Death Cab for Cutie Keep It Familiar na „Dziękuję za dzisiaj” (recenzja)

Spisu treści:

Anonim

Jack Teters, współprowadzący podcast The Only Opinion That Matters, występował w kilku metalowych i hardcore'owych zespołach i jest aspirującym scenarzystą.

"Your Hurricane" ma melodię podobną do melodii "You've Haunted Me All My Life" Kintsugi, co sprawia, że ​​wydaje się prawie kontynuacją tej piosenki. Zawiera również jedne z najgorszych tekstów Gibbarda w historii ("Kiedyś byłeś takim delikatnym dzieckiem / samotną rybą w morzu pełnym kałamarnic" jest wyjątkowy), co pozbawia go części jego wpływu. „When We Drive” podnosi jednak luz, tworząc bardziej intymny ton, usuwając pogłos lub efekty z głosu Gibbarda. "When We Drive" kontynuuje okrojony i spowolniony motyw ustanowiony w pierwszych dwóch utworach i wydaje się, że mógłby zostać napisany dla jego bliskiego przyjaciela, przez co wydaje się szczególnie surowy. „Autumn Love”, jeden z najważniejszych momentów albumu, łączy akustyczną gitarę z echa elektrycznymi przewodami, tworząc słodko-gorzkie melodie. Ignorowanie fiksacji Gibbarda na temat sezonów na tym albumie, chór „Autumn Love” eskalacji oh oh oh połączony z potępiającymi i szczerymi tekstami Gibbarda jest dokładnie tym rodzajem pisania piosenek, który pozwolił Death Cab for Cutie zyskać na znaczeniu, tworząc doskonały utwór.

Dziwne, że strona B albumu jest kontynuowana tak mocno, ale „Northern Lights” utrzymuje to, z Gibbardem uderzającym falsetem w wysokie tony wraz z prostym, ale dźwięcznym riffem gitarowym i wyraźnym utworem fortepianowym. Perkusista Jason McGerr szczególnie nadaje piosence poczucie posępnego rozmachu poprzez użycie hi-hatu. Niestety, „You Moved Away” gra jak mniej udana wersja „When We Drive”, ponieważ próbuje być szczery i osobisty, ale jest niszczony przez teksty o niezgrabnym tempie. Biorąc to pod uwagę, niezgodny powrót czyni go bardziej interesującym, dodając niesamowity efekt do postępowania. Następuje „Near/Far”, z przyspieszoną aranżacją instrumentalną, która mogłaby być częścią popowej piosenki z lat 80., gdyby nie zamyślony wokal Gibbarda. Połączenie jest intrygujące i chwytliwe, przez co zastanawiam się, jak by to było usłyszeć od nich więcej muzyki w tym kierunku. Jak można się było spodziewać, Death Cab kończy się przygnębioną balladą. „60 & Punk” wychwala karierę idola punk rocka, kimkolwiek by on nie był, „superbohatera starzejącego się, który nie ma już nikogo do ocalenia”. Skuteczny, choć ponury, „60 & Punk” pozostawia „Dziękuję za dzisiaj” w podobnym miejscu, w którym się zaczęło – melancholijnym, chwytliwym i opłakującym dawne związki.

Choć nie jest to przełomowe, Death Cab For Cutie odnosi sukcesy dzięki Thank You For Today głównie w miejscach, w których skupia się na tym, co sprawdziło się w przeszłości. Chociaż niektóre piosenki nie łączą się w sposób, w jaki powinny, jest tu wystarczająco dużo, by polecić je zagorzałym fanom i zapalonym konsumentom indie rocka.

Od Spinditty

Death Cab for Cutie Keep It Familiar na „Dziękuję za dzisiaj” (recenzja)