7 najlepszych albumów rockowych wszech czasów

Spisu treści:

Anonim

Autor jest gitarzystą i basistą z ponad 35-letnim doświadczeniem muzycznym.

3. Tribute – Randy Rhoads

Za każdym razem, gdy słyszę Crazy Train w radiu lub gram na imprezie sportowej, zasmuca mnie świadomość, że większość słuchaczy nie przejmuje się geniuszem człowieka, który napisał i nagrał gitarę do tej piosenki. Wiele osób zna Crazy Train, a nawet Ozzy'ego Osbourne'a, ale poza społecznością gitarową i metalową niewielu wie, kim był Randy Rhoads.

Od Spinditty

Oni powinni.

Van Halen i Hendrix to moi dwaj ulubieni gitarzyści, a Randy Rhoads zajmuje trzecie miejsce. Powiedziałbym jednak, że Rhoads był dla mnie najbardziej wpływowym graczem jako młodego gitarzysty, jeśli ma to jakikolwiek sens.

Może to dlatego, że Van Halen i Hendrix byli tak zwariowani, że nie mogłem zrozumieć, co robią jako młody gitarzysta. Nawet dzisiaj czasami po prostu kręcę głową, kiedy słyszę nagrania na żywo.

Dla porównania, gra Rhoadsa była bardziej logiczna, mimo że wciąż robił dość trudne i niesamowite rzeczy. Był gitarzystą o klasycznym wykształceniu, co odzwierciedlało jego granie.

W każdym razie Tribute był albumem, który naprawdę przemówił do mnie jako młodego muzyka. To nagranie koncertowe wydane pośmiertnie w 1987 roku, na którym występuje Randy w kwiecie wieku.

Rhoads pojawił się na dwóch albumach studyjnych z Ozzym przed jego przedwczesną śmiercią w 1982 roku. Okazuje się, że mnie i milionom innych to za mało. Oba są wspaniałymi płytami, na których Randy błyszczy, ale Tribute jest dokładnie taki, jak sugeruje tytuł: hołd dla jego wielkości, który oddaje istotę jego gry na żywo.

4. Powódź w Teksasie – Stevie Ray Vaughan

Kiedy byłem dzieckiem, odkryłem Stevie Ray Vaughan pewnej nocy, gdy przeglądałem stacje telewizyjne. Jakiś koleś w dziwnym kapeluszu rozdziera go na Stratocasterze, który wyglądał, jakby został przejechany przez autobus. Oczywiście byłem zachwycony, a on szybko stał się jednym z moich ulubionych gitarzystów.

Kiedy patrzę wstecz na moją kolekcję albumów SRV, naprawdę jest kilka, które mogłyby stworzyć tę listę. Jeśli muszę wybrać jeden na początek, wybrałbym Texas Flood . Ten album naprawdę oddaje magię SRV, od warczącego tonu po nierealne bluesowe kotlety.

Vaughan odniósł w swojej karierze ogromny sukces, a niektóre z jego piosenek stały się podstawą klasycznego rockowego radia. Nagrał również wiele coverów, ale ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że jest to zgodne z tradycją bluesową.

W 1990 roku nazwisko SRV zostało dodane do listy świetnych gitarzystów, którzy opuścili ten świat zbyt wcześnie. Jego wkład i dziedzictwo wciąż rezonują, a jego muzyka jest niezbędna, jeśli chodzi o współczesną gitarę bluesową i rockową.

5. Pasja i wojna – Steve Vai

Kiedy frontman David Lee Roth rozstał się z Van Halenem w 1985 roku, było to dla fanów niepokojące. Van Halen wkrótce połączył siły z Sammym Hagarem, aby zbudować bardziej dopracowaną wersję zespołu, który trzymał się mocno przez lata.

Ale co z Davem? Odniósł pewien sukces jako artysta solowy w niepełnym wymiarze godzin, ale bez Eddiego, jak mógłby odzyskać muzyczny chaos, do którego przyzwyczaili się fani Van Halena?

Okazało się, że Dave wiedział, co robi, i wylądował byłego członka zespołu Franka Zappy, Steve'a Vaia, jako głównego gitarzysty swojej nowej grupy. Gra Vaia była spektakularna i pod wieloma względami wydawał się przewyższać Eddiego Eddiego. Narodził się nowy gitarowy bohater.

Wydany w 1990 roku Passion and Warfare był drugim solowym albumem Vaia i jego pierwszym od czasu współpracy z Rothem. Nosiłem tę kasetę, kiedy po raz pierwszy się ukazała i moim zdaniem to arcydzieło. Chociaż przyznaję, że trzeba być trochę maniakiem gitarowym, żeby naprawdę się w to zagłębić.

6. Rosnąca siła – Yngwie J. Malmsteen

Yngwie Malmsteen to jeden z najbardziej kontrowersyjnych gitarzystów ostatnich trzydziestu lat. Jego styl, umiejętności i postawa były przyczyną więcej niż kilku kłótni, z których niektóre bez wątpienia zaowocowały zadanymi ciosami.

W zależności od tego, kogo zapytasz, Yngwie jest albo największym gitarowym geniuszem w historii muzyki rockowej, albo egoistycznym popisem. A może jedno i drugie. Bez względu na osobiste zdanie, jeśli kochasz gitarę, musisz przyznać, że facet ma poważne umiejętności.

Jeśli chodzi o mnie, myślę, że jest genialny i prawdopodobnie najlepszym gitarzystą technicznym naszych czasów. Jeśli od czasu do czasu mówi i robi dziwne rzeczy, nie powinno to dziwić. Yngwie żyje w rozrzedzonym powietrzu, do którego dociera niewielu śmiertelników.

Wydany w 1984 roku Rising Force był pierwszym solowym albumem studyjnym Yngwie, powszechnie uważanym przez fanów metalu i shredu za jeden z najbardziej wpływowych albumów. Kontynuując w miejscu, w którym przerwał Blackmore, mieszanka heavy metalu i muzyki klasycznej Yngwie połączyła się w styl i brzmienie, które dzisiaj uważamy za oczywiste, ale w tamtym czasie było to dość wstrząsające. Jego szybkość, umiejętności i techniki sweep-arpeggio są teraz legendarne, a Rising Force to miejsce, w którym wszystko się zaczęło.

7. Surfowanie z Obcym ​​– Joe Satriani

Wraz z Vai i Yngwie, Joe Satriani tworzy nieoficjalny triumwirat mistrzów szatkowania, którzy rozpoczęli swoje panowanie w latach 80. i do dziś imponują i wprowadzają innowacje. Podczas gdy Vai i Malmsteen są uwielbiani przez maniaków gitar na całym świecie, czasami w swojej karierze Satriani doświadczył nieco większego uznania dla jego solowej pracy.

W rzeczywistości utwór Summer Song z jego albumu The Extremist z 1992 roku był wówczas szeroko rozgłaszany w radiu, co było prawie niespotykane dla solowego muzyka instrumentalnego.

Ale cofnijmy się o kilka lat do 1987 roku i Surfing with the Alien , rekordu, który naprawdę umieścił Satcha na mapie jako pretendenta do tytułu mistrza świata w wadze ciężkiej Shred. Satriani pokazuje swój geniusz przez cały czas, mieszając go pomiędzy palącym Satch Boogie i powolnym, chłodnym Echo, ze zdrową dawką eksperymentalnej gitary dorzucanej tu i tam.

Zacznij ćwiczyć

Właśnie przeczytałeś o najważniejszych albumach gitarowych, jeśli o mnie chodzi. Ale to naprawdę nie ma znaczenia, co myślę. Liczy się wpływ, jaki te nagrania mogą mieć na ciebie i twoją grę.

Może, tak jak ja, uznasz je za inspirujące, innowacyjne i oszałamiające. A może odkryjesz, że Hendrix, Malmsteen i Van Halen nie są twoimi rzeczami.

Mogą nawet sprawić, że będziesz chciał rzucić gitarę!

Nie. Wybierz swoją gitarę i zacznij ćwiczyć, a może kiedyś ktoś taki jak ja doda jeden z twoich albumów do takiej listy.

Jako gitarzysta liczy się to, że znajdujesz inspirację w muzyce. Myślę, że te albumy stanowią solidny punkt wyjścia, ale nigdy nie przestawaj odkrywać i nigdy nie przestawaj szukać pozytywnych wpływów nawet w najbardziej nieprawdopodobnych miejscach.

Nie bój się poznawać innych gatunków. Oprócz tego, o czym przeczytałeś tutaj, w mojej kolekcji znajdziesz także Wesa Montgomery'ego, Cheta Atkinsa, Al Di Meola, Charliego Christiana i Andresa Segovię. Jeśli umiesz grać, są szanse, że spodoba mi się twoja muzyka.

Więc co z Tobą? Czy są jakieś inne albumy, które nie znalazły się na mojej liście, niezbędne dla gitary rockowej? Jakie albumy gitarowe i jakie gitarzyści inspirowali cię przez lata? Lub, jeśli dopiero zaczynasz, jaka muzyka sprawiła, że ​​chcesz spróbować?

Daj nam znać w sekcji komentarzy poniżej!

Jaki jest najlepszy album z gitarą rockową?

Opowiedz nam o swoich najbardziej inspirujących albumach z gitarą rockową!

Wesman Todd Shaw z Kaufman w Teksasie 10 listopada 2019 r.:

Pamiętam jeden magazyn gitarowy z późnych lat 80-tych lub wczesnych 90-tych. Nie wiem który, GW czy GP. To coś, co mogę nawet mieć w moich stosach rzeczy. W każdym razie, w jednym wydaniu mieli ogromną listę najgorętszych graczy tamtych czasów, a każdy gracz musiał podać listę około dziesięciu albumów, które były „must have”.

Pamiętam, że tam usłyszałem Blow Becka by Blow and Wired. Praktycznie wszyscy mówili, że te albumy muszą zawierać muzykę dla gitarzystów.

Nie sądzę jednak, by którekolwiek z nich można było nazwać muzyką rockową. Więc nie sądzę, że powinni być na tej liście. To jest coś, co nazwałbym jazz fusion, tylko nie wiem, jak to inaczej nazwać.

Z pewnością nie mogę grać tak, jak żaden z wymienionych facetów, chociaż mogę tu i tam zaliczyć kilka charakterystycznych zagrywek.

Jeśli chodzi o tworzenie riffów i rytmiczną gitarę rockową, mógłby znaleźć się inny dobry artykuł.

Gopher gitarowy (autor) 10 listopada 2019:

@Jason - Świetnie! Myślę, że moim ulubionym albumem Dokken, jeśli chodzi o grę George'a, jest koncertowa Bestia ze Wschodu. Wszystko jest na nim tak surowe w porównaniu z ich zwykłym, nadprodukowanym dźwiękiem studyjnym. Jednak zawsze kochałem grę George'a Lyncha.

Jason w dniu 09.11.2019:

Żadna lista albumów gitarowych, które trzeba usłyszeć, nie jest kompletna bez Dokken Back for the Attack. George Lynch znika z całego albumu. Jeśli chcesz usłyszeć prawdziwego boga gitary w każdej piosence, to jest album na początek. Nie zapominaj, że to Lynch, Eddie i Randy zaczęli to robić na Sunset w późnych latach 70-tych. Wszyscy się znali, obserwowali, uczyli się i okradali. Było wielu muzyków z tamtych czasów, którzy twierdzą, że Lynch stukał ośmioma palcami przed Eddiem. Jego miejsce jest z nimi na szczycie.

Gopher gitarowy (autor) 28 grudnia 2014:

Dzięki Ladyguitarpicker! SRV jest również jednym z moich ulubionych, jak jestem pewien, że możesz powiedzieć.

Stella Vadakin od 3460NW 50 St Bell, Fl32619 w dniu 25 grudnia 2014 r.:

Fajne centrum i trafiłeś na kilku gitarzystów, których lubię. Moim ulubionym był Stevie Ray Vaughan. Uwielbiam grać, Life is but a Drop, świetna piosenka.

Gopher gitarowy (autor) 07.11.2014:

@LM: Byłem również pod ogromnym wrażeniem klipu Steve'a Vaia. Facet jest taki inspirujący. Jeśli kiedykolwiek zmęczy się koncertem na gitarze, może być mówcą motywacyjnym lub czymś w tym rodzaju!

Linda Harrison z San Diego CA w dniu 06.11.2014:

Stary, to był dziwny wywiad z Vaiem. Kto by pomyślał, że był tak elokwentny i dobrze wypowiadany? Wygląda na to, że nie brał też zbyt wielu narkotyków. Zawsze miło to widzieć. Dobra rada.

Hej, zapomniałeś o Jeffie Becku - Cios za ciosem na twojej liście. :-P

7 najlepszych albumów rockowych wszech czasów