Art Pop Maxi-Single Review: „Lovers and Losers” Logana Sky i Stevena Jonesa

Spisu treści:

Anonim

Karl jest długoletnim freelancerem, który pasjonuje się muzyką, sztuką i pisaniem.

Maksi-singiel Logana Sky i Stevena Jonesa „Lovers and Losers” jest pełen lodu, cieni i emocjonalnie poszarpanego terenu, ponieważ eksploruje fajne dźwięki syntezatora Logana Sky i teksty śpiewane przez Stevena Jonesa, które badają komplikacje istnienia.

„Lovers and Losers” zaczyna się wysoką, żłobioną serią tonów syntezatorowych, do których dołącza oscylująca, zmienna fala średnio-wysokiego syntezatora, który dryfuje i powtarza. Melodia wydaje się nieco odległa, podczas gdy wokal Stevena Jonesa wślizguje się, chłodny i syczący, gdy arpeggiująca seria dźwięków średnio-wysokich płynie przez utwór.

Ostry kawałek chropowatego syntezatora wkracza do pulsującego rytmu i wiruje wokół niego bezładny strumień zwiewnego dźwięku. W muzyce unoszą się strzępy e-łuku Jana Lintona, a także fragmenty jego zhongruana (chińskiego instrumentu strunowego podobnego do gitary).

Saksofon altowy Gary'ego Barnacle'a śpiewa w utworze, dodając emocjonalne i nieco melancholijne solo, gdy rytm podskakuje i zmienia się. Odległe, upiorne dźwięki strun e-łuku również przesuwają się w tle.

U podstaw „Kochanków i przegranych” leży rozpadający się związek. Piosenka jest pełna goryczy, złości i rezygnacji. Gorycz kapie ze słów w pierwszym wierszu, które mówią: „Mów do mnie w złej wierze, jesteś lekkomyślnym chytrym, rzuć mi wyzwanie”. Narrator mówi o drugiej postaci „wypowiadając frazesy pozbawione sensu”.

Słowa chóru ilustrują, jak szybko „kochankowie zamieniają się w przegranych”, jak aktorzy zapominający o swoich kwestiach lub gracze „oszukujący swoje ostatnie karty”.

Narrator wyjaśnia „chłodną zdradę”, gdy więzy, które trzymają bohaterów, rozpuszczają się. W kwestiach pojawia się strata i ból: „Sfałszuj uśmiech i pożegnaj się. Śniliśmy rozpaczliwe fantazje”. Kiedy wszystko zostaje obnażone, bohaterowie zostają z „otwartymi sercami, bez uczuć”.

Głębokie, zmieniające się nuty z migoczącym arpeggio na górze i saksofon namiętnie wzbierający w muzyce, pełen piskliwego ciepła, rozpoczynają „Extended Remix”, gdy te wielkie, ciężkie bębny pulsują głęboko w tle. Cały utwór jest gładszy i mniej mroczne niż oryginał, ponieważ pasaże płyną i pęcznieją nad głęboko poruszającą się linią basu pod nimi.

Gładki rytm pulsuje w piosence, gdy arpeggio wirują wokół nich, posiekane kawałki wokalu wcinające się i wycinające. Utwór jest mniej lodowaty i nieco bardziej eteryczny, ale wciąż są w nim ostre dźwięki, które wcinają się w muzykę.

Od Spinditty

„Vandal Moon Remix” ożywa z mrocznie pulsującym basem, czując niejasne zagrożenie ostrym growlującym zniekształceniem, które drży w muzyce. Wokale są zacienione, wpadając w środek piosenki, gdy za nimi przesuwają się upiorne, dryfujące dźwięki.

Pod wszystkim warczy ciężki bas, a bezcielesny dryf topiących się dźwięków spływa razem w głębinach pod nimi. Na tym torze wszystko wydaje się przesuwać w ogromną przepastną przestrzeń. Saksofon jest też bardziej odległy i zagubiony w remiksie.

Rozpoczyna się ta sama równomierna wibracja, która zaczęła się od filmów z oryginalnymi utworami, gdy zaczyna się „May Be Horizon Remix”, ale tym razem jest więcej melancholii w rzeczach z połamanymi wokalami dryfującymi i unoszącymi się w powietrzu.

Utwór jest bardziej dynamiczny i pulsujący, tempo jest nieco wyższe, a wokale są nieco bardziej przytłumione. Pulsująca, przesuwająca się linia basu ma prawdziwą głębię, z którą zderzają się ciężkie trzaski dźwięku.

„Politics and Gesture” zaczyna się głębokim, ostrym pulsem syntezatora i przesuwającym się po nim upiornym wokalem. Głos Stevena Jonesa niesie lodowatą melodię wokalną. To mroczna i zacieniona muzyka, gdy bębny pulsują w seriach, a wycinające syntezatory poruszają się wraz ze zniekształconymi skrętami dźwięku.

Cała atmosfera wiruje pod nim nad chropowatą krawędzią dźwięku. Wraz z refrenem pojawia się beat i bardziej poszarpane cięcie syntezatorowego brzmienia. Za nim płynie wyższa fala dźwięku, zagubiona i wędrująca.

W tej piosence pojawia się cynizm i korupcja klas politycznych. Na początku jest „kolejny poranek, to kolejny nagłówek” i po raz kolejny postać polityczna „intonuje z twojego scenariusza”, jak wskazuje piosenka. Po raz kolejny retoryka, której używają, nie tylko „przesuwa granice łatwowierności”.

„Polityka i gest” to to, o czym mówią chóry jako „scena jest ustawiona, rozbłyskuje światło reflektorów”, ale ostatecznie „słowa są puste, nikogo to tak naprawdę nie obchodzi”.

Jest kolejna dyskusja, w której polityk będzie „unikał pytania, przewracał oczami i gapił się”. Prawdę odkłada się na bok dla „kolejnego uderzenia, kolejnego fałszywego przerażenia”. Polityk, słowami piosenki, „otrzymuje zapłatę za każde kruche słowo” i „w porządku jest spojrzeć, gdy temat jest tak absurdalny”.

Piosenka pyta polityka: „Czy złożyłeś propozycję? Zawrzeć umowę i zrzec się swojego życia? Kończy się opowiadaniem o tym, jak ta osoba jest „zgodna, posłuszna, podatna na rozkład”.

Art Pop Maxi-Single Review: „Lovers and Losers” Logana Sky i Stevena Jonesa