Recenzja albumu Chiptune: „Dreams Are Fan Fiction of Reality” autorstwa Keijiego Otarii

Spisu treści:

Anonim

Karl jest długoletnim freelancerem, który pasjonuje się muzyką, sztuką i pisaniem.

Wrażenia początkowe

Album Keiji Otarii Dreams Are Fan Fiction of Reality to szalona przejażdżka chiptune, która skacze i drży, napędza i wiruje szaleńczo przez klastry nut, które zazębiają się i przeplatają w wędrownych i nieprzewidywalnych wzorach. Są momenty niemal klasycznej wrażliwości, które przechodzą w zacinającą się, trzaskającą muzykę industrialną, a Keiji Otarii znajduje sposoby na przekształcenie podstawowych 8-bitowych dźwięków chipów w złożony i szybko zmieniający się krajobraz muzyczny.

Dreams Are Fan Fiction of Reality to zdecydowanie eksperymentalny koniec spektrum chiptune. Ma wymagające brzmienie pomiędzy posiekanymi, skomputeryzowanymi głosami, złożony sonicznie sposób interakcji prostej trójkątnej fali, prostokątnej fali i kanałów szumowych oraz dziwne zwroty akcji w samych kompozycjach.

Najciekawsze chiptuny to te, które zdają się zaprzeczać prostocie 8-bitowych dźwięków użytych do ich stworzenia. Jest to z pewnością prawdziwe w przypadku utworów na tym albumie, które wydają się mieć wielowarstwową zawiłość, która sprawia, że ​​wydaje się, że istnieją znacznie więcej niż trzy kanały dźwiękowe zaangażowane w tworzenie muzycznej złożoności, jaka istnieje na Dreams Are Fan Fiction of Reality.

Pociąga mnie też mocna rytmiczna natura tego albumu. „Bębny”, które tworzy kanał szumów, mają mocną energię, która dodaje mocy dźwiękowi, a także pojawia się wrażenie pulsujących dźwięków basowych tworzonych w kanale trójkątnym, aby jeszcze bardziej zwiększyć wagę utworów.

Przeanalizowano moje ulubione utwory

„Atari Boomer Riot” zaczyna się szalonymi, pulsującymi i pędzącymi, zazębiającymi się dźwiękami, które wirują powtarzającymi się pasażami jasnego dźwięku. Mocno uderzające „bębny” pulsują wraz z plączącym się, mieszającym się i dzikim pośpiechem nut, które pękają, łamią się i ponownie wkraczają do akcji i wznoszą się ponad nieubłagany, mocno uderzający rytm. Jest w tym utworze prawdziwa dzikość, która czyni go interesującym.

Jest nuta klasyki w elegancko przeplatających się wzorach nut, które zaczynają się od „Nie wstrzykuj grzybów”. Bębny kanału dźwiękowego wbijają się w utwór, a teraz do wyraźnych, nierównych pulsów dźwiękowych dołączają miarowe uderzenia rytmu, napędzając utwór pulsowaniem, gdy jasne flary i impulsy laserowe poruszają się wraz ze zmieniającym się, uszu głównej melodii , ciasno utkany i energetyzowany.

„Pineapple Song” ożywa wraz z powoli wznoszącymi się dźwiękami chipów, które rozchodzą się po torze. Posiekany, niezrozumiały wokal toruje sobie drogę połamaną i wędrującą przez muzykę. Mocno uderzający dźwięk perkusji jest połączony z skaczącymi, wirującymi dźwiękami arpeggiowania i pękającymi warstwami jąkających się, przeskakujących dźwięków. Roztrzaskana linia wokalna załamuje się i wędruje, podczas gdy napędzające bloki dźwięku napierają.

Od Spinditty

„SNEScobar” ożywa z szybko wznoszącymi się i opadającymi arpeggio, które poruszają się po mocno uderzającym rytmie, a następnie wpadamy w powolne linie fali prostokątnej, tworząc poczucie kontrapunktu. Wysokie arpeggio wirują i poruszają się w szybkim rytmie, trzaskając i mocne, podczas gdy szaleńczo pędzące nuty wirują, ślizgają się wokół siebie i nagle kończą.

Delikatne, gładkie dźwięki przesuwają się pod tańczącą, wirującą i wirującą wysoką melodią, gdy zaczyna się „Stonks”. Linia melodyczna kręci się bez opamiętania, szaleńczo przelatując nad delikatniejszymi dźwiękami pod nią. Dźwięki z głębokich trójkątów przesuwają się po ścieżce, zanim zostanie wycięta, aby dodać treści.

„Song 13” rozpoczyna się dramatycznymi, cienistymi nutami, które wibrują w utworze, a jasny kwadratowy lead wiruje w utworze z trójkątnymi falami, dodając solidny puls basu, gdy ten skaczący, latający i szaleńczo przesuwający się lead ma kruchy połysk nad głębią pod nim i pękające, skaczące „bębny”, które nadają kształt.

Odnoszę wrażenie dźwięków jazzu z lat 20-tych, gdy rozpoczyna się „Is Dis Synthwave”. Pod energetyzującą, prowadzącą melodią słychać trzaskające, perkusyjne dźwięki. Jest bardzo chwytliwy, a teraz zepsuty robotyczny wokal wędruje przez muzykę. Utwór ma zabawną, swingową jakość, a ten tupiący rytm dodaje pewne podobieństwo do electro swingu.

Końcowe przemyślenia

Dreams Are Fan Fiction of Reality Keijiego Otarii to krążący swobodnie, energetyczny i interesujący dźwiękowo album, który przenosi się w wyraźnie eksperymentalną sferę, skacząc, fruwając i zacinając się w unikalnej muzyce, która z pewnością ma swój własny charakter.

Recenzja albumu Chiptune: „Dreams Are Fan Fiction of Reality” autorstwa Keijiego Otarii