Argument króla Nowego Jorku

Spisu treści:

Anonim

Wszystko zaczęło się w Nowym Jorku. W rzeczywistości nie ma na to dwóch sposobów. Kultura hip-hopu narodziła się i wychowała w dzielnicach Nowego Jorku, od DJ-owania po graffiti, breakdance i rap. Od tego wszystko się zaczęło. Grandmaster Flash, Juice Crew, Run DMC, Rakim, Big Daddy Kane, KRS One, Sugar Hill Gang – wszyscy wywodzą się z tego magicznego miejsca.

Powszechnie znany jako Mekka Hip Hopu, Nowy Jork jest świętym miejscem (lub powinien być) dla fanów kultury i źródłem wszystkiego, co kochamy w hip-hopie. Jednak z biegiem lat to się zmieniło, a najwięksi dziś raperzy pochodzą z innych regionów (głównie z południa). Ale należy wziąć pod uwagę, co to znaczy utrzymać wagę bycia najlepszym raperem z Mekki Hip Hopu. Nawet jeśli najpopularniejsi artyści nie muszą już stamtąd pochodzić, ta korona jest ciężka. Patrząc z perspektywy, jest to dość zniechęcający tytuł. Nie będę wchodził w nic przed latami 90., ponieważ moja wiedza i wygoda w tym temacie nie sięgają tak daleko, więc będę omawiać to, co jest uważane za ostatni złoty wiek nowojorskiego hip-hopu, i dalej.

W 1994 roku hiphopowy krajobraz Nowego Jorku zmienił się na zawsze. To był rok, w którym wydali Illmatic i Ready to Die. Albumy dwóch największych raperów wszech czasów, Notorious B.I.G i Nas, w odstępie pięciu miesięcy. To oficjalnie wywołałoby debatę o tym, kto był królem Nowego Jorku w dowolnym momencie.

Chociaż Illmatic sam w sobie jest arcydziełem hip-hopu, koronę należy do niejakiego Christophera Wallace'a. Zarówno Nas, jak i Big mieli teksty, płynność, grę słów, puentę, głos, charyzmę i wszystko, co można uznać za najlepsze w historii, ale Big również przyszedł z hitami i łupem. Aby być uważanym za króla Nowego Jorku, trzeba być miłym w tekstach i być w stanie produkować hity. Biggie odniósł sukces nie tylko dzięki sztuce, ale także dzięki listom przebojów. Do dziś „Juicy” i „Big Poppa” są nadal głównymi listami odtwarzania imprez na całym świecie. Ale po przedwczesnej śmierci Notoriousa BIG w 1997 r. korona potrzebowała następcy. Dyskusja Jay-Z vs. Nas będzie szalała w nieskończoność, ale w oparciu o wcześniej określone warunki wstępne (sukces artystyczny i komercyjny), Jay bardziej niż zasługuje na tytuł.

Oczywiście mniej więcej w tym czasie byli inni raperzy i ekipa (DMX/Ruff Ryders, Ja Rule/Murda Inc., Jadakiss/LOX), ale żaden nie mógł utrzymać świecy w obliczu tego, co robili Jay-Z/Rocafella (Beanie, Cam' ron, Freeway, State Property, Diplomats), nie bez powodu nazywana potocznie Dynastia.

Panowanie Hova można było zmierzyć między 1998 (Hardknock Life, tom 2) a 2002 rokiem. W 2003 roku nastąpiła kolejna zmiana, nikt nie mógł zobaczyć błyskawicznego wzrostu o 50 centów. Jeśli chodzi o wpływ Biggie'ego, Jaya, a nawet Nasa, nie wierzę, że żaden z nich (na swoich szczytach) nie mógł się równać z tym, jak duży był Curtis Jackson w tym czasie.

Łatwo powiedzieć, że 50 Cent był przez jakiś czas nie tylko królem Nowego Jorku, ale także całego Hip Hopu. Dzięki wsparciu legendarnych ikon, takich jak Eminem i Dr. Dre, i wyposażonym we własne imperium G-Unit (które rozciągało się na ubrania, książki, gry wideo i porno), 50 Cent był nietykalny i niebezpieczny.

Od Spinditty

Murda Inc. odczuwał większość gniewu lat 50. (zwłaszcza Ja Rule), podczas gdy miał również duży udział w pomaganiu zdyskredytować i zdemontować The Source, znaną instytucję i legendarny magazyn hip-hopowy od 1988 roku. 2004, korona została pomyślnie obniżona do 50 centów, był to również ostatni raz, kiedy zmiana władzy wydawała się całkiem wyraźna.

Wysokość lat 50-tych można podzielić na lata 2003-2007, zwłaszcza w dniu, w którym przegrał szeroko nagłośnioną bitwę Soundscan z Kanye Westem. Być może ze względu na jego konkurencyjną naturę, niekończącą się listę wrogich raperów w jego własnym mieście oraz zmianę preferowanego brzmienia i ewolucję w tym, jak ludzie znajdują i przyjmują muzykę, nie miał bezpośredniego następcy. W przeciwieństwie do tego, jak dopiero po śmierci Biggie'ego Hov mógł zająć jego miejsce, lub jak dopiero po przejściu Jaya na emeryturę, stało się oficjalne, że w mieście nie było nikogo większego niż 50, nie było żadnych wydarzeń ani decyzji, które mogłyby przekazać komukolwiek pochodnię.

Po 2007 roku jedynym nowojorskim raperem, który być może trzymał się komercyjnie na podobnym poziomie, był Jim Jones. I chociaż kocham Jima Jonesa i wszystkich Dipsetów, po prostu nie ma on nic zbliżonego do artystycznych warunków, by zasiąść na tym samym tronie, co kiedyś Biggie lub Jay. Tak się składa, że ​​jest to często omawiana pustka w nowojorskim hip-hopie, która jest często poruszana i jest dyskusją trwającą do dziś.

Od wczesnych lat 90. miałeś przytłaczającą liczbę raperów z Nowego Jorku walczących i walczących o bycie Królami Wielkiego Jabłka. Ale teraz zmieniło się nastawienie ludzi do konkurencyjności. Muzyka jest inaczej konsumowana, a dźwięk zmienił region. W latach 2007-2011 Drake rozpoczął przygotowania do zostania premierowym artystą Rap, Atlanta rozwijała teraz własne brzmienie i prawdopodobnie stała się nową Mekką Hip Hopu. Mimo że miasto wydawało się ponure, wciąż pojawiają się artyści, w szczególności jeden, który, jak sądzę, może zasiąść na tronie.

Może to zabrzmieć kontrowersyjnie, niektórzy mogą nie chcieć w to wierzyć, a inni chcą to wprost argumentować, ale obecny król Nowego Jorku, spełniający kryteria (sukces artystyczny i komercyjny), to nikt inny jak A$AP Rocky. Nikt w Nowym Jorku nie ma obecnie takiego rozpędu, jak on teraz. Podobnie jak Biggie miał Bad Boya, Jay miał Rocafellę, a 50 miał G Unit, Rocky ma A$AP, wyznacza trendy w świecie mody (podobnie jak pozostała trójka), jest także wyznacznikiem trendów wśród młodzieży i wszystkiego, co robi w muzyce lub poza nią, przykuwa uwagę. Muzycznie sprawy nie są jeszcze tak do końca, ale mają tendencję wzrostową. Na pewno ma nadmiar przebojów, ale jego dawna muzyka (Live.Love.A$AP , Long.Live.A$AP) nie zapewnia lirycznej czy konceptualnej obecności jego przodków. Ostatnio jednak, po eksperymentalnym i inspirowanym narkotykami albumie na drugim roku (At.Long.Last.A$AP), pokazywał wielkie postępy we wszystkich swoich gościnnych występach, kreśląc wersety w bardzo stałym tempie. Jedyne, czego tak naprawdę nie przyniósł, to album zbliżony kalibrem do Ready to Die, Blueprint, czy Get Rich or Die Trying, ale wciąż jest mnóstwo czasu dla rapera.

Oczywiście jest jeszcze jeden raper, o którym nie możemy zapomnieć w tej dyskusji: Joey Bada$$. Jest niezwykle utalentowany i promuje bardzo nowojorski styl, który (jak Rocky) salutuje tym, którzy byli przed nim, jednocześnie patrząc w przyszłość. Chociaż jest utalentowany, niekoniecznie uważam, że jego wpływ sięga tak daleko jak Rocky'ego, a komercyjnie też nie pasuje do siebie. I szczerze mówiąc, po prostu nie ma tej gwiazdy mocy i charyzmy, którą robi Rocky – coś, co robi Big, Jay i 50 (co jest bardzo widoczne w karierze Fifa i Jaya po rozkwicie rapu). Tempo pracy Rocky'ego od Cozy Tapes, tom. 1, jego wyniki, poziom sukcesu i wpływów, a także to, co wnosi do tabeli, to wszystko wskazuje na to, że jest faworytem do roszczenia obecnego króla Nowego Jorku.

Kiedy cofniesz się o krok i spojrzysz na listę kolejnych raperów zidentyfikowanych jako Kings of New York, naprawdę daje to poczucie wagi, jaką niesie tytuł. Ponad 23 lata, od Notorious B.I.G przez Jay-Z do 50 Cent, a teraz A$AP Rocky, to naprawdę duże buty do wypełnienia dla młodego emcee, ale nie jest to coś, do czego nie wierzę, że jest niezdolny. Bycie najlepszym raperem w światowej mekce hip-hopu nie jest śmieszne. Utrzymanie tego tytułu wymaga czasu, praktyki, umiejętności i determinacji. Miejmy nadzieję, że Rocky z powodzeniem rządzi i żyje zgodnie z imionami tych, którzy byli przed nim, i że płaszcz przejdzie gładko następnym razem.

Argument króla Nowego Jorku