10 najlepszych piosenek Billy'ego Strayhorna

Spisu treści:

Anonim

Ron od dawna jest fanem klasycznego jazzu, w tym muzyki takich gigantów jak Duke Ellington i Louis Armstrong.

Ponieważ Ellington zwykle przypisywał sobie uznanie w oczach opinii publicznej za muzykę, która wynikała z jego partnerstwa ze Strayhornem, geniusz Billy'ego jako kompozytora nie był powszechnie doceniany za jego życia. Ale od jego śmierci rośnie uznanie dla jego wkładu nie tylko w mistykę Ellingtona, ale w ogóle w świat jazzu. W wyniku tego ciągłego odkrywania jego twórczości, Strayhorn został wprowadzony do Songwriters Hall of Fame w 1984 roku.

Jak Strayhorn i Ellington spotkali się?

Chociaż Billy Strayhorn urodził się w Dayton w stanie Ohio, dorastał w Pittsburghu w Pensylwanii. Podczas dziecięcych wizyt u rodziny matki w Hillsborough w Północnej Karolinie babcia Billy'ego, organistka kościelna, nauczyła go gry na pianinie. W Pittsburghu Strayhorn pracował jako sprzedawca napojów gazowanych i drogerii, aby zdobyć pieniądze na zakup własnego pianina i ostatecznie opłacić formalne szkolenie. Był szczególnie zafascynowany muzyką współczesnych kompozytorów klasycznych, takich jak Strawiński, Debussy i Ravel.

Strayhorn już przed ukończeniem liceum komponował. Kiedy realizował dostawy do drogerii, często grał własne kompozycje dla klientów, którzy mieli pianina w swoich domach. Dzięki temu zyskał świetną lokalną reputację i skłoniło niektórych jego klientów i przyjaciół do nalegania, aby jego muzyka była słuchana przez szerszą publiczność.

To marzenie w końcu się spełniło, kiedy do miasta przybył Duke Ellington. Strayhorn po raz pierwszy widział występ Ellingtona w 1934 roku, chociaż wtedy nie spotkali się. Jednak już wtedy książę wywarł na młodszym muzyku potężne wrażenie. „Coś we mnie zmieniło się, gdy zobaczyłem Ellingtona na scenie, jakbym nie żył do tego czasu” – powiedział później Strayhorn.

Potem, cztery lata później, książę i jego orkiestra wrócili do Pittsburgha na zaręczyny w Teatrze Stanley, a życie Billy'ego Strayhorna zmieniło się na zawsze. W wywiadzie udzielonym w 1962 roku Billowi Cossowi z Downbeat Magazine, Strayhorn wspominał:

„Duke Ellington przybył do Pittsburgha w 1938 roku i przyjaciel umówił mnie z nim na spotkanie. Poszedłem go zobaczyć i zagrałem mu kilka moich piosenek. Powiedział mi, że lubi moją muzykę i chciałby, żebym dołączył do zespołu, ale musiałby wrócić do Nowego Jorku i dowiedzieć się, jak mógłby dodać mnie do organizacji.

Właściwie pierwsze spotkanie Strayhorna z księciem było nieco bardziej dramatyczne, niż sugerowałyby jego skromne wspomnienia. Został przedstawiony Ellingtonowi jako „młody dzieciak [który] pisze dobrą muzykę”. Duke, który leżał na krześle w garderobie z zamkniętymi oczami i uczesał się, zaprosił młodego człowieka, aby „usiadł i coś zagrał” i powstała historia jazzu. Ellington wspominał później, jaki wpływ wywarł na niego Strayhorn tego dnia:

Więc mały chłopiec usiadł i zaczął grać, zaśpiewał kilka tekstów i człowieku, wstałem na nogi.

- Duke Ellington, kiedy po raz pierwszy usłyszał grę Billy'ego Strayhorna

Kilka miesięcy później Billy Strayhorn mieszkał w domu Duke'a w dzielnicy Sugar Hill w Harlemie i pisał muzykę dla zespołu Ellington. Był to początek partnerstwa, które miało trwać prawie trzy dekady i produkować jedne z najważniejszych i pamiętnych utworów muzycznych w historii jazzu.

10 piosenek Strayhorn, które każdy miłośnik muzyki powinien znać

Tytuł tego artykułu mówi o 10 „najlepszych” piosenkach Billy'ego Strayhorna. Oczywiście każda taka lista jest czysto osobista i jako taka jest zdecydowanie dyskusyjna. Tak więc w trosce o szczerość i pełną jawność nazwijmy tę „moją” listę 10 najważniejszych kompozycji Strayhorna.

Od Spinditty

W każdym przypadku wykonaniu wideo utworu towarzyszy informacja o tym, w jaki sposób Strayhorn ją skomponował.

Najbardziej znane piosenki Billy'ego Strayhorna

1. „Weź pociąg”

Kiedy Duke Ellington zaprosił Billy'ego Strayhorna, aby przyjechał do Nowego Jorku, aby dołączyć do zespołu, dał Billy'emu wskazówki, jak dostać się do domu księcia w dzielnicy Sugarhill w Harlemie. Kierunki te legendarnie zaczynały się od słów „Wsiądź do pociągu A”, co w tamtym czasie było nową linią metra, która była najbardziej bezpośrednią trasą do Sugar Hill. Jak głosi historia, nowo zatrudniony Strayhorn postanowił pokazać, co może zrobić jako kompozytor, budując piosenkę na tych kilku słowach.

„Take the A Train” stał się największym hitem orkiestry Ellington i będzie piosenką przewodnią zespołu tak długo, jak żył Ellington. Ale prawie nigdy nie ujrzał światła dziennego. Strayhorn był wielbicielem aranżacji Fletchera Hendersona iw tym stylu skomponował „Pociąg”. Ale w 1941 roku, kiedy zespół rozpaczliwie potrzebował nowego materiału, Strayhorn obawiał się, że „A Train” zabrzmi jak imitacja utworu Hendersona, i odrzucił piosenkę.

Wtedy na ratunek przyszedł syn Ellingtona, Mercer. Wyciągnął muzykę z kosza, zespół od razu puścił ją w radiu i wydał nagranie, a reszta, jak mówią, to już historia.

W poniższym filmie zwróć szczególną uwagę na solo trębacza Raya Nance'a. Improwizacja Nance jest tak typowo „właściwa” dla utworu, że wbrew konwencji jazzowej często jest kopiowana nuta w nutę w późniejszych nagraniach.

"Take the A Train" po raz pierwszy stał się hitem jako instrumentalny. Ale wkrótce pojawiły się teksty. Sam Strayhorn napisał kilka, ale pierwsze teksty do nagrania napisał Lee Gaines dla Delta Rhythm Boys. Tekst, który był najczęściej używany przez Ellingtona, napisała piosenkarka Joya Sherrill. To właśnie słychać w poniższym klipie z filmu z 1942 roku, Reveille with Beverly. Piosenkarka to Betty Roche.

2. „Bujne życie”

„Lush Life” to dosłownie zdumiewający utwór muzyczny. Zarówno pod względem struktury akordów, jak i tekstu, piosenka osiąga poziom muzycznego wyrafinowania, który osiągnęło niewiele popularnych kompozycji.

Billy Strayhorn zaczął pisać „Lush Life” w 1933, gdy miał zaledwie 16 lat, a ukończył je w 1936, gdy miał 20. Jednak ze względu na złożone zmiany akordów i męczące światem teksty, trudno sobie wyobrazić to, co jest teraz szeroko nagrany standard jazzowy został wyprodukowany przez młodego człowieka, który dorastał w biedzie i który nigdy osobiście nie był narażony na tego rodzaju doświadczenia, o których mówią jego nawiedzone teksty.

Wydaje się, że Strayhorn napisał „Lush Life” głównie dla siebie, a przez lata wykonywał go tylko prywatnie. Ale w 1948 roku (na fortepianie) i Kay Davis wykonali ją podczas jednego z koncertów orkiestry Duke Ellington w Carnegie Hall. Potem, w 1949 roku, piosenka dostała się na przerwę, która na dobre umieściła ją w panteonie jazzu. Nat King Cole nagrał swoją wersję (z aranżacją, której Strayhorn nienawidził). Od tego czasu został nagrany przez jednych z największych luminarzy muzyki popularnej, w tym ostatnio przez Queen Latifah.

3. „Coś, dla czego można żyć”

W 1935 roku przedwcześnie rozwinięty muzycznie Strayhorn napisał dla swojego liceum pełny przegląd muzyczny pod tytułem Fantastic Rhythm. Zawierał skecze, tancerki, mały zespół i wiele własnych kompozycji Strayhorna. Choć początkowo miał być tylko produkcją licealną, Fantastic Rhythm odniósł tak wielki sukces, że w latach 1936-1939 grał w czarnych teatrach zachodniej Pensylwanii. W pokazie wzięli udział przyszli światowej sławy wykonawcy, tacy jak wokalista Billy Eckstine i pianista Erroll Garner.

„Something To Live For” to jedna z piosenek, które Billy napisał dla Fantastic Rhythm i jest uważana za jedną z kompozycji, które zagrał dla Duke'a Ellingtona podczas zaimprowizowanego przesłuchania do Teatru Stanleya w 1938 roku. Książę naprawdę polubił tę piosenkę i w marcu z 1939 roku stała się pierwszą kompozycją Strayhorna nagraną przez zespół Ellington. W 1965 roku Ella Fitzgerald, która nazwała ją swoją ulubioną piosenką, odcisnęła na niej swój niepowtarzalny stempel.

4. „Moja mała brązowa książka”

Inną z piosenek, które Billy Strayhorn napisał pierwotnie dla Fantastic Rhythm, była „My Little Brown Book”. Zespół po raz pierwszy nagrał go z wokalem Herba Jeffriesa 26 czerwca 1942 roku w studiach RCA w Los Angeles. Taką wersję prezentujemy tutaj. Dodatkowo nagrano ją na V-Disc (252 B) w sierpniu 1944 z wokalem Ala Hibblera. Ale najsłynniejszym nagraniem jest prawdopodobnie to, które zostało dokonane 26 września 1962 roku dla albumu Duke Ellington & John Coltrane.

5. „Kwiat jest ukochaną rzeczą”

W 1940 roku Amerykańskie Stowarzyszenie Kompozytorów, Autorów i Wydawców (ASCAP) próbowało podwoić opłaty, które stacje radiowe musiały płacić za nadawanie muzyki swoich członków. Nadawcy oparli się i zdecydowali, że od 1 stycznia 1941 r. nie będą emitować muzyki członków ASCAP.

Dla Duke'a Ellingtona, członka ASCAP od 1935 roku, ta blokada jego kompozycji była potencjalną katastrofą. Dla takiego wielkiego zespołu jak Ellington słuchowisko radiowe było podstawowym sposobem na zaprezentowanie swojej muzyki publiczności kupujących płyty. W związku z tym, że zespół pojawił się w Casa Mañana w Los Angeles i nadawał co noc, Ellington desperacko potrzebował nowego materiału do wyemitowania, który nie podlegałby zakazowi ASCAP.

Ponieważ nie byli członkami ASCAP, Ellington zwrócił się do swojego syna Mercera i Billy'ego Strayhorna o stworzenie zupełnie nowej książki dla zespołu. Pisząc dzień i noc, obaj stworzyli szereg piosenek, które stały się standardami Ellingtona, w tym „Things Ain't What They Used to Be”, „Blue Serge” i „Moon Mist” Mercera oraz „Chelsea Bridge” Strayhorna, ” „Rain Check”, „Passion Flower” i tę piosenkę „A Flower Is a Lovesome Thing”.

Strayhorn napisał „Kwiat to miłość”, aby podkreślić ciepły saksofon altowy Johnny'ego Hodgesa. Chociaż zespół Ellington grał tę melodię regularnie na początku 1941 r., zarówno w występach na żywo, jak i na antenie, dopiero w 1946 r. został po raz pierwszy nagrany przez Johnny Hodges All Stars.

Strayhorn później dodał teksty, aw 1965 niezrównana Ella Fitzgerald nagrała prezentowaną tutaj wersję wokalną.

6. „Most Chelsea”

„Most Chelsea” to kolejny nieoczekiwany produkt uboczny blokady transmisji ASCAP z 1941 roku. W swojej książce Lush Life: A Biography of Billy Strayhorn, którą uznałem za niezbędne źródło wiarygodnych informacji o życiu i muzyce Strayhorna, David Hajdu tak opisuje „Most Chelsea”:

„Bardziej Debussy niż Ellington… impresjonistyczna miniatura skomponowana, powiedział Strayhorn, z myślą o obrazie Jamesa McNeilla Whistlera. W przeciwieństwie do konwencjonalnych utworów popowych i jazzowych opartych na melodii, „Chelsea Bridge” jest „klasyczny” w swojej integracji melodii i harmonii jako organicznej całości”.

Kolejne wykonanie „Chelsea Bridge” zostało nagrane przez zespół Ellington 2 grudnia 1941 roku i zawiera solówki Bena Webstera na saksofonie tenorowym, Juana Tizola na puzonie wentylowym i samego Strayhorna na fortepianie.

7. „Kwiat męki”

Johnny Hodges był prawdopodobnie najlepszym saksofonistą altowym swoich czasów. Będący podstawą zespołu Ellington przez prawie 40 lat, Duke przypisywał mu „ton tak piękny, że czasami łzy napływały do ​​oczu”.

Niedługo po dołączeniu do zespołu w 1939 roku, Strayhorn napisał „Passion Flower” specjalnie dla Johnny'ego Hodgesa, który jako pierwszy nagrał tę piosenkę w 1941 roku. Piosenka ta była tak blisko utożsamiana z Hodgesem, że stała się dla niego charakterystyczną melodią.

Przedstawiony poniżej występ został nagrany dla telewizji w Kopenhadze w Danii 23 stycznia 1967 roku.

8. „Ochrona przed deszczem”

„Raincheck” to nasz ostatni przykład piosenki, którą Strayhorn napisał w 1941 roku, aby zapewnić zespołowi materiał nadający się do emisji podczas przerwy w radiu ASCAP. Podczas gdy wiele najbardziej znanych piosenek Strayhorna to ballady, „Raincheck” ma zaraźliwy, szybki, napędzający rytm. Według Strayhorna utwór otrzymał swoją nazwę po prostu dlatego, że był deszczowy dzień w Los Angeles, kiedy go pisał.

Nagrany w grudniu 1941 roku "Raincheck" z udziałem Juana Tizola na puzonie wentylowym, Bena Webstera na saksofonie tenorowym, Raya Nance'a na trąbce i Billy'ego Strayhorna na fortepianie.

9. „Liczba krwi”

W 1967 Billy Strayhorn pracował nad utworem zatytułowanym „Niebieska chmura”, który miał być wykorzystany w nadchodzącym koncercie orkiestry Ellington w Carnegie Hall. Ale wtedy Strayhorn trafił do szpitala na leczenie raka przełyku. Podczas pobytu w szpitalu kontynuował prace nad dziełem, przemianowanym teraz na „Hrabia krwi”, iw końcu był w stanie dostarczyć ukończony rękopis do Ellingtona. Była to ostatnia kompozycja, jaką napisał Billy Strayhorn. Zmarł na raka 31 maja 1967 r.

Kiedy Duke Ellington otrzymał wiadomość o śmierci Strayhorna, padł na ziemię. Później powiedział przyjaciołom, że płakał i walnął głową w ścianę. Kiedy ktoś zapytał, czy wszystko w porządku, Ellington odpowiedział: „Nie, nie jest w porządku! Teraz nic nie będzie dobrze”.

Minęło trochę czasu, zanim Ellington zaczął dochodzić do siebie po smutku, ale w końcu znalazł bardziej produktywny sposób wyrażania swojego smutku. Postanowił nagrać album-hołd składający się wyłącznie z jego ulubionych kompozycji Strayhorna. Ten album, And His Mother Called Him Bill, który był moim własnym wprowadzeniem do muzyki Billy'ego Strayhorna, zawierał dwie ostatnie piosenki z naszej listy, „Blood Count” i „Lotus Blossom”. Obecnie jest uważany za jedno z najwspanialszych osiągnięć długiej kariery Ellingtona.

Strayhorn, jak to robił już wiele razy wcześniej, napisał „Blood Count” z myślą o saksofonistce altowym Johnnym Hodgesie. Chociaż utwór został nagrany przez wielu znakomitych muzyków, w tym Stana Getza i Joe Hendersona, przerażające wykonanie Hodgesa jest uważane przez wielu za ostateczne.

Po nagraniu tego utworu dla And His Mother Called Him Bill, Duke Ellington nigdy więcej nie zagrał „Blood Count”.

10. „Kwiat lotosu”

Duke Ellington powiedział, że „Kwiat Lotosu” to piosenka, którą Billy Strayhorn najbardziej lubił słuchać, jak gra. Więc to bardzo naturalne, że chciał włączyć go do swojego albumu w hołdzie dla Strayhorna i jego matki nazwała go Bill. Osobista i wrażliwa solowa interpretacja „Kwiatu Lotosu” Ellingtona jest powszechnie uważana za najlepszą, jaka kiedykolwiek została nagrana.

Ale jest jeszcze drugie wydanie Ellingtona, które moim zdaniem jest jeszcze bardziej przejmujące. Po zakończeniu sesji nagraniowej Billa And His Mother Called Him, książę usiadł z powrotem do fortepianu i po raz ostatni zaczął grać „Lotus Blossom”, najwyraźniej tylko dla siebie. Zespół pakował instrumenty i opuszczał studio, ale Harry Carney i Aaron Bell słyszeli, co robi Ellington i wydawali się podzielać jego emocje. Tak więc Carney przyniósł z powrotem swój saksofon barytonowy, a Bell ponownie wziął bas i obaj przyłączyli się do księcia w ostatecznym hołdzie swojemu przyjacielowi, Straysowi.

Na szczęście dla nas wszystkich taśma z nagraniami wciąż krążyła i jesteśmy błogosławieni, że mamy to piękne, choć chwytające za serce wykonanie jednego z ulubionych utworów Billy'ego Strayhorna.

Uwagi

Krzysztof Nowak 16 grudnia 2019:

Cieszę się, że nie włączyłeś C JAM BLUES!

To chyba najprostsza piosenka w historii muzyki!!

Ronald E. Franklin (autor) z Mechanicsburg, PA w dniu 09.08.2018 r.:

Dzięki, Lawrence. Cieszę się, że mogłem przedstawić Wam tego niesamowitego muzyka.

Lawrence Hebb z Hamilton w Nowej Zelandii w dniu 09.08.2018 r.:

Ron

Nigdy nie wiedziałem o Billie Strayhorn, więc była to pouczająca lektura.

Dziękuję Ci.

Wawrzyńca

Ronald E. Franklin (autor) z Mechanicsburg, PA w dniu 22 lipca 2018 r.:

Dzięki, Doro. Twój komentarz przypomina mi, że zarówno Ellington, jak i Strayhorn są świetnymi przykładami zaangażowania w spełnianie swoich darów w obliczu kilku znaczących przeszkód, które musieli pokonać.

Dora Weithers z Karaibów 22 lipca 2018:

Oprócz piosenek i faktów historycznych, którymi podzieliłeś się na temat tych dwóch artystów, zachęcasz nas również do robienia wszystkiego, do czego jesteśmy uzdolnieni. Nigdy nie wiedzą, jak dalekosiężny byłby wpływ ich pracy. Dzięki za inspirację i radość.

Ronald E. Franklin (autor) z Mechanicsburg, PA w dniu 20 lipca 2018 r.:

Dzięki, Katarzynie. Cieszę się, że ta informacja była dla Ciebie interesująca. To, co mnie trochę frustruje, to to, że jest o wiele więcej rzeczy, których po prostu nie miałam miejsca w tym artykule. Partnerstwo Strayhorn/Ellington to naprawdę fascynująca historia i mam nadzieję, że napiszę o niej więcej.

Katarzyna L Sparrow z Massachusetts, USA w dniu 20 lipca 2018 r.:

Wow, ile wspaniałych informacji na temat Strayhorna i Duke'a! Jestem miłośnikiem jazzu, więc oczywiście znałem Strayhorna, ale na pewno nie wiedziałem tego wszystkiego o nim io poszczególnych utworach. Cóż za wspaniała historia o tym, jak poznał Duke'a Ellingtona! Z pewnością wielcy jazzowi pozostawili nam bogatą i piękną spuściznę na wieki. Wciąż słucham, kiedy to piszę! Dzięki za wspaniały artykuł!

Ronald E. Franklin (autor) z Mechanicsburg, PA w dniu 20 lipca 2018 r.:

Jeszcze raz dziękuję, Miki. Wygląda na to, że twoi rodzice dali ci wielką muzyczną spuściznę.

Miki Dash 20 lipca 2018:

OMG to było fascynujące. On i jego zespół byli fantastyczni, zawsze ubrani po rękojeść. Muzyka była gładka, a ty byłeś w podróży. Mam jeszcze wiele starych nagrań. Zachowałem je i kilka razy przeniosłem, przy czym te były ostatnimi spakowanymi, a pierwszymi wziętymi do siebie i porozrzucanymi. Musiałem też zobaczyć Basie. Byli całkowitym przeciwieństwem brzmienia, ale każdy wyróżniał się na własną rękę. Miałem szczęście, że moi rodzice wiedzieli, że to historia w trakcie tworzenia. Zawsze cieszę się, widząc, że inni znają wielkość dziedzictwa Ellingtona/Stryhorna zarówno w stanach za granicą, jak i ze wszystkimi wielkimi kompozytorami tamtych epok.

Twój post i analiza naprawdę spełniły moje pragnienie zobaczenia, jak pochodnia jest przekazywana. Utrzymuj to jasno.

Ronald E. Franklin (autor) z Mechanicsburg, PA w dniu 19 lipca 2018 r.:

Dzięki, Miki. Masz rację, że jest wielu, którzy uważają Ellingtona za najważniejszego amerykańskiego kompozytora XX wieku w każdym gatunku muzycznym. Nigdy nie słyszałem osobiście orkiestry Ellington. To musiało być wspaniałe doświadczenie.

Miki Dash 19 lipca 2018:

Dziękuję za ten obszerny artykuł o Ellington/Stryhorn i ich współpracy. Miałem szczęście, że jako małe dziecko mogłem nie tylko ich słuchać, ale także uczęszczać do liceum z wnuczką Duke'a Ellingtona.

Ellington Hall w Sankt Petersburgu w Rosji jest uważany za „kompozytora XX wieku” jako kompozytora jazzowego. Jego muzyka jest studiowana w całej Europie na równi z Rachmaninowem, Strawińskim, Skriabinem, Prokofiewem i in.

Ronald E. Franklin (autor) z Mechanicsburg, PA w dniu 18 lipca 2018 r.:

Dzięki, Jo. Podczas pisania tego nauczyłem się wiele o Strayhorn i jeszcze bardziej doceniłem jego muzykę.

Jo Miller z Tennessee 18 lipca 2018:

Świetna informacja, dalej. Dużo się nauczyłem. Słyszałem o Billym Strayhornie, ale niewiele o nim wiedziałem.

10 najlepszych piosenek Billy'ego Strayhorna