Zapomniane albumy hardrockowe: „Van Halen III”

Spisu treści:

Anonim

Jestem fanem i kolekcjonerem hard rocka i heavy metalu od wczesnych lat 80-tych. Jeśli ma dobry gitarowy riff i nastawienie, wchodzę w to.

Van Halen III

Witam i zapraszam do „Zapomnianych albumów hard rocka”. Zwykle moim zamiarem jest rzucenie światła na albumy lub artystów, które mogły wymknąć się spod radaru, gdy zostały po raz pierwszy wydane, ale nadal są warte zbadania przez dzisiejszych fanów muzyki.

Van Halen III jest wyjątkiem od tej reguły. Nie przyjechałem tu dzisiaj, aby chwalić ten album, ani przekonywać, że to jakiś niedoceniany, zagubiony klasyk, który zasługuje na ponowną ocenę. Przychodzę tu dzisiaj, żeby to zakopać!

Tło

W niedawnym artykule omówiłem, w jaki sposób „odkryłem” erę Sammy'ego Hagara Van Halena w ciągu ostatnich kilku lat. Byłem zagorzałym lojalistą ery Davida Lee Rotha, kiedy Dave rozstał się z Brothers VH w połowie lat 80-tych iw rezultacie niewiele słyszałem o materiale, który wydali bez niego przez lata. Jednak kiedy w końcu zabrałem się za skompletowanie mojej kolekcji z epoki Hagar, ciekawość (i moje kolekcjonowanie płyt OCD) zażądała, abym rozszerzył tę samą uprzejmość na Van Halena III - niewypał w 1998 roku, kiedy były frontman Extreme, Gary Cherone, pojawił się samotnie jako piosenkarka Van Halena.

Płyta została przywitana zbiorowym „ziewnięciem” w 1998 roku i nadal jest powszechnie uważana za najgorszy album Van Halena… ale po moim objawieniu Hagar poczułem, że nadszedł czas, aby w końcu zakończyć moją podróż przez dyskografię VH i dowiedzieć się, co całe zamieszanie było (lub nie było) związane z tym albumem.

Wchodzi Gary Cherone

Właściwie poznałem Gary'ego Cherone na koncercie Extreme na Brooklynie w Nowym Jorku na początku lat 90. i wydawał się bardzo miłym facetem, więc kiedy po raz pierwszy usłyszałem wiadomość, że zgarnął koncert Van Halena, byłem naprawdę szczęśliwy z jego powodu . To połączenie miało sens, ponieważ większość muzyki Extreme była pod silnym wpływem Van Halena, a styl wokalny Gary'ego był nieco podobny do stylu jego poprzednika, Sammy'ego Hagara.

Dlatego przynajmniej na papierze Van Halen III powinien był działać. Jednak Gary nie wiedział, że dołączył do zespołu, który był w kompletnym nieładzie. Po latach nadużywania alkoholu i narkotyków oraz ogólnego złego zarządzania gitarzysta Eddie Van Halen i jego brat perkusista Alex desperacko próbowali wyrwać pozostałym członkom pełną kontrolę nad zespołem, co doprowadziło do odejścia Hagar i zredukowania pozycji basisty Michaela Anthony'ego do niewiele więcej niż najemnik. Legenda głosi, że gdy ankieter zapytał Sammy'ego Hagara, czy ma jakąś radę, którą mógłby udzielić Gary'emu Cherone, jego odpowiedź brzmiała: „Nie rozpakowuj walizki”.

Od Spinditty

Piosenki

Przyznam, że kiedy kupiłem ostatnio tanią używaną kopię Van Halen III w moim lokalnym sklepie muzycznym, spodziewałem się znacznie gorzej po ponad 20 latach złych wiadomości z ust. Naprawdę nie ma nic strasznie złego w występach muzyków na VH3, ani w wokalu Gary'ego Cherone. Największym grzechem albumu jest to, że w większości jest strasznie nudny.

VH3 rozpoczyna się krótkim wstępem na pianino i gitarę zatytułowanym „Neworld” i pierwszym właściwym utworem „Without You”, który brzmi jak uproszczona wersja piosenki Extreme. Gary jest wyraźnie podekscytowany, że śpiewa ze swoimi bohaterami, ale piosenka brzęczy przez sześć i pół minuty, mimo że wyczerpuje się po około trzech. To schemat, który powtórzy się jeszcze kilka razy w całym albumie.

"One I Want" jest nieco bardziej rześkie i daje słuchaczowi nadzieję, że po ciężkim starcie Van Cherone może w końcu dostać się na morze. „From Afar” to dość przyzwoity utwór AOR, który mógłby pochodzić z jednego z albumów Hagar. Rozkoszujący się „Dirty Water Dog”, który następuje po nim, jest jednym z nielicznych hitów płyty.

Od tego momentu Van Halen III staje się mieszaną torbą w większości chybionych. Ponura ballada „Once” ciągnie się przez prawie osiem nieznośnych minut, ale na szczęście prowadzi do „Fire in the Hole”, hard-rockowego utworu, który brzmi bardziej jak klasyczne VH niż cokolwiek innego na płycie. Więcej ballady następuje wraz z nudnym jak łza „Josephine” i ósmą i pół minutową pigułką dla koni „Year To The Day”, która ożywa dopiero podczas gitarowej solówki Eddiego około trzech czwartych. „Primary” to kolejny bezużyteczny 90-sekundowy instrumentalny wypełniacz przestrzeni, który prowadzi do „Ballot or the Bullet”, kolejnego hard rockowego hitu późnego popołudnia.

Ostatni utwór na albumie, ballada fortepianowa „How Many Say I”, stał się niesławny ze względu na swoją czystą okropność. Z jakiegoś powodu Eddie Van Halen podjął niewiarygodnie złą decyzję, by zająć się głównymi wokalami w tym sześciominutowym żałobie (z Cherone dodawającym okazjonalnie kilka harmonii). Efekt jest jak słuchanie pijanego piosenkarza z salonu na ostatnim telefonie, walącego na pianinie do pustego pokoju. Powinieneś być przy gitarze, Eddie.

Żegnaj Gary

Van Halen III ledwo przekroczył status złotego rekordu w Stanach Zjednoczonych (sprzedano 500 000 egzemplarzy), co było dalekie od multiplatynowego rekordu, jaki osiągnęli w erze Hagar. „Fire in the Hole” pojawił się na ścieżce dźwiękowej do filmu Lethal Weapon 4 (która, podobnie jak zespół, stała się zmęczoną franczyzą i pilnie potrzebuje reanimacji), ale radio i MTV w dużej mierze to zignorowały, a drugi singiel z albumu „Without You” ”. Dlatego nie było zaskoczeniem, gdy zespół ogłosił, że w 1999 roku polubownie rozstał się z Garym Cherone.

Van Halen na krótko ponownie połączył się z Sammym Hagarem po splicie Cherone, ale nie wydali nowego albumu studyjnego przez kilkanaście lat po VH3. Kiedy Inny rodzaj prawdy trafił do sklepów w 2012 roku, syn marnotrawny David Lee Roth został ponownie powitany w owczarni.

Niestety, A Different Kind of Truth byłby ostatnim albumem i trasą Van Halena przed śmiercią Eddiego Van Halena w październiku 2020 roku.

Zapomniane albumy hardrockowe: „Van Halen III”