Recenzja wzmacniacza combo Marshall DSL40C

Spisu treści:

Anonim

Autor jest gitarzystą i basistą z ponad 35-letnim doświadczeniem muzycznym.

DSL40CR

Uwaga: Marshall ma teraz zaktualizowaną wersję tego wzmacniacza o nazwie DSL40CR. Zawiera kilka ulepszeń, w szczególności (dla mnie) funkcję Master Volume. Kiedy go odtwarzałem, myślałem, że jest porównywalny ze starszym DSL, ale całkiem podobał mi się główny poziom głośności.

W dalszej części tego artykułu skupimy się na DSL40C, który wciąż możesz znaleźć. Zanim podejmiesz decyzję, będziesz chciał porównać go z nowszym modelem.

DSL40C kontra konkurenci

Podczas gdy ton Marshalla stał się podstawą muzyki rockowej, dla mnie nie zawsze był tak wyraźny. Jak większość gitarzystów, zawsze kochałem brytyjskie odwagi i twardość, które są znakiem rozpoznawczym ich brzmienia. Ale wiele dekad temu zakochałem się też w amerykańskim brzmieniu high-gain. A kto może się oprzeć słodkiemu przesterowaniu lampowego wzmacniacza Fendera? W każdym razie czasami nie ja.

Więc kiedy szukałem wzmacniacza lampowego w cenie poniżej 1000 USD, DSL40C nie był oczywisty. Miałem do rozważenia kilku konkurentów:

Peavey 6505+ 112

Uwielbiam ten wzmacniacz i to był trudny wybór między nim a Marshallem. Grałem przez 5150s (poprzednik serii Peavey 6505), kiedy byłem w zespołach, a brzmienie Peavey o wysokim wzmocnieniu jest moim zdaniem ekstremalnym metalowym niebem. Za każdym razem, gdy grałem przez combo 6505, odchodziłem myśląc: „Potrzebuję tego wzmacniacza!”

Choć mogę jeszcze dodać jeden do swojej kolekcji, tym razem szukałem czegoś bardziej wszechstronnego. Zawsze twierdzę, że 6505 jest wszechstronnym wzmacniaczem, ale pod pewnymi względami nie spełnia oczekiwań. Na przykład z 6505 nie dostaniesz lśniących, czystych dźwięków. To było trudne wezwanie, ale wybrałem brytyjski dźwięk lampowy zamiast amerykańskiego dźwięku lampowego. W każdym razie tym razem.

Aktualizacja: w końcu musiałem też zdobyć Peaveya. Pisałem o tym w moim Peavey 6505+ Combo Review.

Fender Hot Rod Deluxe III

To kolejny wzmacniacz, który naprawdę kocham, i kolejna wersja amerykańskiego brzmienia lampowego. Miałem jeden wcześniej i był to wspaniały wzmacniacz combo do bluesa i rocka. Kiedy przyszło do porównania DSL40C z Hot Rod Deluxe, poważnie zastanawiałem się nad Fenderem.

Błotniki znane są ze wspaniałego czystego tonu i bogatego, kremowego przesteru. Z pewnością dostaniesz to tutaj, ale seria Hot Rod daje również trochę dodatkowego ciosu. Nie jest to wzmacniacz o wysokim wzmocnieniu, ale z pewnością wprowadza Cię w szanowane terytorium hardrockowe. Aby pójść dalej, będziesz potrzebować pedału przesterowania.

I właśnie dlatego wykluczyłem Fendera. Spodziewałem się, że użyję pedałów z moim Marshallem (o tym później), ale nie zmienię całkowicie charakteru wzmacniacza. Dla dużo cięższego rocka, który gram, to właśnie musiałbym zrobić.

Od Spinditty

Z drugiej strony, gdybym grał tylko bluesa lub rocka, które wymagały tego lekkiego przesterowania, Fender mógłby być moim wyborem.

Blackstar HT Club 40

HT Club 40 był czymś w rodzaju czarnego konia. Wzmacniacz brzmi niesamowicie. Ciepłe czyszczenie i chrupiące brytyjskie przesterowania oraz proste, ale skuteczne sterowanie. Jest wystarczająco mocny dla zespołów i koncertów, wystarczająco kontrolowany dla domowej przestrzeni treningowej i bardzo przystępny cenowo. W rzeczywistości to najtańszy ze wszystkich wzmacniaczy, które brałem pod uwagę.

Mogę tylko powiedzieć, że porównałem DSL40C i HT Club 40 obok siebie i trochę bardziej polubiłem Marshalla. Możesz jednak dojść do innego wniosku. Blackstar to bardzo dobry wzmacniacz i radzę sprawdzić jeden.

Dźwięk i ustawienia DSL40C

Od razu przejdę do kilku typowych pytań:

Możesz słuchać klipów dźwiękowych i zdecydowanie powinieneś sprawdzić oficjalne demo Marshalla, ale oto wyjaśnienie, jak do tej pory konfiguruję wzmacniacz. Pamiętaj, że może się to zmienić w przyszłości. Używałem wzmacniacza głównie z moim Gibsonem Les Paul Studio Faded z 16 roku i Fenderem Hwy One Stratem z 2003 roku z Texas Specials.

Kanał Classic to mój czysty kanał. Przełącznik Crunch odłączony, wzmocnienie około połowy. Wystarczająco łatwe. Z obiema gitarami jest ciepły i gęsty. Na tym kanale, przy niskim wzmocnieniu, wzmacniacz wydaje się wydobywać niuanse w brzmieniu każdego instrumentu. To jest to, czego oczekujesz od czystego dźwięku.

Marshall wysoki zysk

Tam, gdzie moja konfiguracja na kanale Classic była łatwa od pierwszej nuty, kanał Ultra Gain wymagał trochę przemyślenia. Byłoby wspaniale móc przełączyć się z Lead 1 na Lead 2 za pomocą przełącznika nożnego, ale nie ma takiego szczęścia. Tak więc, ponieważ gram dużo metalu i hard rocka, od razu przeszedłem do Lead 2.

Jeśli chodzi o EQ, wymagało to trochę eksperymentowania i przeniesienia mojego myślenia z tego metalowego pudełka, w którym najwyraźniej byłem od dwudziestu lat. Obecnie mam ustawione tony wysokie i niskie w okolicach 7-8, obecność na 7 i rezonans na 8. Znalazłem środek, który zwykle cofam do połowy lub mniej, jest kluczem do uzyskania odwagi. dźwięk z tego wzmacniacza. Marshall może chcieć zmienić nazwę na „Growl” zamiast na środek. Eksperymentowałem z nim w dowolnym miejscu od 6 do 10.

Jest tu dużo zniekształceń, tak bardzo, że po przekręceniu kontroli wzmocnienia o godzinie drugiej rzeczy zaczynają się trochę rozmywać. To, czy jest to złe, czy dobre, zależy od twojego osobistego gustu. Po zgarnięciu średnich dźwięków, które przypominały mi death metal z lat 90-tych.

Jednak bardzo podobał mi się również ton z nieco cofniętym wzmocnieniem, co daje mi wrażenie, że Van Halen / AC / DC / Guns n' Roses / na pograniczu wczesnego heavy rockowego brzmienia Metalliki Marshalla. Musiałem wybrać.

Co robić?

Po rozwiązanie zwróciłem się do starego przyjaciela: mojego Ibanez Tube Screamer. Dla tych, którzy nie wiedzą, Tube Screamer był ulubioną bronią metalowców w latach 80., a wielu graczy nadal na nim polega.

To pedał, który sam w sobie wytwarza wybitny, bogaty przester. Świetnie nadaje się do bluesa i lżejszego rocka. Jednak wielu graczy stwierdziło, że umieszczenie go przed wzmacniaczem lampowym pchnęło wzmacniacz mocniej i wzmocniło dźwięk.

Zdecydowanie nie potrzebujesz pedału, aby wydobyć metalowe dźwięki z DSL40C. Ma wiele do stracenia. Ale używanie go umożliwiło mi uchwycenie tych ciężkich, rockowych brzmień, które chciałem, plus dźwięki o wysokim wzmocnieniu. Jako dodatkowy bonus mogę go uruchomić z czystym kanałem, aby uzyskać trochę bluesowego przesteru.

Ogólne wrażenie

Jestem całkiem zadowolony z tego wzmacniacza i spodziewam się, że wraz z moim 6505 będzie moim ulubionym sprzętem na nadchodzące lata. Jest to idealne rozwiązanie dla mojego domowego studia treningowego i jeśli kiedykolwiek znajdę się w zespole, wiem, że wykona swoją pracę.

Mimo to jest kilka rzeczy, które chciałbym w tym zmienić:

W idealnym świecie ustawiłbym Marshalla DSL40C, Peaveya 6505+ 112 i Fendera Hot Rod Deluxe III w rzędzie w moim obszarze treningowym. W tej chwili mam dwa z nich i możesz sprawdzić moje porównanie Marshall DSL40 vs Peavey 6505 Combo. Może kiedyś skompletuję trio, ale kiedy kupiłem swojego Marshalla, musiałem dokonać wyboru i myślę, że dokonałem właściwego. Poradzi sobie z każdym rodzajem muzyki, jaki na niego rzucę, czego nie mogę powiedzieć o innych wzmacniaczach.

Proponuję sprawdzić jeden. Szczególnie jeśli jesteś fanem tego legendarnego brzmienia Marshalla, DSL40C jest trudny do pobicia.

Treść ta jest dokładna i prawdziwa zgodnie z najlepszą wiedzą autora i nie ma na celu zastąpienia formalnej i zindywidualizowanej porady wykwalifikowanego specjalisty.

Uwagi

Gitary całodzienne13 20 lipca 2019:

Zwykle nie kupuję nowych, ale dsl 40c przyszedł z kremem. Zaryzykowałem. Wzmacniacz brzmiał dobrze, ale nie aż tak imponująco. Pomyślałem więc, że muszę pozwolić mu się włamać. Teraz jakieś 3 lata później nowe lampy i kilka zmian głośników to seksowna bestia.

Brett 31 maja 2018 r.:

Dzięki za recenzję! Po prostu kupiłem to, zanim je wycofali. absolutnie kocham ten wzmacniacz. Zajęło mi mniej niż minutę wybranie zabójczych tonów w moim Les Paul Studio. Wziąłby to każdego dnia w miejsce pozostałych 2, o których wspomniałeś dla rocka i metalu!

Gopher gitarowy (autor) 12 marca 2018 r.:

@Jommjam67 - Dziękujemy za dodanie informacji i cieszę się, że podoba Ci się wzmacniacz. To dobry i jestem ciekaw, jak nowy DSL40CR wpłynie na opinie o 40C. Myślę, że czas pokaże.

Jommjam67 11 marca 2018 r.:

Świetny przegląd. Dobrego wzmacniacza! Ja też na jednym, mój jest w limitowanej edycji w kolorze Cream. Kiedyś uruchamiałem go w stereo z 22-watowym zestawem Fender Supersonic. Użyłem Marshalla jako drugiego wzmacniacza lub wzmacniacza opóźniającego. Ponieważ Fender ma tylko 22 waty, uruchomiłem Marshalla z połową mocy. Ale na razie używam samego Marshalla (dopóki nie kupię reedycji Fendera 4-10 BASSMAN lub Super Reverb z lat 70's 4-10, który stanie się moim głównym wzmacniaczem, a Marshall znów znajdzie się na drugim miejscu) z pedały efektów, które go popychają. Otrzymuję więc różne dźwięki wzmocnienia za pomocą pedałów ORAZ kanału naturalnego wzmocnienia wzmacniacza. Twoja ocena tego wzmacniacza była trafna! Nauczyłeś mnie też kilku rzeczy o tym wzmacniaczu, o których nie wiedziałem! Dziękuję za to. Nie myślałem zbyt wiele o tym wzmacniaczu, ponieważ był to mój drugi wzmacniacz do splitu stereo. Ale teraz to mój główny wzmacniacz i cieszę się jego elastycznością. Gram wszystko, od klasycznego rocka po takie dziwaczne gówno jak Primus czy Ween. Uwielbiam też Genesis z lat 70-tych. Baranek leży na Broadwayu jest po prostu niesamowity! Widziałem Grateful Dead ponad 30 razy przed śmiercią Jerry'ego. Widziałem setki koncertów w ciągu mojego dnia i cieszę się jammowaniem! Jeszcze raz dziękujemy za cenne informacje zawarte w tym poście! Twoje zdrowie!

Recenzja wzmacniacza combo Marshall DSL40C