Legendarny bluesman Robert Johnson

Spisu treści:

Anonim

Wesman Todd Shaw zaczął grać na gitarze w wieku 12 lat. Niczego nie kocha bardziej niż podnosić jedną i szarpać za struny.

Son House i Robert Johnson

Eddie James „Son” House Jr. był, za Charliem Pattonem, jednym z czołowych wokalistów i gitarzysty w bluesowym idiomie Delta. House był kaznodzieją, który zaciekle sprzeciwiał się świeckiej muzyce, takiej jak blues. Ale potem House poszedł na chwilę do więzienia i wyglądało na to, że życie w kaznodziejstwie skończyło się dla niego.

Son House, Charlie Patton i Willie Brown byli potęgami bluesa Delty, ale trwał Wielki Kryzys i nikt nie zarabiał dużo pieniędzy. Na początku lat trzydziestych Son House zauważył Roberta Johnsona jako bardzo kompetentnego gracza na harmonijce i harfie żydowskiej. Uważał też Johnsona za okropnego gitarzystę.

Wspaniała historia, opowiedziana przez House, dotyczyła tego, jak Johnson podążał za nim i Williem Brownem. Bardzo chciał być gitarzystą, ale w tym wszystkim sromotnie mu się nie powiodło. Robert próbował grać i po prostu wydawał okropne dźwięki, denerwując wszystkich dookoła, a ktoś podszedł do House'a, by zapytać, czy mogliby zabrać tę rzecz, gitarę, z dala od Johnsona.

Więc Robert Johnson wyjechał z miasta. Nie będzie go od sześciu do ośmiu miesięcy, a kiedy wrócił, znalazł Son House i Williego Browna. Miał swoją gitarę i chciał grać dla Son House. House błagał Johnsona, aby po prostu zrezygnował, nikt nie chciał słyszeć go grającego na gitarze, ale Johnson chciał, aby House usłyszał, czego nauczył się przez ostatnie pół roku.

Wielki Son House, gitarzysta bluesowy, zwłaszcza mistrz gitary suwakowej, odpowiedział twierdząco na pytanie o źródło nagłego i błyskawicznego wzrostu znaczenia Johnsona jako gitarzysty. Musiał za tym stać Old Scratch. Trzeba było zawrzeć umowę, a takie układy kończą się późno w nocy na rozdrożu.

Faustowskie pakty i legenda o rozstajach

To jasne, że półroczne zniknięcie Roberta Johnsona, fakt, że wcześniej był bardzo złym gitarzystą, i to, że po pół roku wrócił fantastycznym, wszystko to wydawało się podejrzane przesądnemu wiejskiemu ludowi. Jasne jest również, że komentarz starszej i szanowanej ikony bluesa, czyli Son House, i wiarygodność wszystkich rzeczy, które ze sobą przyniósł, dodały do ​​nikczemnej legendy, która się zakorzeniła.

Robert Johnson pomógł samej legendzie, nagrywając takie utwory, jak Crossroads Blues , Hell-hound on My Trail , czy Me and the Devil Blues . Gdyby Noam Chomsky zapytał o faustowskie pakty z udziałem muzyków, powiedziałby, że pomysł był starszy niż wzgórza. Miałby rację. Ofiarowanie duszy Szatanowi lub pomniejszemu demonowi w zamian za przysługi jest dość starym motywem kulturowym i wcale nie jest oryginalny dla delty Missisipi, ani dla amerykańskich bluesmanów.

Poprzednikiem Johnsona i niezbyt odległym w tym czasie był fantastyczny włoski skrzypek wirtuoz, Niccolo Paganini. Paganini był z pewnością mistrzem, a dziś wciąż nie ma zbyt wielu skrzypków czy skrzypków, którzy potrafią właściwie wykonywać jego muzykę. Techniczne opanowanie tego wszystkiego wymaga intensywnych umiejętności i rygorystycznego poświęcenia. Kobiety czasami mdlały, gdy Paganini występował, a nawet krążyły doniesienia o duchach wirujących po audytorium, gdy kłaniał się niezgłębionymi fragmentami na skrzypcach.

Powszechnie twierdzono, że Paganini miał skojarzenia z diabłem, a ze względu na pewne szczegóły techniczne, związane z brakiem księdza w chwili jego śmierci, odmówiono mu katolickiego pochówku.

Robert Johnson był znany jako niezwykle miły facet. Niewiele zostało wypowiedzianych przeciwko niemu, zwłaszcza w jego wczesnych latach. Chciał być mistrzem bluesmana i wyraźnie potrzebował przewagi, ponieważ był po prostu zbyt mamusi, dobrze wychowany i ogólnie zdrowy charakter. Nic wielkiego, wchodził w swoje własne i był gotów wyruszyć w drogę, gdzie mógł sobie pozwolić na wady młodości.

Styl gry na gitarze Roberta Johnsona

Bez wątpienia Robert Johnson był jednym z najbardziej wpływowych gitarzystów w historii tego instrumentu. Nagrał tylko dwadzieścia dziewięć piosenek, ale jest jeszcze trzynaście alternatywnych kawałków, którymi można się cieszyć. Jasne jest, że Johnson mógłby, gdyby został o to poproszony, nagrałby znacznie większą liczbę piosenek, zarówno oryginalnych, jak i coverów klasyków i popularnych hitów.

Johnson użył szpikulca na kciuku, a następnie użył również swoich palców. Plektron kciuka był używany do symulowania gitary basowej w dolnym rejestrze strun, a Johnson używał swoich palców, a często suwaka, do tłumienia strun, uderzania akordów pędzla, przesuwania i wybierania poszczególnych nut. Kompletne nagrania Roberta Johnsona są fantastyczne i słucham ich od czasu do czasu, ponieważ muzyka jest tak różna od prawie wszystkiego, co posiadam. Za życia Robert był jednak bardziej szanowany za umiejętność grania praktycznie każdego stylu muzycznego, mógł wykonywać muzykę country, muzykę jazzową i każdy inny styl, jaki tylko zapragnął.

Intensywność, z jaką Johnson grał, była niezwykła. Brzmi dość okrutnie i możesz powiedzieć temu kumplowi, że twoje palce będą musiały być twarde, żeby tak grać. Z bólem mogę sobie wyobrazić, jak wielu z rozerwanych paznokci próbuje używać moich palców do uderzania nut tak agresywnie, jak robił to Robert Johnson. Spójrz na palce Johnsona na zdjęciach, to są typy palców, o których marzą gitarzyści. Jego ręce były w zasadzie stworzone do gry na gitarze.

Śpiew Roberta pasował do jego gry na gitarze pod każdym względem. Johnson często brzmiał tak, jakby był w ogromnym stresie emocjonalnym, a to służyło tym lepiej, że był przekonującym wykonawcą. To również dość dobrze rozwinęło legendę.

W studiu nagraniowym Robert zrobił coś, czego osoby go nagrywające nigdy wcześniej nie widziały. Odwrócił swoje krzesło w stronę narożnika i postawił tam mikrofon przed sobą, co wywołało efekt zwany czasem ładowaniem narożnika. Dźwięk odbijał się od ściany i wracał do mikrofonu z tyłu, ponieważ dochodził również do mikrofonu z przodu. Pomogło to Johnsonowi brzmieć tak, jakby grały dwie osoby, a nie jedna. Najwyraźniej Robert Johnson był całkiem sprytnym facetem.

Lity Mahoń i Świerk Adirondack

Teraz Gibson L-1 jest gitarą najbardziej kojarzoną z Robertem Johnsonem i chociaż ta gitara nie nazywa Johnsona, nie ma wątpliwości, komu najbardziej prawdopodobnym bluesmanem jest ta gitara. Gibson dołożył wszelkich starań, aby była to tak dobra gitara dla dzisiejszego gracza, jak to tylko możliwe, jednocześnie honorując tyle oryginalnego projektu, ile jest to korzystne.

Tutaj w 2019 Gibson 1928 L-1 Blues Tribute nie jest produkowany. Jest to używana gitara na rynku i może stać się całkiem kolekcjonerską. To nie pierwsze wznowienie L-1 Gibsona z ukłonem w stronę King of the Delta Blues, ale najnowsze, wyprodukowane w 2016 roku.

Przede wszystkim masz korpus z litego, wysokiej jakości mahoniu i litego Adirondack, który jest również nazywany czerwonym świerkiem, jako płytę rezonansową. Niektórzy uważają, że Adirondack jest lepszym drewnem od tego, co jest obecnie powszechnie używane, ale w każdym razie na początku XX wieku Gibson bardzo często używał Adirondack, więc jego użycie jest niezbędnym składnikiem gitary, która nazywa się 1928 Blues Tribute.

Klej Hot Hyde jest w dzisiejszych czasach modny w produkcji gitar akustycznych na poziomie butikowym i to właśnie skleja tę jedną. W 1928 Gibson L-1 był najbardziej fantazyjną gitarą z serii L. Masz wykończenie typu sunburst, misterne wiązanie, otwarte plecy i fantazyjną rozetę. Gibson poszedł jeszcze dalej, używając kości zarówno do nakrętki, jak i siodła. Ta gitara będzie głośna ze względu na swoje niewielkie rozmiary, a nuty powinny brzmieć wyraźnie i mieć dużo wybrzmiewania.

Dwanaście progów poza ciałem

Teraz prawdopodobnie najważniejszą rzeczą, o której należy tutaj mówić w odniesieniu do tej właśnie gitary, jest fakt, że ma ona tylko dwanaście progów poza korpusem. Możesz spróbować wszystkiego, co chcesz, po prostu nie odniesiesz dużego sukcesu, jeśli w ogóle, niepokojące nuty powyżej dwunastego progu. Czy czujesz się, jakbyś został oszukany przez dwa progi? Nie powinieneś.

Jest to gitara w rozmiarze salonowym i dokładnie takie rodzaje gitar były najczęściej używane przed C.F. Martin & Company wprowadza na rynek gitarowy styl Dreadnought. Powinieneś dobrze przyjrzeć się umiejscowieniu mostka na tej gitarze. To, co powinieneś zauważyć, to o ile dalej za otworem dźwiękowym znajduje się mostek niż na czternastu progach poza korpusem gitary akustycznej.

Czy podczas gry opierasz dłoń na moście? Nadal możesz to zrobić z gitarą taką jak Gibson 1928 L-! Blues Tribute, ale prawdopodobnie nie uzyskalibyście w ten sposób optymalnego tonu.

Jaką różnicę w tonie robi posiadanie tylko dwunastu zamiast czternastu progów poza ciałem? Jest bardzo wyraźna różnica, a ponieważ prawie każda osoba zainteresowana wysokiej klasy gitarami akustycznymi jest certyfikowanym tone houndem, ważne jest, aby wiedzieć, że gitary z dwunastoma progami mają cieplejsze brzmienie. Jest mniej jasności niż w przypadku standardowej czternastki. Niektórzy uważają, że dźwięk jest pełniejszy. Co jest zdecydowanie naukowe, taka gitara oferuje więcej sustainu.

Inne główne specyfikacje

Gibson 1928 L-1 Blues Tribute jest dla nowoczesnego gracza. Ktoś z 1928 roku nie miałby pojęcia, na czym polega pozornie obca technologia w tej sprawie. Do czego nawiązuję? Och tylko L.R. Odbiór i przedwzmacniacz Baggs. Nie musisz napinać strun głosowych ani ranić palców, możesz podłączyć tego szczeniaka, gdy grasz na rogu ulicy delta Mississippi lub juke-joincie.

Lakier nitrocelulozowy jest najbardziej pracochłonnym, kosztownym i elitarnym lakierem, i chociaż laik może być w stanie nałożyć na gitarę słabsze lakiery, tylko najwyższej klasy i doświadczony pracownik może wykonać nitro. Właśnie to wykorzystuje tutaj Gibson, a to jest kolejna rzecz, która nie tylko wygląda lepiej niż słabsze metody, ale także działa lepiej, ponieważ jest mniej restrykcyjna na tej drogiej płycie rezonansowej Adirondack.

Nakrętka o szerokości 1,77 cala jest nieco szersza niż typowa obecnie dla gitary akustycznej ze stalowymi strunami, ale z gryfem w kształcie litery V powinna być całkiem wygodna, chyba że twoje palce są krótsze niż normalnie. Ponownie sprawdź palce Roberta Johnsona. Nie potrzebujesz takich palców, aby opanować tę gitarę, tylko standardowe palce zrobią ci solidną robotę.

To nie jest gitara dziecięca, ale w 2019 roku myślimy o gitarach salonowych czasami jak o dziecięcych rozmiarach. Cóż, jeśli masz przedwcześnie rozwinięte potomstwo na gitarze, ta wspaniała zrobi robotę przez całe życie dziecka. Upewnij się, że mówisz swojemu młodemu, aby nigdy nie pił whisky z butelki, której nie widział otwartej, i unikał zawierania umów z duchowymi istotami o złej reputacji na rozdrożach wiejskich na przełomie dnia. Dziękuje za przeczytanie.

Pan Koch robi tutaj fantastyczną demonstrację dla Gibson 1928 L-1 Blues Tribute

Gibson 1928 L-1 Blues Tribute gitara akustyczna/elektryczna Vintage Sunburst Cechy gitary:

Uwagi

Wesman Todd Shaw (autor) z Kaufman w Teksasie 15 sierpnia 2019 r.:

Dzięki Kathy. Najlepszą rzeczą w muzyce Johnsona są tysiące drobnych subtelności. Uderza w nuty i szybko je wycisza, ale słyszałeś to, a jego głos również drży w szerokim zakresie tonów.

Po prostu robi mnóstwo rzeczy na raz. Możesz zauważyć różne rzeczy za każdym razem, gdy ponownie czegoś od niego posłuchasz.

Kathy Henderson od Pa w dniu 15.08.2019:

Uwielbiam bluesa i uwielbiam artykuł legendy sprzed jego czasów. Gdyby tylko moje palce mogły tak poruszać na progach. Poezja w zabawnym tańcu na gryfie gitary.

Wesman Todd Shaw (autor) z Kaufman w Teksasie 14 sierpnia 2019 r.:

Ha!

Cóż, Alan, właśnie podniosłeś moją ocenę „Daily Telegraph”.

Alan R. Lancaster z Forest Gate, London E7, UK (ex-pat Yorkshire) w dniu 14 sierpnia 2019 r.:

Haggis to piekielny wynalazek Szkotów, których jedzą w Noc Burnsa (25 stycznia - chyba jego urodziny), że tylko kilku Szkotów dotyka nawet masztu na barkę. Zwykle mają dudziarza, który towarzyszy kucharzowi, gdy zabiera go do stołu. Nie chcesz wiedzieć, co w nim jest, ale w skrócie to podroby, których nawet psy się nie dotkną. Miałem szefa o imieniu Robert Burns (poważnie!), kiedy pracowałem w dziale reklamy displayowej w Daily Telegraph na Fleet Street. Powiedział mi, co w nim jest, i odłożył lunch!

Wesman Todd Shaw (autor) z Kaufman w Teksasie 14 sierpnia 2019 r.:

Ach Hiszpanie! Przypomniałeś mi, że muszę napisać o niektórych ludziach flamenco. Coś, co chciałem zrobić, ale nie zrobiłem.

Mam tu gigantyczne plany pisania, ale przygnębiająco niską wydajność.

Co sądzisz o haggis? To kolejna rzecz, o której słyszałem przez całe życie, ale nigdy nie miałem okazji spróbować. Mam przyjaciela w New Jersey, który jest z Irlandii, ale mieszka też w Anglii, który upiera się, że muszę spróbować. Spróbuję, jak tylko nadarzy się okazja.

Alan R. Lancaster z Forest Gate, London E7, UK (ex-pat Yorkshire) w dniu 14 sierpnia 2019 r.:

Wes, Bowls to gra, w którą grał Francis Drake, zanim wyruszył, by pokonać hiszpańską Armadę w 1588 roku (chociaż w rzeczywistości była to a) zła pogoda na Morzu Północnym i b) brak wiedzy o Morzu Irlandzkim i wyspach Hebrydów – i długości geograficznej - to je dostało). Może Hiszpanie rozpoczęli Blues po utracie prawie całej floty statków przez brytyjską pogodę. Pomyśl o tym.

To prawda, że ​​​​budynki Yorkshire muszą być chrupiące na brzegach. W konkursie na najlepsze pudy z Yorkshire wygrał stary Chińczyk z Hongkongu. Nie potrafił mówić ani słowa po angielsku i nie wiedział, gdzie i gdzie jest Yorkshire. Był po prostu dobrym kucharzem w restauracji.

Wesman Todd Shaw (autor) z Kaufman w Teksasie 13 sierpnia 2019 r.:

Alan, nadal nie mam pojęcia, czym jest Bowling Green!!! Ha! Myślę, że sam mógłbym to sprawdzić.

Ale teraz wiem, co to jest yorkshire pudding i brzmi trochę jak herbatniki i sos do kiełbasek. Oczywiście, kiedy mówimy o ciastkach w USA, nie mówimy o ciasteczkach, co moim zdaniem oznacza to słowo w Wielkiej Brytanii.

I o rany, czy język angielski nie jest fascynujący?

Wesman Todd Shaw (autor) z Kaufman w Teksasie 13 sierpnia 2019 r.:

Dzięki Mike! Prawdopodobnie jest więcej pytań niż ostatecznych odpowiedzi, gdy tematem jest Robert Johnson.

Wydaje mi się, że mógłbym mówić o tym człowieku o wiele dłużej, ale zamiast tego postanowiłem spróbować zrobić z nim solidną rzecz i skupić się na czymś, o czym mogę z całą pewnością mówić, najnowsza gitara w hołdzie człowiekowi.

Alan R. Lancaster z Forest Gate, London E7, UK (ex-pat Yorkshire) 13 sierpnia 2019 r.:

Wes, nazywa się Bowling Green Lane, ponieważ tam, gdzie obecnie znajduje się park, znajdowała się kręgielnia. A Yorkshire Pudding to pudding w cieście, niezupełnie mieszanka pancae, ale podobny, i są dostępne we wszystkich rozmiarach, od indywidualnego rozmiaru ciasta mięsnego do rozmiaru talerza, z nadzieniem mięsnym i sosem. Puby w Yotkshire sprzedają je jako kompletny posiłek, który można zjeść z kuflem „wallop” (gorzkiego piwa). Jeśli pojedziesz do Yorkshire, „Lion Inn” w Blakey, na wrzosowiskach w pobliżu Castleton, ma wiele opcji i oferuje muzykę na żywo w czwartkowe wieczory. Dokonaj rezerwacji, ponieważ jest to popularne wśród spacerowiczów i kierowców Coast to Coast. Otwarte od 11:00 do 23:00 dla nierezydentów.

Wyślę link do tej strony mojemu drogiemu przyjacielowi.

Ta-ta Chum

Readmikenow 13 sierpnia 2019:

Todd, świetny artykuł! Wiele rzeczy nie wiedziałem o tej legendzie bluesa. Z przyjemnością to czytałem.

Wesman Todd Shaw (autor) z Kaufman w Teksasie 13 sierpnia 2019 r.:

Alan, jesteś DUŻO uprzejmy! Dziekuje panu!

Och, wiecie, mam zarówno Love In Vain The Stones, jak i Crossroads Claptona i Cream.

Rzadko wychodzę, ale Eric jest jedną z niewielu osób, do których chodziłam więcej niż raz. Widziałem go dwa razy. Myślę, że jest prawie zobowiązany do zrobienia Crossroads i oczywiście wiele osób nigdy nie słyszałoby o Robercie Johnsonie, gdyby nie osoby takie jak Keith Richards i Eric Clapton.

Naprawdę wierzę w Starego Nicka, ale staram się trzymać ten związek w ryzach, ponieważ zerwanie go wydaje się całkowicie niemożliwe. Czułbym się z tego powodu bardzo źle, ale mówią, że Syn Boży miał również wizyty u gluta. Heh!

Bowling Green Lane?? A tam myślałem, że Bowling Green to miasto w Kentucky. Powinnam była wiedzieć, że to nazwisko pojawiło się na wodzie, a to ma sens, że jesteś osobą, która mi o tym opowiedziała.

Wygląda na to, że jeśli kiedykolwiek uda mi się przejść przez staw, aby zobaczyć kuzynów, to Yorkshire jest miejscem, w którym powinienem zaplanować najwięcej czasu. Słyszałem o ich słynnym budyniu, ale przyznaję, że nie jestem pewien, co to właściwie jest. KUPA ŚMIECHU!

Mówiąc o Teksańczykach z miejsc nie z Teksasu, wcale nie jestem rodeo, ale ostatnim razem, gdy pojechałem do jednej, połowa rywalizujących osób była Australijczykami. Nie mógłbym tego wiedzieć, gdyby się nie odzywali, bo jedyną różnicą był akcent.

Alan R. Lancaster z Forest Gate, London E7, UK (ex-pat Yorkshire) 13 sierpnia 2019 r.:

Kolejny mistrzowski cios Wesa. W mojej kolekcji płyt CD znajdują się różne wersje numerów Roberta Johnsona, nagrane przez różnych artystów i zespoły. Dwa, na których mogę spokojnie grać, „Love In Vain” z The Stones i myślę, że Eric Clapton zrobił „Crossroads”. Czytałem relację z jego spotkania ze Starym Nickiem na rozdrożu i wiem, że wielu muzyków w to wierzy. Nie mam ochoty, ale to sprawia, że ​​​​jest to dobra legenda, a świat Rock/Blues jest niczym innym, jak nie usiany legendami, jak mówisz. Po raz pierwszy natknąłem się na niego, kiedy dołączyłem do lokalnej biblioteki, w której pracowałem na początku lat 70. w północno-centralnym Londynie (EC1) w pobliżu Bowling Green Lane. Dołączyłem z myślą o wypożyczaniu płyt, czyli Bluesa. Słyszałem o Robercie Johnsonie z mojej własnej kolekcji albumów Stones. "Love in Vain" na okładce winylowego albumu przypisywano 'Traditional/Jagger/Richards' i dzięki innym fanom Stonesów dowiedziałem się o prawdziwym autorze.

Kolejna dobrze opowiedziana historia.

Przy okazji Yorkshire (moja szyja lasu) jest uważany za „Teksas” Anglii. Czyni nas kolegami z Teksasu, mój człowieku! Taaaa!!

Wesman Todd Shaw (autor) z Kaufman w Teksasie 13 sierpnia 2019 r.:

Dzięki James!

O rany, szkoda, że ​​Led Zeppelin zakrył Me and the Devil Blues.Z drugiej strony, Robert Plant prawdopodobnie używał dokładnie tych tekstów podczas improwizowanych części rzeczy takich jak Dazed i Confused. I zrobili Traveling Riverside Blues.

James A Watkins z Chicago 13 sierpnia 2019:

Podobał mi się twój bardzo interesujący artykuł, zwłaszcza szczegóły dotyczące gitary Gibson 1928 l-1.

Jeden z rozdziałów mojej ostatniej książki „Co diabeł robi cały dzień” jest zatytułowany DIABEŁ JEST PIEŚNIĄ TWÓRCĄ. Mówię w nim krótko o Robercie Johnsonie:

„Mówiono, że Robert Johnson sprzedał swoją duszę szatanowi na rozdrożu, aby stać się „ojcem rock and rolla”. Nawet jego tabliczka w Rock and Roll Hall of Fame mówi: „Sprzedał swoją duszę diabłu”. Johnson wyjaśnił ich związek w swojej własnej piosence „Me and the Devil”: „Wcześnie rano, kiedy zapukałeś do moich drzwi, i powiedziałem cześć Szatanie, wierzę, że czas już iść; Ja i diabeł szliśmy obok siebie strony, I zamierzam bić moją kobietę, dopóki nie będę usatysfakcjonowany.

Legendarny bluesman Robert Johnson