnego death metalu, który był obecny w tym czasie, mniej więcej w latach 1988-1994.

Od Spinditty

„W ukryciu”

Piosenki takie jak „W ukryciu” i „Rozbitek” nadają ton

Na początku albumu znajduje się instrumentalna piosenka "Thousand Lakes". To dwie minuty jednej z najpiękniejszych muzyki fortepianowej, jaką kiedykolwiek usłyszysz! "Into Hiding" to doskonała piosenka, która, jak sądzę, zawiera trochę bliskowschodnich wpływów w grze na gitarze, a Tomiego słychać growling na początku utworu. Piosenka została wykonana i coverowana przez fiński melodyjny folk metalowy zespół Ensiferum na ich EP-ce Dragon Heads w 2006 roku. Więcej egzotycznego stylu gry na gitarze można usłyszeć w piosence „The Castaway”. Piosenka opowiada o ptaku, który wylatuje z Laponii (obszar w północnej Finlandii w pobliżu koła podbiegunowego). Podczas lotu zauważa, że ​​jest człowiek, który zagubił się na morzu, próbując znaleźć drogę. "First Doom" to doomowo-deathmetalowa piosenka o powolnym i ciężkim charakterze. Ale potem piosenka nabiera tempa, a gitara przejmuje kontrolę na chwilę.

"Na początku"

„Do domku ojca”

Ostatnie przemyślenia na temat najlepszego albumu Amorphis

Kolejną z głównych atrakcji tego albumu jest piosenka „Drowned Maid”. Chodzi o kurę, która weszła do wody, aby się umyć i oczyścić z choroby i nieszczęścia. Niestety spotyka swoją przedwczesną śmierć. "In the Beginning" to kolejna znakomita piosenka, która ma naprawdę chwytliwy riff! „To Father’s Cabin” ma na początku doskonały riff, który daje ci do zrozumienia, że ​​będzie to specjalna piosenka. Zespół wydał album Elegy w 1996 roku i miał wówczas nowego wokalistę o imieniu Pasi Koskinen. Czy Tales from the Thousand Lakes to najlepszy album zespołu? Jeśli lubisz świetną mieszankę doom i death metalu, to może to być ich najlepszy album do tej pory. Zakończyli lata 90. z bardzo mocną nutą i wydali solidny progresywny metalowy album o nazwie Am Universum w 2001 roku. Ale Amorphis zaczynali jako zespół death metalowy i wykonali niesamowitą robotę! Część tej doskonałości leży również w tym, jak ten album zaczął się tak delikatnie i wspaniale! A potem, gdy album przechodzi w bardzo dobry „Into Hiding”, po prostu kontynuuje ścieżkę bardzo solidnego death metalu.

Oceń ten album

„Magia i chaos”

Recenzja „Opowieści z tysiąca jezior” Amorphis