Zapomniane albumy hardrockowe: Piledriver

Spisu treści:

Anonim

Byłem fanem i kolekcjonerem hard rocka/heavy metalu od wczesnych lat 80-tych. Jeśli ma dobry gitarowy riff i nastawienie, wchodzę w to.

Szokujące rewelacje!!!

Pod koniec lat 90. metalowe fanziny i strony internetowe zaczęły się zastanawiać: „Co się w ogóle stało z Piledriverem?”. Kiedy dziennikarze próbowali wyśledzić członków zespołu do wywiadów, Metaldom at Large był zszokowany, gdy dowiedział się, że Piledriver nigdy tak naprawdę nie był „zespołem”, ale stworzeniem studyjnym zebranym przez Cobra Records, aby zarobić na rozkwitającym thrash-metalowym szaleństwie . Utwory Metal Inquisition zostały podkręcone przez Leslie Howe i Louise Reny, parę kanadyjskich muzyków, którzy następnie wezwali młodego piosenkarza o imieniu Gord Kirchin, z którym wcześniej grali w zespole o nazwie „Mainstream”, aby zapewnić im wokal. istniejące wcześniej utwory.

Kirchin użyczył również głosu dla innego fikcyjnego „zespołu” w Cobra Records – Convict, którego Go Ahead…Make My Day! został również wydany w 1985 roku. Oprócz Gorda na wokalu, jedynym „członkiem” Convict był muzyk studyjny Conrad Taylor.

Drugi album Piledrivera, Stay Ugly z 1986 roku, kontynuował tę aranżację. Chociaż w nagłówkach albumu wymieniono nowy skład (fałszywych) muzyków, wszystkie utwory na Stay Ugly zostały napisane i wykonane przez Davida DeFeisa i Edwarda Pursino z Long Island, nowojorskiego power-metalowego zespołu Virgin Steele, a Kirchin po raz kolejny zapewnił wokale. Mimo tych rewelacji zespół i jego albumy osiągnęły już status Kultowego Klasyka.

Od Spinditty

"Ofiara z człowieka"

Powrót stosu!!

Niestety, pierwsze dwa albumy Piledrivera są wyczerpane przez wiele lat. Były one "ponownie wydawane" na CD kilka razy w latach 90. i 00. w kiepskiej jakości bootlegach i nawet te płyty stały się drogimi przedmiotami kolekcjonerskimi.

Po Piledriverze Gord Kirchin kopał na kanadyjskiej scenie metalowej w wielu zespołach, w szczególności Dogs With Jobs i SOFA-Q, zanim posłuchał The Voice of the Cult i ponownie stworzył swój najsłynniejszy projekt. Z drobną zmianą nazwy na "The Exalted Piledriver" i prowadząc zupełnie nowy skład, Kirchin wydał pierwszy nowy materiał Piledriver od prawie 20 lat w 2005 roku wraz z taśmą demo Metal Manifesto , a następnie studyjnym albumem o tej samej nazwie w 2008 roku. Piledriver zagrał wtedy swoje pierwsze koncerty (!) na żywo w swojej rodzimej Kanadzie i kilkakrotnie wystąpił na europejskich festiwalach metalowych. Przemianowany Piledriver wydał koncertową płytę w 2011 roku zatytułowaną Night of the Unpolished Turd , udowadniając, że wciąż żyją, kopią i są tak samo chorzy jak zawsze.

Według niedawnego posta na oficjalnej stronie The Exalted Piledriver na Facebooku, Metal Inquisition otrzyma WAY opóźnioną oficjalną reedycję w Shadow Kingdom Records w maju 2022 roku. Album będzie dostępny na winylu (w kilku kolorach), kasecie i CD, więc jeśli przegapiłeś to po raz pierwszy, teraz masz szansę na zdobycie tego metalowego klasyka!

Uwagi

Keith Abt (autor) z The Garden State w dniu 08.11.2017:

Dzięki za miłe słowa i poprawki, Sir Piley! To zaszczyt gościć samego Arcykapłana Metalowej Inkwizycji! Wykonam odpowiednie edycje JAK NAJSZYBCIEJ!

OlPiley w dniu 08.11.2017:

Pozdrowienia Keith! Świetny artykuł, dziękuję za miłe słowa, rozgrzewasz moje czarne serce! Chociaż myślałem, że większość problemów mamy w ryzach, jest kilka, które pozostały… i po pierwsze, taki, który naprawdę wymaga naprawy. Album Convict „Go Ahead… Make My Day” nie został napisany ani wymyślony przez Leslie i Louise. To był jeden z Conrad Taylor, który napisał i wykonał utwory studyjne, a mnie zabrano, żebym na nich zaśpiewał. Co najciekawsze, dwa utwory na Metal Inquisition, które zostały odrzucone przez amerykańskie dystrybucje, w rzeczywistości nie były zwykłymi resztkami Convicta. WeaselDick the RecordWeasel kazał je nagrać specjalnie po to, by zastąpić obraźliwe piosenki. Głupota. Jakby nikt nie zauważył zupełnie innego pisania i produkcji. Wspomniałeś też o przesłuchaniach PMRC! Teksty Piledrivera zostały wczytane do zapisu amerykańskiego Kongresu podczas tych przesłuchań przez wielebnego Jeffa Linga. Można je znaleźć w transkrypcjach przesłuchań. To był dla mnie jeden z najważniejszych punktów moich wszystkich osiągnięć Piledrivera, haha! I tak, High Priest of The Metal Inquisition wciąż podkreśla brzydotę fanów zabawnego metalu. Dopiero wczoraj wróciliśmy do domu z epickiej trasy po Brazylii i moje kolce są zmęczone… i zakrwawione. Dobra… też trochę zardzewiały, haha

Sprawdź moje strony na Facebooku, aby zobaczyć zdjęcia i filmy!

Jeszcze raz dziękuję za doskonałą ekspozycję, Keith! Twoje towary!

Keith Abt (autor) z The Garden State 10 czerwca 2014 r.:

Zaktualizowany! Podziękowania dla samego The Exalted Piledriver, który udzielił kilku wyjaśnień na temat historii zespołu za pośrednictwem Facebooka!!

Keith Abt (autor) z The Garden State 26 maja 2014 r.:

Cześć Skipp - bardzo fajnie, niedawno znalazłem stronę Piledrivera na FB i wygląda na to, że zespół gra tego lata na kilku festiwalach eurometalowych. Dobrze wiedzieć, że wciąż kopią!

Pomiń czyściec 26 maja 2014 r.:

Byłem w tym młody, metal był wtedy nowy i niesamowity pod każdym względem! Parę lat później miałem przyjemność poznać Gorda przez facebarf, a on jest fajnym, świetnym facetem, a także przysłał mi album z westchnieniem Metal manafesto, który totalnie pali, ten metal jest tak samo dobry jak każdy metal!

Keith Abt (autor) z The Garden State 13 czerwca 2012 r.:

Cieszę się, że Ci się podobało, francis5k! Dzięki za sprawdzenie! \m/ z powrotem do ciebie!

franciszka5k 13 czerwca 2012 r.:

co za ciężki artykuł! bardzo pouczający koleś dobra robota! tak trzymaj! \m/

Keith Abt (autor) z The Garden State 14 maja 2012 r.:

Okładka albumu przywodzi mi na myśl słynną linię w This Is Spinal Tap… „Jest taka cienka granica między głupstwem a sprytnym?”

mannyalice 14 maja 2012 r.:

Unikałem tego albumu, ponieważ okładka była tak głupia, ale jeśli kiedykolwiek zobaczę ten album, zamierzam go odebrać.

WolnośćMetal z Somewhere In Time 14 maja 2012 r.:

KUPA ŚMIECHU!!!! Tak, moje 15-letnie ja pokochałoby muzykę

Keith Abt (autor) z The Garden State 14 maja 2012 r.:

Thanx Freedom - koniecznie kliknij próbki YouTube, aby samemu doświadczyć ich pokręconego geniuszu. Ha ha!

WolnośćMetal z Somewhere In Time 14 maja 2012 r.:

Nigdy właściwie nie słyszałem Piledrivera - słyszałem o nich, ale nigdy nie słyszałem płyty.

Świetny hub BTW!

Keith Abt (autor) z The Garden State 14 maja 2012 r.:

Hahahahaha, "Samotny Wściekły!" Wow, to przywraca wspomnienia. Dzięki, że wpadłeś, Shawn.

Shawn D. 14 maja 2012 r.:

Pamiętam, jak widziałem ten album w sklepie płytowym w '85, okładka była TAK głupia, że ​​nawet wtedy mnie zniechęciła. KUPA ŚMIECHU. A miałem w swojej kolekcji płyty Exciter… wszyscy wiemy, jak „klasyczne” były ich wczesne okładki płyt. KUPA ŚMIECHU.

Freddy, następny w kolejności musisz wyśledzić "The Lone Rager" i zobaczyć, jak traktuje go teraz jego heavy metalowy rap.

Keith Abt (autor) z The Garden State 13 maja 2012 r.:

Cieszę się, że go wykopałeś Georgie… Życzę ci szczęścia w znalezieniu albumu Piledriver w przystępnej cenie, bo w dzisiejszych czasach są to dość drogie kolekcje…

Georgie Lowery z północnej Florydy 13 maja 2012 r.:

W 1985 roku też byłem na pierwszym roku. Nie wiem dlaczego, ale nie pamiętam Piledrivera! Mieliśmy jednak stację radiową z Richmond w stanie Wirginia, która grała metal w czwartkowe wieczory o północy. To są dobre wspomnienia. Pamiętam, kiedy pierwszy raz usłyszałem Metallicę (Leper Messiah) i zakochałem się w Anthrax i W.A.S.P. od XL102 również. Niech żyje metal! Teraz lepiej pójdę po kopię płyty Piledriver, żebym nie złapał paskudnego przypadku gilotyn.

Świetne centrum!

Zapomniane albumy hardrockowe: Piledriver